Nguyen Dinh Chuong, przedstawiciel stoczni w Ha Long, jest smutny, widząc, jak liczba drewnianych żaglówek przewożących pasażerów stopniowo maleje.
Żaglowiec, którego początki sięgają II wieku n.e. w Chinach, słynął ze swojej zwrotności i stabilności, zwłaszcza na wzburzonym morzu. Do dziś żaglowce z napędem silnikowym są nadal wykorzystywane do połowów ryb w niektórych częściach Chin i Japonii, a także do zwiedzania Hongkongu, Kambodży i Wietnamu.
W Wietnamie, po serii śmiertelnych wypadków, w tym tragedii z 2011 r., w której zginęło 12 osób, gdy drewniana łódź rozpadła się na pół, Departament Transportu Quang Ninh ogłosił w 2016 r., że drewniane łodzie turystyczne będą stopniowo zastępowane bezpieczniejszymi łodziami żelaznymi.
Drewniana łódź z żaglami, przewożąca turystów, należąca do Nguyena Van Cuonga. Zdjęcie: Nikkei Asia
Aby dowiedzieć się więcej o malejącej liczbie drewnianych żaglowców w Wietnamie, Ian Lloyd Neubauer, reporter japońskiej gazety Nikkei Asia, udał się do Ha Long, aby spotkać się z Nguyenem Van Cuongiem, właścicielem małej floty statków operujących w zatoce.
Po wpisaniu Zatoki Ha Long na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO w 1994 r. Nguyen Van Cuong przeznaczył wszystkie swoje oszczędności na budowę Cat Ba Imperial, 27-metrowego statku z czterema kabinami z prywatnymi łazienkami i dwoma 12-metrowymi żaglami.
Do 2019 roku, kiedy Wietnam odwiedziło rekordowe 18 milionów turystów zagranicznych, flota Cuonga wzrosła czterokrotnie. Działalność Cuonga, dotknięta pandemią, stopniowo się odradzała, a Wietnam ma osiągnąć swój cel, jakim było przyjęcie 8 milionów turystów w tym roku.
„Moja flota została zainspirowana małymi żaglówkami, których używałem na połowach z moim dziadkiem, gdy byłem dzieckiem – to typ łodzi, których do dziś używają rybacy w zatoce Ha Long” – powiedział Cuong, wioząc pasażerów z Ben Beo, portu na południowy wschód od archipelagu Cat Ba.
Łódź Cuonga różni się od płaskodennych chińskich dżonek tym, że „woda w zatoce Ha Long jest bardzo spokojna”. Prostokątna łódź zapewnia turystom więcej miejsca na pokładzie niż zakrzywione chińskie dżone.
Na pierwszy rzut oka Cat Ba Imperial ma łuszczącą się farbę. Część drewna jest spróchniała, a na metalowych poręczach widać plamy rdzy. W zamian jednak łódź przyciąga zagranicznych turystów dzięki pięknym dekoracjom: latarniom oświetlającym pokład nocą, ręcznie wykonanym elementom drewnianym okapów, ram okiennych i kabin. Na dziobie statku znajdują się okrągłe schody z drewna tekowego prowadzące na taras widokowy, gdzie goście, leżąc na leżakach, podziwiają dziedzictwo UNESCO. Czerwone żagle łopoczące na wietrze tworzą wspaniały, urzekający obraz starego świata, przyciągając uwagę każdego turysty siedzącego na nowoczesnym statku wycieczkowym.
Ian uważa, że stopniowy upadek drewnianych żaglówek nie tylko ogranicza wybór gości, ale również sprawia, że morski krajobraz staje się bardziej monotonny bez jaskrawoczerwonych żagli.
Nguyen Van Chuong, mechanik okrętowy w Ha Long. Zdjęcie: Nikkei Azja
„To smutne, bo to ostatnie drewniane żaglowce w Wietnamie” – powiedział Cuong, patrząc na swoją flotę. Właściciel dodał, że łodzie nie służą tylko do przewozu pasażerów i zarabiania pieniędzy, ale „są również częścią historii, kultury, symbolem nas samych”.
Ian się zgadza. Pływał drewnianymi łodziami po Malediwach, Indonezji, Tasmanii (Australia) i Nowej Zelandii. Ale Ian „nigdy nie widział bardziej fotogenicznego połączenia drewna i wody niż łodzie wycieczkowe w zatoce Ha Long”.
Odnosząc się do drewnianych żaglówek, które w przeszłości zatonęły i zabiły pasażerów w zatoce Ha Long, Cuong stwierdził, że były one „źle zaprojektowane”, a ich chciwi właściciele dobudowali dwa lub trzy piętra na pokładzie, aby pomieścić więcej kabin, mimo że łodzie nie były w stanie udźwignąć ich ciężaru.
Po dwóch dniach na morzu Ian odwiedził Anh Hang, stocznię w mieście Ha Long, gdzie dwa razy w roku przeprowadzane są prace konserwacyjne w Cat Ba Imperial. „Moja rodzina buduje łodzie od sześciu lub siedmiu pokoleń” – powiedział Nguyen Dinh Chuong, oprowadzając Iana po miejscu, w którym jego rodzina budowała łodzie. Stocznia była usiana starymi kawałkami drewna, złomem metalu i trocinami. Grupa robotników używała węży wysokociśnieniowych do zeskrobywania ostryg z łodzi rybackich.
Odnosząc się do powodów, dla których wiele drewnianych żaglówek w zatoce Ha Long ma złą reputację, pan Chuong powiedział, że „to tanie łodzie turystyczne, które nie są regularnie konserwowane. Ludzie, którzy na nich pracują, nie mają pojęcia o żaglówkach. W razie wypadku skaczą do morza, żeby ratować siebie i zostawić pasażerów” – powiedział pan Chuong.
„Smutno patrzeć, jak żaglówki znikają, bo są częścią naszej tradycji” – powiedział pan Chuong.
Anh Minh (według Nikkei Asia )
Link źródłowy






Komentarz (0)