Ostatnio Muzeum Historii Wojska przyciągnęło tysiące zwiedzających, aby zobaczyć artefakty. Wielu uważa to za dobry znak, pokazujący dumę narodu z chwalebnej historii naszej armii.

Jednak w trakcie wizyty niektórzy zwiedzający, zwłaszcza dzieci, nie stosowali się do instrukcji muzeum i zachowywali się niewłaściwie, np. dotykali szklanych gablot, dotykali czołgów, samolotów i pojazdów wojskowych, a także wspinali się na nie itp.

Niektóre z artefaktów zostały zniszczone przez zwiedzających i musiały zostać tymczasowo schowane.

466136598 1185485042931695 7626171887447431277 n 91249.jpg
10 listopada w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia małych dzieci wspinających się „niebezpiecznie” na czołgi, samoloty i poligony wojskowe… pomimo znaków ostrzegających przed dotykaniem eksponatów. Zdjęcie: Duc Anh

Widząc nieatrakcyjne zdjęcia zwiedzających muzeum, wielu czytelników wyraziło krytykę wobec świadomości turystów i zaproponowało rozwiązania mające na celu zaradzenie tej sytuacji.

Muzeum, nie park

Przypominając, że muzea to miejsca, w których eksponowane są cenne, kolekcjonerskie artefakty, które są starannie konserwowane, czytelnik Tran Dinh Thang powiedział: „Wiele osób myli muzea z parkami i miejscami rozrywki, przez co bez powodu dotykają artefaktów. Może to spowodować nieodwracalne uszkodzenia artefaktów, marnując czas i wysiłek wielu osób. W szczególności, czy odwiedzający są odpowiedzialni za rekompensatę za uszkodzenie artefaktów?”

Czytelnik Hoai Vu zauważył również, że niektórzy ludzie odwiedzają muzea, które przechowują narodowe skarby, tak jakby szli na targ czy do supermarketu. „Te działania należy stanowczo potępić. Dzieciom można współczuć, ale dorośli, którzy się bawią i próbują puszczać petardy, są niedopuszczalni” – wyraził swoje oburzenie.

Podkreślając potrzebę nadzoru dorosłych podczas zabierania dzieci do muzeów, czytelnicy Pham Thanh Son i Do Chung skomentowali: Szkoły organizujące wycieczki dla uczniów muszą ich wcześniej poinstruować o zasadach. Jeśli rodzice zabierają dzieci, muszą im o tym przypominać i ostrożnie nimi zarządzać, ponieważ dzieci są bardzo ciekawe i chcą dotykać i chwytać wszystko, co dziwne.

„Obowiązkiem rodziców i szkół jest nauczanie i doradzanie dzieciom, jak chronić własność publiczną i przestrzegać zasad obowiązujących w miejscach publicznych” – podkreślił czytelnik Luong Hoai Anh.

Czytelnik Cuong Kool przyznał, że świadomość wielu osób w zakresie poszanowania przestrzeni publicznej jest wciąż niska, a wychodząc z domu, czują się tak swobodnie, jakby byli w domu.

w 2 91250.jpg
Wielu młodych ludzi dotykało artefaktów 14 listopada. Zdjęcie: Hung Nguyen

Wzmocnienie propagandy i wskazówek

Czytelnik Minh poparł politykę Muzeum Historii Wojskowej polegającą na bezpłatnym wstępie, mającą na celu przyciągnięcie większej liczby zwiedzających. Stwierdził, że zarząd muzeum powinien zorganizować rygorystyczne działania mające na celu ochronę artefaktów.

„Zanim zwiedzający wejdą, kierownictwo muzeum powinno zorganizować zatrzymanie się w wyznaczonym miejscu, aby poinformować o zasadach. Wtedy ludzie będą bardziej świadomi” – zasugerował czytelnik Minh.

Czytelniczka Bui Minh Hai skomentowała: „Należy wspierać entuzjazm ludzi przybywających do muzeum, ale przestrzeń powinna być oddzielona, ​​aby ludzie nie dotykali artefaktów. W dni, gdy jest dużo zwiedzających, muzeum może zmobilizować więcej studentów-wolontariuszy, aby pomóc przypomnieć ludziom o zasadach”.

Tymczasem czytelnik Ngo Minh Duc zaproponował drastyczne rozwiązanie: „Nie możemy pozwolić, aby ten stan nieświadomości i braku dyscypliny powrócił. Musimy przywrócić dyscyplinę w pozornie drobnych incydentach, takich jak ten.

Proponuję, aby kierownictwo muzeum: ograniczyło liczbę zwiedzających podczas jednej wizyty; zwiększyło liczbę opiekunów, aby zapobiegać naruszaniu dóbr kultury i natychmiast przypominać tym, którzy ośmielają się naruszać zabytkowe artefakty; zajęło się na miejscu kilkoma upartymi naruszycielami, aby dać przykład.

Komentując organizację wystawy, czytelnik Pham Ngoc Ninh powiedział: „Muzeum nie dysponuje odpowiednim scenariuszem eksploatacji. Dlaczego nie wystawić biletów za pośrednictwem rejestracji za pomocą kodu QR (również po to, aby zachęcić ludzi do korzystania z technologii cyfrowej ) lub wydać tylko wystarczającą liczbę biletów?”

Z drugiej strony, niektórzy czytelnicy wyrazili chęć bezpośredniego dotknięcia sprzętu wojskowego, dlatego zasugerowali organizatorom stworzenie jakiegoś modelu, który zwiedzający mogliby obejrzeć w dozwolonych warunkach.