
Sunny pojechał do Wietnamu, żeby zdobyć materiały do rysowania. Zdjęcie: Sunny Boy
Jako artysta wizualny z pasją do podróży , Sunny pracuje, tworzy obrazy i podróżuje po różnych krajach od ponad roku. Przybył do Wietnamu w ostatnim tygodniu września i planował samotnie zwiedzać ten kraj w kształcie litery S przez 4-5 miesięcy.
Przed wyjazdem Sunny poświęcił dużo czasu na planowanie podróży. Szukał informacji o miejscach, które chciał odwiedzić, o atrakcjach, których chciał spróbować, szacował koszty, aby zaoszczędzić pieniądze i jednocześnie cieszyć się podróżą tak dobrze, jak to możliwe.
Idź swoją drogą
Do tej pory Sunny spędził w Wietnamie cały miesiąc, zwiedzając trzy destynacje: Hanoi , Ninh Binh i Dong Van w Tuyen Quang. Sunny przybył do Sapa zaledwie kilka dni przed podróżą do innych prowincji na północy.
„Chociaż wcześniej przeprowadziłam sporo badań, doświadczenie było zupełnie inne” – powiedziała Sunny. „Gdy tylko przyjechałam do Hanoi, byłam naprawdę zauroczona. Nie był to szok kulturowy, ale byłam zszokowana cenami jedzenia i napojów w Hanoi. Było tak wiele opcji, że spróbowałam jak najwięcej potraw. Wietnamskie jedzenie uliczne jest niesamowite”.
Nie brał udziału w zwykłych wycieczkach po stolicy, lecz zamiast tego samotnie spacerował i jeździł na rowerze, odwiedzając muzea, świątynie, pagody, duże i małe wystawy sztuki, popijając kawę, herbatę z mlekiem, zajadając się chlebem, fot...
Sunny uświadomiła sobie: „W Hanoi jest tyle rzeczy do zobaczenia. Co dziesięć kroków natrafiam na nową kawiarnię, restaurację pho, świątynię lub atrakcję turystyczną… Są dni, kiedy jeżdżę rowerem cały dzień, wędrując, rozglądając się, kręcąc filmy i robiąc zdjęcia ulicom”.

Zwiedzanie pagody Bai Dinh w Ninh Binh. Zdjęcie: Słoneczny Chłopiec
Po tygodniu w Hanoi poznał nowych przyjaciół i razem pojechali pociągiem do Ninh Binh, akurat w porze deszczowej i burzowej na północy. Pogoda była kapryśna, nawet wiele atrakcji turystycznych było zalanych, ale Sunny i tak cieszył się z odprawy z Hang Mua, pagody Bai Dinh, Tam Coc – stanowiska archeologicznego Bich Dong...
Większość zagranicznych turystów przyjeżdża do Dong Van, aby odbyć motocyklową wycieczkę pętlą Ha Giang przez 4-5 kolejnych dni, ale Filipińczyk spędził pół miesiąca w jednym domu i malował. Gospodarz nie tylko obniżył cenę pokoju, ponieważ został dłużej niż planował, ale także pożyczył mu motocykl 50 cm3, aby mógł sam dojechać do takich atrakcji turystycznych jak: maszt flagowy Lung Cu , przełęcz Ma Pi Leng, rzeka Nho Que, Sung La, Lung Phin...
Od majestatycznych skalistych gór, przez świeżo kwitnące kwiaty gryki wzdłuż drogi, po nieustanne uśmiechy dzieci i osób starszych – każdy przystanek, każda osoba, którą spotkał w Dong Van, wprawiała Sunny'ego w zdumienie i zachwyt.
Ciesz się małymi wspomnieniami
Północny klimat, po serii burz, od gorących, słonecznych dni po ulewne deszcze, zmienił się w chłodną, jesienną pogodę. Chociaż Sunny dużo podróżował w zmieniających się porach roku, miał szczęście, że nie napotkał żadnych trudności, ale na własne oczy widział pozostałości osuwisk, niszczących drogi w północnych obszarach górskich.
Młody artysta, który spędził w Dong Van najwięcej czasu, uważa, że tutejsza przyroda i klimat przywodzą na myśl nostalgiczne wspomnienia z górskich terenów północnych Filipin, takich jak Baguio i Sagada. Sunny jest jednak nadal pod wrażeniem unikalnych form krajobrazu, wiejskiej architektury i kolorowych tradycyjnych strojów miejscowych grup etnicznych.

Brodząc w Tam Coc - Bich Dong, Ninh Binh. Zdjęcie: Sunny Boy
Sunny powiedział, że właściciel domu pożyczył mu motocykl Cub, żeby mógł swobodnie jeździć, gdziekolwiek zechce. Po zaledwie kilku minutach nauki potrafił prowadzić, nosić ze sobą przybory do rysowania i aparat, i podróżować od wioski do wioski w Dong Van. Pewnego razu, w drodze do Lung Cu, Sunny ze zdumieniem zobaczył rozległe pole gryki ze ścieżką prowadzącą na szczyt pobliskiego wzgórza. Nie mógł się powstrzymać, żeby nie zatrzymać motocykla i nie oddać się romantycznej scenerii.
Innym obrazem, który zawsze robił na nim wrażenie, były matki etniczne dźwigające ciężkie ładunki na plecach. „Nagle poczułem się złamany, ale jednocześnie podziwiałem je, bo starały się wyżywić swoje rodziny”.
Sunny początkowo planował namalować tylko jedną serię obrazów, tak jak na Filipinach. Jednak po miesiącu młody artysta poczuł przypływ inspiracji i zapowiedział, że może opublikować nawet trzy serie obrazów o swoich doświadczeniach i krajobrazach Wietnamu. „Będę pamiętał i pielęgnował te wyjątkowe chwile” – powiedział Sunny.
Źródło: https://laodong.vn/du-lich/kham-pha/chang-trai-philippines-yeu-viet-nam-qua-tung-dieu-nho-be-1600004.html






Komentarz (0)