W wyniku pożaru, który wybuchł 26 stycznia, w trzypiętrowym mieszkaniu w Dzielnicy 3 wiele osób przeskoczyło przez barierkę, aby uciec do domu sąsiada.
Po dwóch godzinach pożar wybuchł na parterze wynajmowanego salonu fryzjerskiego w dwupiętrowym domu o powierzchni około 60 metrów kwadratowych, zlokalizowanym przy ulicy Le Van Sy w dzielnicy 12. Wewnątrz znajdowało się wiele motocykli i sprzętu fryzjerskiego, dlatego ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko.
Trzypiętrowy dom stanął w płomieniach. Zdjęcie: Minh Hoa
Wiele osób w domu próbowało ugasić pożar, ale im się to nie udało, więc przeskoczyli przez balustradę na pierwszym piętrze, aby uciec do sąsiedniego domu. Kilka minut później ogień rozprzestrzenił się na górę i ogarnął cały dom.
Pani Hoa, mieszkająca obok płonącego domu, powiedziała, że niektórym lokatorom udało się uciec w porę. „Pożar szalał, wiele osób musiało walić w drzwi sąsiednich domów, żeby ich wezwać do ucieczki z obawy przed rozprzestrzenieniem się ognia” – powiedziała pani Hoa.
Na miejsce zdarzenia przybyło wiele wozów strażackich i około 30 strażaków. Strażacy wyważyli żelazne drzwi i zgasili ogień wodą z węża, aby zapobiec jego rozprzestrzenianiu się. Pożar ugaszono w około 30 minut, bez ofiar śmiertelnych, ale znaczne zniszczenia mienia.
Scena pożaru domu. Zdjęcie: Dinh Van
Cały dom został uszkodzony, ściany były osmalone od dymu, łuszczyły się, popękały i groziło zawaleniem. Według policji, pierwotną przyczyną mogło być zwarcie elektryczne na parterze.
Dinh Van
Link źródłowy
Komentarz (0)