Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Strategia rozwoju wietnamskiego giganta mleczarskiego

To nowa strategia Nutifood w drodze na świat, którą wdraża Tran Bao Minh. Tran Bao Minh powiedział, że podróżował po Stanach Zjednoczonych, Francji, UE, Japonii, Australii... i odkrył wiele firm, małych gospodarstw z setkami lat historii, pięknymi markami, dobrymi historiami, unikalnymi produktami, które zostały „połknięte” przez „wielkich graczy”, produkujących masowo po niskich cenach. Pozostałe firmy również mają własną bazę klientów, ale bardzo trudno ją rozwinąć.

Báo Thanh niênBáo Thanh niên15/10/2025

obraz


„Właśnie do tego dąży Nutifood” – powiedział Tran Bao Minh. Chce „pożyczyć” dobre historie od tych firm, w połączeniu z atutami Nutifood, aby podbić rynek Azji Południowo-Wschodniej, liczący miliard ludzi i charakteryzujący się szybko rosnącą siłą nabywczą. Doskonale wie bowiem, że w tym dynamicznym regionie gospodarczym produkty związane z inspirującymi historiami są niezwykle ważne. Tran Bao Minh był świadkiem, jak singapurska firma kupiła małą markę z unikalną historią w Maroku i z sukcesem zbudowała ekskluzywną sieć kawiarni na Wyspie Lwa. To dodatkowo wzmacnia strategię Tran Bao Minha polegającą na „pożyczaniu historii i łączeniu sił” z małymi firmami w krajach zachodnich, które wciąż zachowują swoje własne, długoletnie sekrety, których nie znają „wielcy”. A jeśli da się wykorzystać te sekrety, ale zindustrializować je, aby stały się większe i szybsze, to…

Strategia firmy Nutifood dotycząca ekspansji na rynku Azji Południowo-Wschodniej – zdjęcie 1.

Celem Nutifood jest nawiązanie współpracy z przedsiębiorstwami zachodnimi w celu podboju rynku Azji Południowo-Wschodniej.

Zdjęcie: NT

„Chcę, żeby te firmy były satelitami Nutifood. Oczywiście, to nie jest proste, bo choć są małe, szczycą się tym, co przekazuje się z pokolenia na pokolenie. Muszę więc zbudować wystarczająco dużą historię i atrakcyjną okazję, żeby je przekonać” – powiedział Tran Bao Minh.

„Wielka historia” Tran Bao Minha polega na tym, że Nutifood ma potencjał, aby dotrzeć do szybko rozwijającego się rynku Azji Południowo-Wschodniej i jest wiodącą firmą zajmującą się żywieniem na rynku krajowym obejmującym 100 milionów ludzi.

„Powiedziałem im, że Wietnam to przyszłość, podobnie jak rynek amerykański 50 lat temu, mamy dla nich coś do rozwoju. Wiecie, rynki indonezyjski i tajski… nadal preferują produkty amerykańskie i europejskie. Więc „pożyczymy” historie z Zachodu, aby podbić konsumentów z Azji Południowo-Wschodniej. Jeśli poprosicie mnie o ekspansję, to ją rozwinę. Będę miał marki brytyjskie, francuskie, amerykańskie… wszystkie kompletne, ale będę służył szybko rosnącej liczbie bogatych Azjatów, aby przyciągnąć pieniądze do Wietnamu” – zaśmiał się serdecznie Tran Bao Minh, zadowolony ze swojego planu. Marzy o dniu, w którym dzięki takiemu połączeniu Nutifood będzie oferował więcej wysokiej jakości produktów z inspirującymi historiami, którymi będzie mógł dotrzeć do świata .

Strategia firmy Nutifood dotycząca ekspansji na rynku Azji Południowo-Wschodniej - Zdjęcie 2.

Jakość, historie i doświadczenia wielu zachodnich przedsiębiorstw zostały docenione przez rynek.

Zdjęcie: NT

Tran Bao Minh jasno stwierdził, że nie będzie ścigał się z rzeczami, które „wyznaczyły” pozycję numer 1 na rynku, ale Nutifood będzie musiał być numerem 1 w niektórych dziedzinach. „Produkują ten produkt od dekad, są skuteczniejsi od nas, tańsi od nas, lepsi od nas, jak możemy ich pokonać? Musimy być bardziej inni, bardziej wyjątkowi i bardziej modni. To trudne, a nie proste, ale absolutnie nie możemy być tacy jak oni, bycie jak oni oznacza porażkę, mój przyjacielu” – podkreślił Minh.

Tego samego wieczoru, kiedy się spotkaliśmy, Tran Bao Minh odbył rozmowę telefoniczną z właścicielem „małej” firmy w USA. Podczas swojej poprzedniej podróży do kraju gwiazd i pasów zobaczył produkty tej firmy „dumnie stojące” na półkach, w cenach dwukrotnie wyższych niż popularne produkty tego samego typu. „Ze względu na jakość i inność. To również strategia, którą Nutifood wypracował dla siebie w nowej erze” – zapewnił Minh.

Strategia firmy Nutifood dotycząca ekspansji na rynku Azji Południowo-Wschodniej - Zdjęcie 3.

Mówiąc „Wietnam to przyszłość”, aby przekonać partnera, Tran Bao Minh powiedział to, co naprawdę myśli. Temat, który po raz pierwszy poruszyliśmy w artykule, dotyczył zmian w kraju w 2025 roku, mających na celu przygotowanie go do ery bogactwa i dobrobytu. Z perspektywy biznesowej stwierdził: Wietnam jest teraz zbyt atrakcyjny dla inwestycji.

„Jeśli spojrzymy w przyszłość, na najbliższe 10 lat, Azja Południowo-Wschodnia wyłania się jako dynamiczny region gospodarczy, z szybko rosnącą klasą średnią i dużym popytem konsumenckim. Inwestor, który dostrzega możliwości w tym regionie, wybierze kraj ze stabilną infrastrukturą telekomunikacyjną, drogami, walutą, gospodarką, polityką …, zbuduje kilka fabryk, a następnie „zaatakuje” cały rynek Azji Południowo-Wschodniej, liczący prawie miliard ludzi, ze stopą wzrostu na poziomie 6-8% rocznie. W tym kontekście, jeśli spojrzeć na to z szerszej perspektywy, Wietnam może znaleźć się na czele rankingu” – analizuje Tran Bao Minh. Wietnam planuje osiągnąć wzrost gospodarczy na poziomie 8,5% w tym roku i dwucyfrowy w nadchodzących latach. Warunki inwestycyjne szybko się poprawiają, zwłaszcza dzięki stabilnej polityce i społeczeństwu.

Strategia firmy Nutifood dotycząca ekspansji na rynku Azji Południowo-Wschodniej - Zdjęcie 4.

Ale również z pozycji inwestora, Tran Bao Minh postawił pytanie: Mamy wiele punktów, aby przyciągnąć orły, więc musimy również ustalić zestaw kryteriów, aby zobaczyć, co jest potrzebne, aby „orły” wylądowały? Musimy promować to, w czym jesteśmy dobrzy, i doskonalić to, w czym jesteśmy słabi. Na przykład, amerykańskie przedsiębiorstwo chce zbudować fabrykę technologii. Oprócz podstawowych czynników, takich jak infrastruktura i stabilność makroekonomiczna, kwestią, na której im zależy, są wysoko wykwalifikowani pracownicy, którzy potrafią wykonać daną pracę. Jeśli Wietnam chce przyciągnąć inwestycje w tej dziedzinie, musi mieć szkoły zawodowe i przygotować kadry. Ale same umiejętności i kwalifikacje nie wystarczą. Kwestią, o której Tran Bao Minh wielokrotnie wspominał w naszej rozmowie, jest dyscyplina, przestrzeganie zasad i pracowitość pracowników.

„Im bardziej wykwalifikowani są nasi ludzie, tym mniej się podporządkowują. Pięcioetapowy proces operacyjny, ale po pewnym czasie automatycznie pomijają jeden-dwa kroki. Po prostu cmokają językiem: »O rany, po co im tyle kroków?«. Nie, moja droga. Dotarcie do tego pięcioetapowego procesu to połączenie nauki, doświadczenia i setek lat badań. Można pominąć jeden krok dzisiaj, ale jeśli tylko 1% rzeczy pójdzie źle, wszystko legnie w gruzach. Dlatego w innych krajach ludzie są bardzo posłuszni, dzień po dniu, rok po roku, tak biegli, że potrafią to robić z zamkniętymi oczami, ale nigdy automatycznie nie ograniczają procesu. To jest ta industrialna natura, którą musimy poznać, jeśli chcemy zindustrializować kraj” – powiedział Tran Bao Minh jednym tchem, a ja nagle ogarnęło mnie zaskoczenie. To prawda, że ​​gdzieś w każdym z nas wciąż tkwi ta mentalność…

Słyszałem, że wielu przedsiębiorców podziela ten problem. Kraje rozwinięte, takie jak Wietnam, mają szczęście, że dysponują najnowocześniejszą i najlepszą technologią. Jednak posiadanie najnowocześniejszej fabryki i najnowocześniejszych maszyn i urządzeń nie oznacza, że ​​możemy produkować produkty najwyższej jakości. To jest jedyny warunek konieczny i wystarczający: ludzie i nastawienie do bezpiecznej i efektywnej pracy. Dlatego oprócz modernizacji maszyn musimy modernizować ludzi.

„Chcemy uwolnić się od ciasnych koszul, więc musimy przełamać ten schemat myślenia. Mamy potencjał i odpowiednią politykę, aby zmobilizować wszystkie zasoby w społeczeństwie, więc to od nas zależy, dokąd pójdziemy. Ale nie bądźmy niecierpliwi i nie róbmy tego fragmentarycznie. Robimy to teraz, a za 5-7 lat będziemy mieli pierwsze kiełki. Z tych pierwszych kiełków sadzimy je, abyśmy mogli mieć piękny, solidny i zrównoważony las” – zauważył Tran Bao Minh.

Strategia firmy Nutifood dotycząca ekspansji na rynku Azji Południowo-Wschodniej - zdjęcie 5.

Strategia firmy Nutifood dotycząca ekspansji na rynku Azji Południowo-Wschodniej - zdjęcie 6.

Mając okazję porozmawiać z Tran Bao Minhem, którego przez wiele lat z rzędu nazywano „wietnamskim czarodziejem marketingu”, zacząłem dostrzegać jego „dojrzałość”. Wciąż pełen pewności siebie, Tran Bao Minh ma teraz opanowanie zaprawionego w bojach weterana. Kontroluje drogę do celu, optymalizuje możliwości i umacnia solidne fundamenty w trakcie podróży, nie będąc hałaśliwym i nastawionym na wszystko jak dawniej. Tran Bao Minh powiedział, że firma, podobnie jak kraj, musi mieć własną teorię wzrostu. Teoria ta musi wykorzystywać szanse, ale także optymalizować własne atuty, a nie gonić za „trendami” jak ćma do płomienia. „Jaka jest więc twoja teoria wzrostu i teoria wzrostu Nutifood w nowej erze?” – zapytałem. Tran Bao Minh odpowiedział: Teoria wzrostu Nutifood w szczególności, a w szczególności zrównoważonych firm w ogóle, nie jest mierzona skalą sprzedaży, lecz zyskiem netto/kapitałem.

„Jeśli zrobimy to na wielką skalę, ale zużyjemy wszystkie zasoby naturalne, zniszczymy środowisko i zlekceważymy etykę… jeśli zrobimy to na wielką skalę, wielu gigantów umrze. Dlatego Nutifood Company ma jasną wizję, że jeśli to zrobimy, natychmiast osiągniemy zysk w wysokości kilkuset miliardów VND, ale tego nie robimy. To zabiera zasoby, które powinny zostać zainwestowane w lepszy, bardziej zrównoważony wzrost. To zawsze jest wybór, problem tkwi w tym, co wybierzesz” – powiedział.

Strategia rozwoju wietnamskiego giganta mleczarskiego - Zdjęcie 1.

Krowy hodowane w Mang Yang są bardzo wydajne i dają mleko bardzo dobrej jakości.

Zdjęcie: NT

Mimo to Tran Bao Minh rozumie również, że przezwyciężenie siebie w obliczu takich historii nie jest łatwe. Czasami, patrząc na „małego” faceta obok siebie, który szybko rośnie, mimo że wie, że to nie jest zrównoważone, w zespole wciąż pojawiają się wahania. Wręcz przeciwnie, zdarzają się okresy samozadowolenia, które sprawiają, że ludzie „zasypiają”, a konkurencja na rynku nie pozwala nam na zaniedbania nawet na chwilę. Wszystkie te rzeczy zawsze pojawiają się w procesie rozwoju każdej firmy.

„Może się zdarzyć, że kiedy wprowadzasz na rynek nowe produkty, rozglądasz się bezmyślnie, ale myślisz, że inni nie są tak dobrzy jak ty. To tak, jakbyś odwiedził jakieś lotniska w USA, Europie… i zobaczył, że nie są tak piękne, nowoczesne ani luksusowe, jak wiele lotnisk w Azji. Ale nie myśl, że nowe lotniska działają wydajniej i bezpieczniej. Mogą być bardzo piękne, ponieważ zostały zbudowane później, wszystko jest najnowsze i najnowocześniejsze, ale niekoniecznie najlepsze. Bo bycie najlepszym zależy również od ludzi, którzy nim zarządzają. Kluczem wciąż są ludzie” – podkreślił Tran Bao Minh.

Słowa Tran Bao Minha „Kluczem są ludzie” zawsze mają bardzo szerokie znaczenie. Oznaczają również, że każdy musi przezwyciężyć samego siebie, umieć patrzeć w dół, aby uczyć się dobrych rzeczy, umieć patrzeć daleko, aby ignorować rzeczy nie do utrzymania, umieć patrzeć głęboko, aby nie lekceważyć przeciwników…

To był również moment, w którym zobaczyłem „bardzo dojrzałego” Tran Bao Minha.

Strategia firmy Nutifood dotycząca ekspansji na rynku Azji Południowo-Wschodniej - zdjęcie 8.

Thanhnien.vn

Źródło: https://thanhnien.vn/chien-luoc-vuon-minh-cua-ong-lon-sua-viet-185251010204722191.htm




Komentarz (0)

No data
No data

W tej samej kategorii

W sezonie „polowania” na trzcinę w Binh Lieu
W środku namorzynowego lasu Can Gio
Rybacy z Quang Ngai codziennie zgarniają miliony dongów po trafieniu jackpota z krewetkami
Filmik z występem Yen Nhi w stroju narodowym cieszy się największą oglądalnością na konkursie Miss Grand International

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

Hoang Thuy Linh prezentuje na światowych festiwalach przebój, który ma już setki milionów wyświetleń

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt