Według hiszpańskiej gazety Marca , do pozwu dołączyły komitety organizacyjne najważniejszych europejskich turniejów, takich jak Premier League, La Liga, Ligue 1, Bundesliga... oraz FIFPRO Europe, oddział Światowego Stowarzyszenia Piłkarzy (FIFPRO). FIFPRO Europe i inne turnieje twierdzą, że FIFA nie przeprowadziła pełnych konsultacji w sprawie nowego harmonogramu rozgrywek przed jego ogłoszeniem w marcu 2024 roku, co doprowadziło do przeciążenia kalendarza. Kulminacją tego było uruchomienie przez FIFA Klubowych Mistrzostw Świata FIFA z udziałem 32 drużyn, odbywających się co 4 lata.
Oprócz konieczności zmiany terminarzy w europejskich ligach, zbyt duża ilość gry bezpośrednio wpływa również na zawodników. Z powodu kontuzji pauzują takie gwiazdy jak Rodri, De Bruyne (Manchester City), bramkarz Alisson (Liverpool), Thibaut Courtois (Real Madryt), a ostatnio Lamine Yamal (Barca). Pod koniec września 2024 roku wielu zawodników ogłosiło również gotowość do walki z FIFA. Wszyscy narzekali tym samym: „Jesteśmy wyczerpani”.
FIFPRO Europe wykorzystuje komentarze graczy do krytyki FIFA
Powodowie twierdzą: „W skardze zarzuca się FIFA nadużycie dominującej pozycji, narzucając decyzje dotyczące kalendarza meczów międzynarodowych z naruszeniem prawa UE. FIFA powinna wykonywać swoje funkcje w sposób przejrzysty, obiektywny, niedyskryminujący i proporcjonalny, aby neutralizować konflikty interesów. W związku z tym uważamy, że wniesienie tej sprawy do Komisji Europejskiej jest konieczne dla ochrony europejskiego przemysłu piłkarskiego”.
Co ciekawe, po raz pierwszy w historii piłkarze wyrazili swoją frustrację, oficjalnie składając pozew przeciwko FIFA. Prezes Premier League, Richard Masters, podkreślił: „Zbliża się decydujący moment. Z opinii, które otrzymaliśmy od piłkarzy, wynika, że przed nami jeszcze wiele meczów, a turnieje stale się wydłużają. Piłkarze podkreślali, że strajk to ostateczność. Jednocześnie podjęcie kroków prawnych może być dopiero początkiem walki o przyszłość piłki nożnej”.
FIFA stopniowo wyczerpuje energię graczy.
Gazeta The Independent oceniła, że zwiększenie liczby meczów przyniosło FIFA spore zyski. Jednak to również bezpośrednio wystawia zawodników na próbę, która przekracza ich fizyczne i psychiczne granice.
Brytyjska gazeta analizowała: „FIFA jest organizacją non-profit, ale łaknąca pieniędzy, nie może przestać organizować turniejów. FIFA ogłosiła, że zarobiła 5,8 miliarda funtów w ostatnim czteroletnim cyklu Mistrzostw Świata: od 2019 do 2022 roku, co stanowi wzrost o ponad miliard funtów w porównaniu z poprzednim okresem, pomimo pandemii COVID-19. Jednocześnie FIFA wyznaczyła sobie oszałamiający cel 8,4 miliarda funtów na obecny cykl.
FIFA generuje większość swoich dochodów ze sprzedaży praw do transmisji Mistrzostw Świata, a także z reklam, sprzedaży biletów, brandingu i licencji. Trudno jednak sympatyzować z organizacją, której wpis na Wikipedii o korupcji jest dłuższy niż artykuł liczący 5000 słów. FIFA oskarżyła europejskie ligi o hipokryzję, ale to one są w tej sprawie nierozsądne.
Prezydent FIFA Gianni Infantino potwierdza, że FIFA nadal podąża właściwą drogą
FIFA podtrzymuje swoje stanowisko
Pomimo krytyki, prezydent FIFA, Gianni Infantino, stwierdził, że działania FIFA były rozsądne i zgodne z misją organizacji. Dodał: „FIFA organizuje około 1% meczów najlepszych klubów na świecie . 98-99% meczów jest organizowanych przez różne ligi, związki i konfederacje. Przychody, które generujemy, pochodzą nie tylko z jednego kraju, ale z 211 krajów na całym świecie. Żadna inna organizacja tego nie robi, a my nadal utrzymujemy naszą pozycję”.
Jednocześnie szef FIFA odniósł się do skarg dotyczących harmonogramu rozgrywek: „Obecnie Rada FIFA jednogłośnie zatwierdziła. Kalendarz FIFA to jedyne narzędzie, które może zapewnić, że międzynarodowa piłka nożna będzie mogła nadal istnieć i prosperować”.
Source: https://thanhnien.vn/fifa-chinh-thuc-bi-kien-vi-lam-dung-quyen-luc-dieu-chua-tung-co-trong-lich-su-185241015005654323.htm






Komentarz (0)