Erik ten Hag znajduje formułę ataku
Z każdym kolejnym meczem kibice muszą aktualizować statystyki dotyczące napastników MU: Alejandro Garnacho, Rasmusa Hojlunda i Marcusa Rashforda, jakby chcieli po raz kolejny potwierdzić stare powiedzenie: trener Erik ten Hag znalazł idealną formułę ataku, która pozwoliła MU wrócić do czołowej czwórki Premier League.
Dotarcie do czołowej czwórki było niemożliwym zadaniem dla MU, który przegrał 3 z pierwszych 5 kolejek, zajmując 13. miejsce w Premier League. W połowie sezonu MU przegrało tyle samo meczów, co wygrało. Dwie kolejki temu ich bilans bramkowy był wciąż ujemny. Tylko 2 razy w 21 kolejkach MU wygrało z rzędu w Premier League (raz 2 mecze, raz 3). Jak taka drużyna może patrzeć na czołową czwórkę, skoro jest niemal pewne, że 3 z pierwszych 4 miejsc w klasyfikacji końcowej będą należeć do Manchesteru City, Liverpoolu i Arsenalu – drużyn, które są absolutnie górą, jakby grały na innym poziomie niż reszta ligi. W zależności od pory roku, Tottenham i Aston Villa na zmianę odgrywają rolę najlepszego „czarnego konia” w tym sezonie. Są też ambitne Newcastle i Chelsea. Dla MU walka o jedyne pozostałe miejsce w czołowej czwórce jest zbyt trudna.
MU rozwija się dzięki doskonałym zawodnikom ofensywnym
Szansa na miejsce w pierwszej czwórce
Teraz historia jest inna. Oczywiście, wciąż jest trochę trudno, ponieważ panu Ten Hagowi i jego zespołowi pozostała tylko 1/3 sezonu, aby promować oznaki poprawy, które pokazują. Ale MU może awansować wyżej niż obecna szósta pozycja. Mają tylko 5 punktów straty do czwartej drużyny, Aston Villi, i 3 punkty straty do Tottenhamu. Próba ustabilizowania postępów to jedno. Liczenie na potknięcie głównego przeciwnika to drugie. Podczas gdy MU wygrywa 4 mecze z rzędu, ani Tottenham, ani Aston Villa nie wygrały z rzędu w ostatnich 8 kolejkach. I kto wie (w zależności od rozwoju sytuacji w pozostałej części sezonu), Premier League wejdzie do czołowej dwójki w rankingu osiągnięć w europejskich pucharach, aby w przyszłym sezonie zdobyć 5. miejsce w Lidze Mistrzów przyznane przez UEFA!
Jak wspomniano, kluczem do niedawnego wzrostu formy MU jest trio napastników: Garnacho, Hojlund i Rashford. W tym sezonie wystąpili razem tylko 7 razy w Premier League, wliczając w to ostatnie 5 kolejek, co jest również najlepszą serią 5 meczów MU od początku sezonu. Ostatnim razem, gdy trzej wspomniani napastnicy nie grali w podstawowym składzie, MU przegrało 1:2 z przeciętnym przeciwnikiem, Nottingham Forest. Statystyki ogólne: MU przegrało 9 meczów, strzelając średnio tylko 1 gola na mecz w 18 występach, bez 3 wspomnianych wyżej nazwisk. Gdy grali w „pełnym składzie”, MU zdobywało średnio 2,4 gola na mecz i nie przegrało żadnego meczu.
Dopiero w Boxing Day Hojlund strzelił swojego pierwszego gola w Premier League. Garnacho i Rashford zdobyli tylko po jednym golu z gry w poprzednich 18 meczach (Rashford wykorzystał również jeden rzut karny). Jednak od wspomnianego kamienia milowego 26.12.2023, Hojlund nigdy nie zagrał w pierwszym składzie bez strzelenia gola. Ustanowił rekord najmłodszego zawodnika, który strzelił gola w 6 kolejnych meczach Premier League. W tych 6 meczach Garnacho zdobył 4 bramki, a Rashford 3.
Twierdzenie o trio napastników MU jest bezdyskusyjne. Chodzi jednak o to, że nie doszło do żadnego „odkrycia” w aspekcie personalnym. Rashford znany jest od dawna, a ten sezon zaczął się dla niego źle. Garnacho prezentował się raz lepiej, raz gorzej. Hojlund był „milczący” przez połowę sezonu, co wywołało wielkie rozczarowanie po transferze na Old Trafford za 64 miliony funtów. Z jednej strony, nowa formuła ofensywna MU prawdopodobnie ukształtowała się na boisku treningowym, a nie tylko podczas kompletowania składu. Z drugiej strony, mają też „szczęście”. Pistoletowy strzał Garnacho trafił Hojlunda w klatkę piersiową i wpadł do siatki, stając się decydującym golem, który pomógł MU pokonać Luton w rundzie w zeszły weekend! Nie mając już wyboru w formacji napastników, trener Ten Hag będzie miał wolny czas, aby skupić się na rozwiązywaniu innych ważnych problemów, aby uratować MU w decydującej fazie sezonu.
Link źródłowy






Komentarz (0)