(Dan Tri) - Panna H'Hen Nie opowiada o swojej drodze do przezwyciężenia losu, pokonania trudności, osiągnięcia marzeń i przejęcia kontroli nad swoim życiem.
Panna H'Hen Nie aktywnie inspiruje i bierze udział w życiu społeczności 6 lat po swojej koronacji ( wideo : Cao Bach).
W wieku 18 lat dziewczyna z plemienia Ede, H'Hen Nie, postanowiła opuścić swoją wioskę, aby studiować na Centralnym Uniwersytecie Etnicznym w Nha Trang. Wspominając swoją drogę, często zastanawia się, jak wyglądałoby jej życie, gdyby rzuciła szkołę i wyszła za mąż w wieku 14 lat?
Z pewnością, gdyby H'Hen Niê dokonała tego wyboru, nie zostałaby Miss Universe Wietnamu 2017 ani nie miałaby szansy na wejście do pierwszej piątki konkursu Miss Universe 2018 i zdobycie tak wielkiej sławy, jaką jest teraz. Korona H'Hen Niê jest najwyraźniejszym dowodem jej wysiłków w walce z losem i uprzedzeniami związanymi z płcią, aby spełnić swoje marzenie.
W rozmowie z reporterem Dan Tri, królowa piękności urodzona w 1992 r. wyraziła nadzieję, że nadal będzie inspirować młodych ludzi, zwłaszcza kobiety i dzieci mniejszości etnicznych, aby mogli znaleźć właściwą drogę w przyszłości, wziąć życie we własne ręce i przyczyniać się do dobra społeczeństwa.
Czy H'Hen Nie, pochodząca z biednej rodziny, zainspirowała się do tego, by poświęcić się „gruntownej nauce”? Czy tylko nauka może pomóc jej rodzinie i jej samej uwolnić się od ubóstwa?
– Od dziecka uwielbiałem chodzić do szkoły i chciałem do niej chodzić. Wtedy po prostu myślałem, że szkoła da mi przyjaciół, nauczycieli i nauczy mnie wielu ciekawych i pożytecznych rzeczy. Gdybym nie poszedł do szkoły, zostałbym w domu i pomagał rodzinie w pracach rolnych.
Pomiędzy chodzeniem do szkoły a pracą w polu, wolę chodzić do szkoły. Wciąż pamiętam, jak widziałem moich starszych braci i siostry idących do liceum i na studia, bardzo ich podziwiałem. Pielęgnowałem marzenie o tym, żeby być jak oni i myślałem o pracy biurowej w przyszłości, żeby zarobić na utrzymanie rodziny.
Z tych prostych myśli stopniowo wyrastały mi coraz większe cele, a także determinacja, by dążyć do kontynuowania nauki.
Czy w procesie pielęgnowania tego marzenia H'Hen Nie otrzymała od kogoś pomoc i wskazówki?
– To moi nauczyciele mnie inspirowali i motywowali. W szkole słuchałem, jak opowiadali o przyszłości, zakładaniu firmy i o tym, jak ważna jest nauka. Widząc wokół siebie przyjaciół chętnych do nauki, czułem się jeszcze bardziej zmotywowany.
Uważam, że miałam szczęście, ponieważ w tamtym czasie zawsze mogłam liczyć na słowa otuchy i wsparcia, które pomagały mi czuć się pewniej w swoim wyborze.
Jej matka poprosiła ją, by porzuciła szkołę i wyszła za mąż, gdy miała zaledwie 13-14 lat. Droga do szkoły była daleka, a podróże trudne. Jak H'Hen Nie przekonała rodziców, by pozwolili jej kontynuować naukę?
– Moja mama mnie nie zmuszała ani nie żądała, ale w tamtym czasie widziała, że większość moich rówieśników jest w związkach małżeńskich, więc martwiła się, że zostanę „sam”. Dlatego zaproponowała ślub. Ale ja się nie zgodziłem i powiedziałem rodzicom, że chcę kontynuować naukę.
Widząc moją determinację, moi rodzice przestali poruszać tę kwestię. Co jakiś czas mama powtarzała: „Uważaj, żebyś nie była singielką”. Właściwie rodzice uszanowali moją decyzję, ale z perspektywy rodzica po prostu martwili się o swoje dziecko.
W wywiadzie H'Hen Niê wyznała kiedyś, że w szkole bała się mówić po kinh i napotykała wiele barier językowych. Jak sobie z tym poradziłaś?
- Kinh to mój drugi język. Nawet teraz wszyscy widzą, że czasami nadal mam problemy ze słownictwem i gramatyką, zarówno w mowie, jak i w piśmie.
W młodości uczyłem się z przyjaciółmi z Kinh, więc byłem nieśmiały w kontaktach, bojąc się drwin ze strony kolegów. Były też słowa, których nie potrafiłem przetłumaczyć na język Ede, bo bałem się, że wypowiem je źle. Właściwie to była powszechna mentalność, a moi przyjaciele nie drwili ze mnie, wręcz przeciwnie, z entuzjazmem mnie prowadzili i tłumaczyli, co to słowo oznacza. Dzięki ich wsparciu mój język Kinh znacznie się poprawił.
Dlaczego H'Hen Niê marzyła o tym, by zostać pracownicą banku, gdy dorośnie?
– Kiedy byłem młody, do mojego rodzinnego miasta przyjechała grupa studentów ekonomii , finansów i bankowości, którzy pracowali jako wolontariusze. W moich dziecięcych oczach, widząc ich w uniwersyteckich mundurkach, bardzo ich podziwiałem i lubiłem.
Pewnego razu poszłam za tatą do banku i zobaczyłam ładne panie siedzące w biurze. Jako dziewczynka też marzyłam, żeby kiedyś być tak ładna jak one i móc siedzieć w biurze i pisać na klawiaturze komputera.
W tamtym czasie branża bankowo-finansowa była w modzie, a po studiach łatwo było znaleźć pracę, więc marzyłem o zostaniu pracownikiem banku. Tak myślałem, ale nie wiedziałem, czy się do tego nadaję.
Pokonując wiele trudności, H'Hen Niê została Miss. Oprócz komplementów, spotkała się Pani również z kontrowersjami dotyczącymi swojego wyglądu, gdy po raz pierwszy została Pani koronowana. Jak udało się Pani je pokonać i zachować wolę walki?
– Szczerze mówiąc, kiedy po raz pierwszy zostałem koronowany, byłem zasmucony kontrowersjami wokół mojego wyglądu. Ale potem mój menedżer mi doradził. Rozumiem, że życie zawsze ma dwa sprzeczne punkty widzenia.
Od tamtej pory skupiałam się na swoich działaniach, zamiast przejmować się krytyką. Kiedy zachowasz pozytywne nastawienie i optymizm, wszystko wokół będzie dla ciebie piękne.
W jaki sposób H'Hen Niê do tej pory pomagała swoim rodzicom finansowo?
- Mam szczęście, że mogę w pewnym stopniu opiekować się moimi rodzicami i rodzeństwem, na przykład odbudowując dom dla moich rodziców, budując dom dla mojego rodzeństwa, kupując ziemię dla rodziny... Tak naprawdę wszyscy nadal aktywnie pracują, kontynuując prace domowe, takie jak rolnictwo, sadzenie drzew... Wspieram ich tylko po to, aby życie mojej rodziny było wygodniejsze i pełniejsze.
Poza tym stwarzam moim wnukom warunki, aby mogli wyjechać do miasta na studia lub podjąć pracę, o jakiej marzą.
W jaki sposób H'Hen Niê, będąc królową piękności, włącza się w walkę o równość płci i zapobieganie przemocy domowej wobec kobiet należących do mniejszości etnicznych?
- Przez lata angażowałam się w organizacje i projekty związane z edukacją , kobietami i dziećmi. Co ciekawe, wszystkie moje działania są związane z równością płci, dzięki czemu miałam okazję odwiedzić wiele miejsc, spotkać wielu ludzi i w ten sposób dowiedzieć się więcej o równości płci i zapobieganiu przemocy domowej.
Sama doświadczyłam podobnych historii, więc współczuję i chcę, żeby każdy miał dostęp do edukacji. Wielu nauczycieli mówiło mi, że po spotkaniu ze mną uczennice również zaczęły określać swoje marzenia.
Jak się z tym czujesz?
– Współczuję wszystkim. Cieszę się, bo to drobiazgi, ale też początek wielkich działań.
H'Hen powiedziała kiedyś, że większość mieszkańców jej wioski pragnie natychmiastowego szczęścia, zamiast dążyć do długoterminowego, na przykład pracując za 120 000 VND dziennie zamiast chodzić do szkoły. Jako osoba wpływowa, co robisz, aby przyczynić się do zwiększenia świadomości społecznej na temat edukacji wśród mieszkańców swojego rodzinnego miasta?
- Zawsze zachęcam ludzi, aby dążyli do celów długoterminowych, a nie krótkoterminowych, np. do zainwestowania w stabilną pracę, która może rozwijać się w oparciu o ich własne umiejętności.
W domu często mówię mojemu rodzeństwu, siostrzenicom i siostrzeńcom, że bez względu na to, co chcą studiować lub robić, wystarczy, że mi powiedzą, a ja ich wesprę, ale sami muszą zdecydować, co chcą studiować i robić.
Czy w wiosce H'Hen Nie wiele dziewcząt wyjeżdża do miasta, żeby się uczyć?
– Zauważyłem, że w przeszłości często przedwcześnie porzucałeś szkołę, ale teraz starasz się skończyć 12. klasę, zanim pójdziesz do pracy. Z powodu wielu trudności, determinacja, by kontynuować naukę w mieście, wciąż napotyka przeszkody, choć jest łatwiejsza niż wcześniej.
Widzę, że jesteście ambitni, postępowi i chętni do nauki w różnych dziedzinach. Wielu z was próbuje swoich sił w biznesie, co dobrze wróży na poprawę waszego życia i lepsze wykształcenie dla kolejnego pokolenia.
Podczas konkursu Miss Universe 2018 H'Hen pozostawiła niezatarte wrażenie, opowiadając znajomym na całym świecie historię walki z małżeństwami dzieci i przezwyciężenia swojego losu. Czy mogłabyś opowiedzieć nam coś więcej o tym wrażeniu?
- Na konkursie Miss Universe, w sekcji profilowej, Komitet Organizacyjny zadaje pytanie: „Jaką historię o sobie chcesz opowiedzieć światu?”
Podczas finału konkursu Miss Universe 2018 również podzieliłam się tą historią. Myślę, że noszenie wietnamskiego pasa na międzynarodowej arenie piękności to dla mnie okazja, by zabrać głos i przekazać moje przesłanie międzynarodowym przyjaciołom.
Co H'Hen Niê sądzi o wpływie małżeństw dzieci na kobiety?
– Z mojego punktu widzenia, w okresie dojrzewania dziewczęta są wciąż zbyt młode fizycznie i psychicznie, by być żonami i matkami, co prowadzi do niestabilnej psychiki, słabego zdrowia i braku wystarczającej wiedzy, by wejść w związek małżeński. Znam też przypadki moich koleżanek, które wcześnie wyszły za mąż i miały dzieci, musiały odłożyć na bok swoje marzenia i ambicje, by zająć się mężami i dziećmi.
Obecnie lokalne organizacje i stowarzyszenia kobiece realizują wiele programów i polityk wspierających, zachęcających i pomagających kobietom należącym do mniejszości etnicznych w nauce, pracy i dbaniu o zdrowie. Widzę, że ta luka została skrócona, organizacje i stowarzyszenia mają również łatwiejszy dostęp do rodzin, budując w ten sposób bardziej rozwinięte życie społeczne.
Z perspektywy H'Hen Nie, czy dzisiejsze kobiety etniczne mają wystarczająco dużo pewności siebie, by wyzwolić swoje przeznaczenie, przejąć kontrolę nad swoim życiem i ujawnić własne możliwości? Z jakimi barierami wciąż się borykają?
- Myślę, że w każdej epoce kobiety zawsze miały ambicje, ale z jakiegoś powodu nie potrafiły aktywnie dążyć do ich realizacji.
Dzisiejsze społeczeństwo również ewoluowało w kierunku bardziej pozytywnym i otwartym, dzięki wsparciu i uwadze ze strony agencji i organizacji. Z drugiej strony, jest to również wybór każdego człowieka.
Niektórzy ludzie godzą się odłożyć swoje marzenia na bok, inni wytrwale je realizują. To zależy od ich własnej perspektywy i bardzo trudno jest to zmienić, poza przyczynami wynikającymi ze złych obyczajów, rodziny, społeczeństwa…
Patrząc dziś na młode dziewczęta w twojej wiosce, czego najbardziej ci żal? Gdybyś mogła opowiedzieć im o miłości i małżeństwie, co byś im powiedziała?
- Zawsze kochajcie siebie i podejmujcie inicjatywę, by tworzyć własne szczęście - tym chciałabym podzielić się z młodymi dziewczynami.
Kiedy rozglądam się wokół siebie, po mojej wiosce, widzę, że wiele dziewcząt łączy jedna wspólna cecha: ich marzenia są niespełnione. W moim przypadku, gdybym nie spełniła swojego marzenia, prawdopodobnie byłabym teraz inna.
Jako pionierka, która przeszła przez wiele trudności, jakimi radami H'Hen Nie chciałaby się podzielić z dzisiejszymi dziewczętami należącymi do mniejszości etnicznych?
- Mam nadzieję, że znajdziesz właściwą drogę, odpowiednią dla siebie i będziesz wieść szczęśliwe życie, dokonując własnego wyboru. Pielęgnuj swoje marzenia i staraj się je spełniać. Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć marzyć.
Dziękujemy H'Hen Niê za udostępnienie!
Zdjęcie: Postać dostarczona Projekt: Duc Binh
Dantri.com.vn






Komentarz (0)