
Na mocy wzajemnej polityki podatkowej ogłoszonej przez prezydenta USA Donalda Trumpa, towary importowane z Indii są opodatkowane podatkiem w wysokości 26%.
Kiedy prezydent Trump po raz pierwszy nałożył cła na Chiny w 2018 roku, Apple zaczęło przenosić znaczną część produkcji iPhone'ów do Indii. Najnowsze posunięcie Donalda Trumpa zwiększyło presję na działalność Apple.
Całkowita stawka podatku od towarów importowanych z Chin sięga aż 54%. W związku z tym koszt importu iPhone'ów do Stanów Zjednoczonych, głównego rynku zbytu dla Apple, z pewnością wzrośnie.
Podwyżki cen są nieuniknione.
Analityk TF International Securities Ming-Chi Kuo uważa, że Apple może uniknąć najgorszych skutków ceł, przenosząc większą część produkcji do Indii lub stosując inne taktyki obniżania kosztów.
![]() |
Konsumenci i tak poniosą koszty, jeśli cła Trumpa zostaną nałożone na produkty Apple. Zdjęcie: Bloomberg. |
Jednak te środki nie wyeliminują presji finansowej, co sprawia, że podwyżki cen są znacznie bardziej realną opcją. Kuo twierdzi, że jeśli Apple nie podniesie cen, może stracić nawet 9% marży zysku brutto. Niezależnie od reakcji producenta iPhone'a, koszty ostatecznie poniosą konsumenci.
„Ponieważ 85-90% zakładów montażowych Apple'a znajduje się w Chinach, a reszta w Indiach, nowe cła administracji Trumpa – wynoszące odpowiednio 54% i 26% – znacznie zwiększą koszty eksportu sprzętu do USA. Jeśli Apple utrzyma ceny na niezmienionym poziomie, jego ogólna marża zysku brutto może znacząco spaść, szacowana na 8,5-9%” – powiedział Kuo.
Cła, czyli cła importowe, to podatki nakładane na produkty przewożone za granicę. Aby je uiścić, Apple ma trzy możliwości: obniżyć kwotę płaconą swoim fabrykom w Chinach lub Indiach, pokryć koszt samego podatku, podnieść cenę telefonu w sklepach lub zastosować kombinację wszystkich trzech rozwiązań.
AppleInsider uważa, że istnieje scenariusz, w którym Apple utrzyma cenę sprzedaży na niezmienionym poziomie i zaakceptuje spadek zysków. Jest to jednak strategia krótkoterminowa. Akcjonariusze Apple oczekują zysków, a nie poświęceń.
Dla inwestorów spadek zysków o 8,5-9% jest ewidentnie nie do utrzymania, dlatego AppleInsider uważa, że Apple prawdopodobnie podniesie ceny, nawet jeśli zrobi to tak cicho, jak to możliwe.
Nie ma wyjątku dla Apple
W 2018 roku, gdy prezydent Trump po raz pierwszy nałożył szerokie cła na towary importowane ze Stanów Zjednoczonych w trakcie swojej pierwszej kadencji prezydenckiej, firma Apple nie odczuła ich skutków, mimo że iPhone jest w dużej mierze produkowany w Chinach.
W tym czasie Tim Cook był niemal powszechnie znaną postacią w Białym Domu, regularnie spotykając się z panem Trumpem.
![]() |
Cła na iPhone'y i inne urządzenia importowane z Chin zwiększą roczne koszty Apple o 8,5 miliarda dolarów . Zdjęcie: Nhat Minh. |
Jak podaje „Washington Post” , w czasie pierwszej kadencji prezydenta Trumpa, dyrektor generalny Apple przekonał Biały Dom do zniesienia ceł na większość produktów sprzedawanych przez firmę.
Według doniesień Cook powiedział wówczas urzędnikom Białego Domu, że cła spowodują wzrost cen smartfonów, komputerów Mac i iPadów oraz zaszkodzą firmie Apple.
Sprzedał nawet Trumpowi pomysł, że cła na iPhone'y przyniosą korzyści Samsungowi, głównemu rywalowi Apple w Korei Południowej.
Doprowadziło to do kolejnej strategii, polegającej na przeniesieniu większej części produkcji do Indii. Chociaż kraj ten ma już relacje z USA, Trump jasno dał do zrozumienia, że nie będzie żadnych wyjątków.
Oznacza to, że Apple może zostać obciążone wysokimi cłami niezależnie od tego, gdzie przeniesie produkcję.
W rzeczywistości przeniesienie produkcji do Indii mogłoby zmniejszyć stratę zysków do zaledwie 5,5-6%, a nawet 1-3%, jeśli indyjska produkcja dynamicznie wzrośnie. Wiąże się to jednak z wysokimi kosztami budowy lub rozbudowy infrastruktury produkcyjnej.
AppleInsider zauważa, że Apple nie poniesie tych kosztów samodzielnie, przynajmniej w dłuższej perspektywie. Koszty zostaną przeniesione, nawet jeśli będą ukryte pod korektą cen lub deprecjacją produktu w czasie.
![]() |
Ceny iPhone'ów prawdopodobnie wzrosną, aby zrównoważyć koszty taryf. Zdjęcie: The Disconnekt. |
Kuo zgadza się, wskazując na strategie bardziej zorientowane na konsumenta, takie jak zwiększenie dopłat dla operatorów i ciche obniżanie rabatów za oddanie w rozliczeniu. Chociaż dzięki temu nowe iPhone'y mogą wydawać się tańsze, ich rzeczywista cena może gwałtownie wzrosnąć.
Co ważniejsze, dopłaty operatorów często wiążą się z droższymi planami, dłuższymi umowami i większą liczbą ograniczeń. Dodatkowo, niższe wartości odsprzedaży oznaczają, że klienci otrzymują mniej pieniędzy za starsze urządzenia.
To kolejny sposób, w jaki Apple może przerzucić ciężar finansowy na kupujących, a producent iPhone'a może również wywrzeć większą presję na swoich dostawców, aby obniżyli koszty.
Teoretycznie brzmi to łatwo, ale rzadko się zdarza. Według AppleInsider , dostawcy pod presją prawdopodobnie zareagują obniżeniem jakości, opóźnieniem wsparcia lub odmową innowacji.
Może to skutkować pogorszeniem jakości i niezawodności. W takim przypadku to klient ponosi koszty napraw, wymian lub sporów gwarancyjnych. Nawet jeśli marża zysku Apple spadnie poniżej 40%, ryzyko jest większe niż kryzys gospodarczy .
Source: https://znews.vn/iphone-se-dat-len-vi-thue-doi-ung-cua-ong-trump-post1543410.html









Komentarz (0)