
Grupy paradne maszerowały w ramionach narodu wietnamskiego podczas 50. rocznicy wyzwolenia Południa i zjednoczenia narodowego. Zdjęcie: Anh Tu
W obchody 50. rocznicy Wyzwolenia Południa i Dnia Zjednoczenia Narodowego (30 kwietnia 1975 r. - 30 kwietnia 2025 r.) organizowanych jest wiele wydarzeń na dużą skalę.
Na głównych drogach powiewały flagi narodowe, ludzie chętnie wylegli na ulice, czekając na parady, wystrzały armatnie oraz przyciągające wzrok przelatujące na niebie myśliwce i śmigłowce.
Chwile spędzone podczas tej ważnej rocznicy pozostawiły niezapomniany ślad w sercach zagranicznych gości.
Valerie Darling, Rosjanka, wciąż była pod wrażeniem, gdy po raz pierwszy zobaczyła salwę honorową z 21 strzałów na próbie parady: „Nigdy nie spodziewałam się czegoś tak wspaniałego w środku miasta. Dźwięk był niezwykle głośny, rozbrzmiewał wszędzie, przyspieszając bicie mojego serca. Musiałam zobaczyć dym i usłyszeć eksplozje, aby w pełni docenić jego intensywność”.
Valerie dołączyła do tłumu w Ho Chi Minh City, oczekującego na oficjalną paradę z okazji 50. rocznicy Wyzwolenia Południa i Zjednoczenia Narodowego. Wideo : Valerie Darling
Zanim rozpoczęła się oficjalna parada, Valerie i jej przyjaciele byli obecni na ulicach Ho Chi Minh City już od wieczora 29 kwietnia.
„Przyszłam zarezerwować miejsce 9 godzin przed paradą. Kiedy odliczanie dobiegło 5 godzin, na chodniku zabrakło miejsca. Z przyjaciółmi zdrzemnęliśmy się, żeby mieć wystarczająco dużo energii, by obejrzeć wydarzenie” – powiedziała.
W tłumie i upale, była niezwykle poruszona dzieleniem się Wietnamczykami: „Ktoś przyniósł mi wodę, ktoś pożyczył wachlarz. Wszyscy wiwatowali i dodawali mi otuchy, czułam, że w pełni dzielę się każdą chwilą”.
Valerie powiedziała, że pomimo tłumu, każdy bawił się na swój sposób: niektórzy trzymali telefony, żeby filmować, inni po prostu w ciszy obserwowali. W chwili, gdy rozległ się huk armat, miała wrażenie, jakby całe miasto zamarło, wspominając święte wspomnienie.

Rosyjska dziewczyna robi sobie zdjęcie z wietnamskimi żołnierzami. Zdjęcie: udostępnione przez postać
Choć jest obcokrajowcem, Valerie wciąż wyraźnie odczuwa dumę, siłę i przepełniające ją emocje obecne w oczach i czynach otaczających ją ludzi. Dla niej bycie świadkiem tego ważnego historycznego momentu z narodem wietnamskim to wielki zaszczyt.
Alejandro Campbell, turysta z Wielkiej Brytanii, który odwiedził Ho Chi Minh City z tej okazji, powiedział: „To moment, by zastanowić się nad odpornością Wietnamu, jego historią i długą drogą, jaką przeszedł ten kraj. Gdybyście byli dziś w Wietnamie, zobaczylibyście wszędzie powiewające flagi, huczne obchody i wyraźne poczucie dumy narodowej”.
Tymczasem Lawrence Mak, Kanadyjczyk mieszkający w Ho Chi Minh, miał okazję obejrzeć próbę parady z 30 kwietnia. Powiedział, że najbardziej zapadł mu w pamięć nie schludny układ szeregów, ale bardzo prosty moment.
„Widziałem dziecko tulące żołnierza. Potem przyszło kolejne dziecko, a potem kolejna mała dziewczynka. Te dzieci widziały w żołnierzu bohatera, kogoś, kto bronił Ojczyzny. Uznałem to za piękne” – powiedział.
Dla Lawrence'a obraz ten symbolizuje jedność i dumę narodową: „Na Zachodzie wojsko rzadko jest obecne w życiu codziennym. Ale tutaj całe społeczeństwo zwraca się ku żołnierzowi, włącza się w świąteczną atmosferę. Nie jestem Wietnamczykiem, ale kiedy jestem tego świadkiem, czuję, że ja też tu przynależę”.
Laodong.vn
Źródło: https://laodong.vn/du-lich/kham-pha/khach-quoc-te-choang-ngop-truoc-tinh-than-dan-toc-cua-nguoi-viet-nam-1499869.html






Komentarz (0)