Po straszliwej powodzi błyskawicznej w Lang Nu (dystrykt Bao Yen, Lao Cai ) rano 10 września, Hoang Van Thoi (33 lata) stracił matkę, żonę i troje dzieci. Pięć dni po powodzi ciało najmłodszego syna Thoi, który miał zaledwie rok, nie zostało odnalezione.
Niezależnie od pogody, Hoang Van Thoi wciąż szuka swojego syna. Idzie wzdłuż strumienia w pobliżu domu krewnego, aby odnaleźć swojego jedynego syna, który ma zaledwie rok. Zdjęcie: NGUYEN KHÁNH
„Od dnia, w którym odeszła moja matka, żona i dzieci, nie mogę spać. Każdego ranka przychodzę tu szukać ciała mojego najmłodszego syna. Tylko on ocalał i wciąż go nie odnaleziono” – powiedział Hoang Van Thoi, łamiąc sobie gardło, gdy kopał w gruzach w poszukiwaniu syna.
Po straszliwej powodzi w Lang Nu, Hoang Van Thoi stracił wszystko: od matki, żony i dzieci, po dwa bawoły oraz kilka pól manioku i kukurydzy, które również zostały zmiecione przez powódź . Przemożna tęsknota za rodziną sprawiła, że nie odważył się wrócić do domu i musiał zatrzymać się u siostry.
„Nie mogę teraz wrócić do domu. Nie mogę znieść widoku moich rodzinnych zdjęć. Moim największym marzeniem jest teraz odnalezienie ciała mojego najmłodszego syna, aby mógł spocząć w pokoju” – powiedziała Thoi, płacząc.
Wcześniej, 9 września, po wielu dniach deszczu i wiatru, zawaliło się wzgórze za domem Thoi. Obawiając się o życie matki, żony i dzieci, rodzina Thoi przeniosła się do domu krewnego, aby się schronić. Niespodziewanie, rankiem 10 września, rozległ się głośny wybuch. Woda powodziowa spadła z góry Con Voi, zalewając dom jego krewnych, zabijając 11 osób. Thoi miał szczęście, że udało mu się uciec, ponieważ wrócił do domu poprzedniej nocy. Do tej pory odnaleziono 10 osób, ale tylko najmłodszy syn Thoi jest nadal zaginiony.
Każdego dnia, bez względu na pogodę, Thoi w milczeniu wraca na teren dotknięty błyskawiczną powodzią w Lang Nu, aby szukać swojego syna, który cierpi i nie może ukoić bólu.
Thoi siedział roztargniony obok trumien swojej matki, żony i dwójki dzieci - Zdjęcie: NGUYEN KHANH
Thoi wrócił do domu i obejrzał rodzinne zdjęcia. Teraz stracił wszystko, od rodziny po firmę – zdjęcie: NGUYEN KHÁNH
Thoi otworzyła torbę szkolną córki i wyjęła każdy zeszyt, który był pozostałością po jej najstarszej córce. - Zdjęcie: NGUYEN KHÁNH
Za każdym razem, gdy mówi o swojej rodzinie, pan Thoi się łamie, bo ból po stracie bliskiej osoby jest zbyt wielki - Zdjęcie: NGUYEN KHÁNH
Gdy wzeszło słońce, pan Thoi udał się na teren dotknięty błyskawiczną powodzią, aby poszukać swojego najmłodszego syna. To było jego największe marzenie w tamtym momencie. Zdjęcie: NGUYEN KHÁNH
Odległość między domem Thoi a domem jego krewnego, gdzie doszło do katastrofy, wynosi około 1 km. Thoi powiedział, że zaraz po tym, jak zobaczył zawalenie się domu, w którym przebywała jego żona i dzieci, mógł tylko płakać i biec przez osuwiska, szukając matki, żony i dzieci. Zdjęcie: NGUYEN KHÁNH
Już po jednej nocy cała wioska została zmieciona z powierzchni ziemi. Wszystkie dachy domów zostały spłaszczone i zalane błotem z powodu gwałtownej powodzi. Na zdjęciu Thoi stoi samotnie wśród ruin u podnóża góry Con Voi – zdjęcie: NGUYEN KHÁNH
Thoi wbił kij w błoto, aby znaleźć ciało syna. Obszar poszukiwań znajduje się około 50 metrów od domu jego krewnego – zdjęcie: NGUYEN KHÁNH
Pod ogromną stertą błota znajdował się niegdyś dom dla 37 gospodarstw domowych liczących ponad 100 osób. W ciągu zaledwie 2 minut gwałtowna powódź i osuwisko zamieniły całą wioskę w gruzy. Tylko kilkadziesiąt osób w wiosce Lang Nu miało szczęście, że udało im się uciec, ponieważ mieszkali na wysokich zboczach wzgórz – zdjęcie: NGUYEN KHÁNH
Sandały siostrzenicy Thoi, rankiem 12 września. W tym miejscu znaleziono również ciała dwóch siostrzenic – zdjęcie: NGUYEN KHÁNH
Oprócz Hoang Van Thoi, wiele osób w okolicy poszukuje również ciał zaginionych krewnych - Zdjęcie: NGUYEN KHANH
Thoi i wojsko przeszukali każdy kawałek drewna i bambusa, aby znaleźć miejsce pobytu swojego dziecka - Zdjęcie: NGUYEN KHANH
Z powodu upału usiadł, aby odpocząć i porozmawiać z krewnymi ofiar, które nadal są zaginione - Zdjęcie: NGUYEN KHÁNH
Ponad 500 oficerów i żołnierzy różnych rodzajów sił zostało zmobilizowanych do poszukiwań i ratowania zaginionych ofiar w wiosce Lang Nu, w dystrykcie Bao Yen w prowincji Lào Cai, na obszarze 6 km². W pierwszych dniach odkryto ciała kilkudziesięciu ofiar. Jednak w kolejnych dniach liczba odnalezionych ofiar stopniowo malała, ponieważ najprawdopodobniej były one głęboko zakopane pod gruzami. Zdjęcie: NGUYEN KHÁNH
Thoi szybko pojechał na miejsce gwałtownej powodzi, gdy usłyszał, że wojsko znalazło ciało ofiary w pobliżu miejsca, gdzie zginęła jego rodzina. Jednak kiedy dotarł na miejsce, okazało się, że to nie był jego syn – Zdjęcie: NGUYEN KHÁNH
Thoi kończy procedury otrzymania wsparcia finansowego od władz lokalnych dla rodzin, których bliscy zginęli w gwałtownych powodziach – zdjęcie: NGUYEN KHANH
Thoi podpisał pokwitowanie wsparcia dla rodzin zmarłych w gminie Phuc Khanh. Podpisał się, aby potwierdzić śmierć 4 osób, podczas gdy jego najmłodszy syn nadal jest uznawany za zaginionego. Zdjęcie: NGUYEN KHÁNH
Mnich rozpłakał się, gdy usłyszał, jak wódz wioski odczytuje imię Thoi i opowiada o jego tragicznej sytuacji - Zdjęcie: NGUYEN KHANH
Od dnia, w którym zginęła jego matka, żona i trójka dzieci, Thoi nie może spać, ponieważ za każdym razem, gdy zamyka oczy, prześladuje go przerażająca powódź błyskawiczna - Zdjęcie: NGUYEN KHÁNH
Tuoitre.vn
Źródło: https://tuoitre.vn/lu-quet-lang-nu-buoc-chan-vo-vong-cha-di-tim-con-20240914214451837.htm#content-20
Komentarz (0)