Kapitan Ishikawa zagrał znakomicie, pomagając Japonii odrobić straty i pokonać Holandię – zdjęcie: FIVB
Reprezentacja Holandii jest o głowę wyższa od reprezentacji Japonii.
Czy wiesz, kto jest najwyższym narodem na świecie ? To Holandia, gdzie średni wzrost 20-letniego mężczyzny wynosi 1,84 m, a 20-letniej kobiety 1,7 m. Są oni najwyżsi zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet, i oczywiście znacznie wyprzedzają Japończyków.
Tymczasem średni wzrost Holenderek (w innych grupach wiekowych kobiety mają niewiele mniej niż 20 lat) wynosi 1,7 m, co całkowicie przewyższa wzrost kobiet w Japonii, gdzie kobiety w wieku 20 lat mierzą zaledwie 1,59 m.
Ta dysproporcja etniczna jest doskonale widoczna na boisku do siatkówki, a nawet się pogłębia.
Średni wzrost holenderskiej reprezentacji kobiet w siatkówce wynosi 1,87 m, co plasuje ją wśród najwyższych drużyn w turnieju. Dla porównania, średni wzrost Japonek wynosi zaledwie 1,75 m, co jest najniższym wynikiem w turnieju.
To jeszcze nie koniec, bo w ostatnich dwóch meczach trener Ferhat Akbas wystawił podstawowego składu o skromnym wzroście w świecie siatkówki.
Yoshino Sato (nr 20) jest uważany za jednego z najwyższych w Japonii, ma mniej niż 1,8 m – zdjęcie: FIVB
Są to kapitan Ishikawa – 1,74 m wzrostu, Wada – również 1,74 m, Seki – 1,71 m wzrostu, Iwasawa – 1,62 m i Kojima – zaledwie 1,59 m. Tylko niektórzy blokujący, jak Airi czy Shimamura, mają powyżej 1,8 m wzrostu.
Przeciwniczkami tych niskich Japonek była grupa „Polek” z Holandii, od Dambrinka, Timmerman po Daalderop, Stuut... Poza pozycją libero, niemal cała główna drużyna Holandii miała ponad 1,9 m wzrostu.
Oznacza to, że w wielu sytuacjach różnica wzrostu między japońskimi i holenderskimi gwiazdami wynosiła... całą głowę. Co więcej, im wyżsi zawodnicy, tym dłuższy był ich zasięg ramion i nóg. Czasami różnica w rozpiętości ramion i nóg między obiema stronami sięgała nawet 7,5 cm.
Ze względu na tak dużą odległość, fani często muszą wzdychać do małych japońskich dziewczynek.
Gdyby tylko mieli „tygrysa” takiego jak Zhu Ting, Yuan Xinyue (2,03 m wysokości) albo przynajmniej Li Yingying, Japonia z łatwością pokonałaby Holandię.
Pod względem klasy, obie drużyny były podobne, co doprowadziło do dramatycznego meczu składającego się z pięciu meczów. Holandia dwukrotnie objęła prowadzenie, a Japonia dwukrotnie miała problemy z odzyskaniem punktów.
W pewnym momencie czwartego meczu Holandia wypracowała sobie przewagę ponad 3 punktów. Następnie na początku piątego meczu Holandia ponownie odskoczyła, prowadząc różnicą ponad 3 punktów.
To były momenty, w których azjatyccy kibice siatkówki współczuli Japonkom. Były w gorszej sytuacji w starciu z przeciwniczkami, które były od nich o głowę wyższe.
Super obrona
Ale to chyba przesadna emocja. Przez 5-6 dekad dynamicznego rozwoju siatkówki Japończycy nigdy nie bali się kwestii wzrostu.
Trudno w to uwierzyć, ale łączna liczba punktów zdobytych przez Holandię w atakach w całym meczu wyniosła zaledwie 61. Dla porównania, Japonia zdobyła 75 punktów.
Holandia miała całkowitą przewagę w blokach punktowych, 11 do 3, co było zrozumiałe, gdyż była wyższa i miała większą przewagę nad przeciwnikiem.
Ishikawa to wszechstronny zawodnik, zarówno ofensywny, jak i defensywny – zdjęcie: FIVB
Ale jest jedna kwestia, w której Holandia, a może i większość najlepszych drużyn siatkarskich na świecie, musi przyznać się do porażki z Japończykami: chodzi o ich niesamowitą umiejętność ratowania piłki.
Podczas całego meczu Holandia wykonała 108 udanych obron, natomiast Japonia 127. To właśnie ich umiejętność ratowania piłki pomogła Japonii wygrać 3-2.
W siatkówce kopanie piłki jest podobne do kopania w piłce nożnej – przynosi poczucie satysfakcji.
W związku z tym te obrony można porównać do wślizgów obrońców lub szybkich interwencji bramkarzy, co wywołuje „przerażające” uczucie.
Japońskie dziewczyny znów budzą podziw świata – zdjęcie: FIVB
Początkujący siatkarz doceni kolce, czyli sposób, w jaki piłka jest podawana na „słup”, który odbija się, odbija i odbija. Podobnie jak w przyciągającym wzrok, szybkim ataku w piłce nożnej.
Ale nie dajcie się zwieść. Zarówno atak, jak i obrona są równie ważne. Mierząc 175 cm wzrostu, Japończycy nie potrafią grać dryblingowym stylem, takim jak zachodnie drużyny.
Zamiast tego wypracowali sobie rodzaj obrony, styl gry idealnie pasujący do japońskiego charakteru narodowego. To wytrwałość, wytrwałość i odwaga w najważniejszych momentach.
Nawet gdy przegrywali 1:2, a potem 3 punktami z rzędu w czwartym i piątym meczu, Japonia nadal uparcie się broniła, czekając na błąd przeciwnika.
I po raz kolejny drobne Japonki pokazały światu siatkówki, że mają niezliczone sposoby na pokonanie problemu ze wzrostem.
Źródło: https://tuoitre.vn/nga-mu-truoc-nhung-co-gai-nhat-ban-nho-be-20250903201453389.htm
Komentarz (0)