Po powrocie do domu po wizycie prezydenta Vo Van Thuonga w Austrii i Włoszech, skrzypek Bui Cong Duy wciąż ma emocje i wspomnienia pamiętnej podróży, podczas której dał koncert, pełniąc swoją pierwszą misję dyplomatyczną .
| Skrzypek Bui Cong Duy w sali koncertowej Haydn-Saad w Austrii. (Zdjęcie: NVCC) |
W rozmowie z reporterem TG&VN, najmłodszy zastępca dyrektora w 70-letniej historii Wietnamskiej Narodowej Akademii Muzycznej podzielił się historią „gotowania” na potrzeby tej specjalnej trasy, wyraził wiarę w rozwój wietnamskiej muzyki , a także większą świadomość roli kultury i artystów w promowaniu kreatywności i promocji wizerunku kraju...
Misja specjalna
Czy wrażenia po ostatniej trasie koncertowej nie zostały zapomniane?
Dla grupy artystów i dla mnie osobiście jest to wielki zaszczyt reprezentować sztukę naszego kraju w Austrii – kraju, który dał początek takim muzycznym geniuszom, jak Mozart, Beethoven, Haydn... Występ w sali koncertowej Haydn-Saad – najlepszej na świecie sali koncertowej w zamku Esterhazy (Eisenstadt) – to marzenie wszystkich artystów muzyki klasycznej.
Dla wielu z nas w zespole był to również pierwszy raz (dla mnie osobiście był to drugi raz) w Pałacu Rzymskim we Włoszech, gdzie mogliśmy wystąpić. To była naprawdę wyjątkowa okazja, ponieważ, o ile wiem, w tym pałacu odbywają się tylko dwa koncerty rocznie.
| Skrzypek Bui Cong Duy i inni artyści po występie w sali koncertowej Haydn-Saad. (Zdjęcie: NVCC) |
To dowód na to, że Wasz kraj okazał Wietnamowi ogromny szacunek, uznanie i niezwykle ciepłe przyjęcie. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni za szansę, jaką nam powierzyło państwo. To wrażenie pozostanie na zawsze w sercach każdego artysty z zespołu.
Koncertowanie za granicą to dla artystów nic nowego, ale w jaki sposób grupa przygotowywała się do „przywiezienia dzwonu, aby uderzył w obce kraje” w celu wypełnienia tej szczególnej misji?
Oprócz dumy, to również ogromna odpowiedzialność. W rzeczywistości jesteśmy pod sporą presją, ponieważ reprezentujemy kraj liczący 100 milionów mieszkańców, z wieloma unikalnymi cechami kulturowymi 54 grup etnicznych. Trasa koncertowa to również trudne zadanie, ponieważ w krótkim czasie musimy wykonać trzy różne programy z unikalnymi, niepowtarzalnymi występami.
Ja, docent dr Le Anh Tuan – dyrektor Akademii, oraz członkowie delegacji bardzo starannie przemyśleliśmy scenariusz i dokonaliśmy przełomu w podejściu kulturowym. Bezpieczne podejście polega na wprowadzeniu i wprowadzeniu muzyki i sztuki z tożsamością narodową. Jednak w ten sposób trudno będzie Państwu zrozumieć nasz własny język muzyczny, a także ocenić wartość artystyczną.
Dlatego połączyliśmy ją z muzyką klasyczną – gatunkiem, który nie jest własnością żadnego kraju, ma charakter międzynarodowy i stanowi dziedzictwo światowe. Taki program ma doskonałą integrację, nie tylko pomagając międzynarodowym przyjaciołom zrozumieć, czym jest kultura wietnamska, ale także pokazując, co Wietnam ma do zaoferowania i jak się integruje.
Tym razem podczas występów nastąpiło subtelne połączenie muzyki klasycznej i tradycyjnej, co pozwoliło na zapoznanie się z najbardziej typowymi i wyjątkowymi cechami kultury Wietnamu. Należały do nich monochord – pełen duszy głos Wietnamczyków, a także inny wyjątkowy instrument pochodzący z Wyżyn Centralnych – t'rung.
Prezydent Włoch Sergio Mattarella z przyjemnością odkrywa wietnamski monochord. (Zdjęcie: NVCC) |
Można powiedzieć, że dzięki konsekwentnemu prowadzeniu i starannemu przygotowaniu, stworzyliśmy zwięzłe i skoncentrowane programy artystyczne z niezwykle instrumentalnymi dziełami. Dlatego też, widząc, jak publiczność w Austrii i Włoszech bardzo szybko nadrabia zaległości i zdając się nie mieć żadnej bariery językowej, artyści z zespołu również wystąpili bardzo pewnie, z pozytywną energią wyrażającą tożsamość narodową i dumę.
Dźwięk pozostaje na zawsze
Niedawno prezydent Vo Van Thuong wysłał list pochwalny i z uznaniem do zespołu artystycznego, wyrażając jednocześnie nadzieję, że artyści będą zawsze podtrzymywać swoje szlachetne tradycje, stale wprowadzać innowacje i rozwijać się, dążąc do nowych celów i przyczyniając się do szerzenia kultury wietnamskiej wśród międzynarodowych przyjaciół. Jak w związku z tym postrzega Pan rolę artystów w promowaniu wizerunku kraju?
Widać, że ogromny rezonans przyczynił się do sukcesu niedawnej wizyty prezydenta, w którą wniósł istotny wkład kulturowy. Oprócz rytuałów, programów roboczych…, koncerty złagodziły atmosferę wizyty. Po podróży ludzie nadal będą pamiętać i pielęgnować te dźwięki.
Myślę, że łączenie programów koncertowych z misjami dyplomatycznymi to bardzo właściwy kierunek, odpowiedni dla dzisiejszej epoki integracji, a muzyka ma wspólny język, który ma wielką moc łączenia.
| Skrzypek Bui Cong Duy rozmawia z prezydentem Włoch Sergio Mattarellą. (Zdjęcie: NVCC) |
Sukces tego programu będzie dobrą przesłanką do przyszłych działań kulturalnych za granicą – gdzie nie tylko przybliżymy Państwu muzykę tradycyjną, ale także pokażemy rozwój muzyki wietnamskiej, umiejętności i poziom wietnamskich artystów. Państwo powinno również prowadzić politykę wspierania, zachęcania i gromadzenia artystów w wieku dojrzałości zawodowej oraz innych utalentowanych młodych ludzi do realizacji tego zadania.
Czy uważasz, że pozytywne wibracje towarzyszące wycieczkom stworzą okazję do przyszłej współpracy?
Dzięki szerokiemu rozwojowi mediów, zwłaszcza Internetu, otrzymaliśmy mnóstwo gratulacji od przyjaciół z całego świata.
To potwierdza, że dzięki zaangażowaniu, zaangażowaniu i starannemu przygotowaniu możemy śmiało uczestniczyć w programach o wysokich międzynarodowych standardach. Te wysokiej jakości programy są niczym wizytówka, którą można przedstawić międzynarodowym przyjaciołom i pokazać im dzisiejszy rozwój Wietnamu.
Wierzę, że ta trasa otworzy przed nami wiele nowych możliwości. Na przykład, tuż po koncercie, nasi austriaccy przyjaciele wyrazili swoje wrażenia z występów wietnamskich artystów i życzyli nam, żebyśmy wrócili i wystąpili.
Albo w rozmowach z włoskim dyrygentem Paolo Olmim zasugerowaliśmy również możliwości wymiany między grupami artystycznymi z obu stron, zapraszając artystów na tournée po Hanoi... To jedna z form wymiany międzyludzkiej, którą należy promować wśród artystów, pomagając im się lepiej rozumieć i uczyć od siebie nawzajem.
| Artyści z trupy artystycznej towarzyszącej Prezydentowi zrobili sobie zdjęcia w sali koncertowej Pałacu Rzymskiego. (Zdjęcie: NVCC) |
Historie kulturowe są coraz bardziej wywyższane
Niedawno mówiliśmy o „przywożeniu dzwonów, aby uderzały w obce kraje”. Przyglądając się rozwojowi muzyki wietnamskiej, w tym muzyki klasycznej, jakie widzisz perspektywy?
Myślę, że w Wietnamie istnieją dobre warunki do rozwoju muzyki, społeczeństwo jest coraz bardziej cywilizowane, gęściej zaludnione, a życie ludzi i ich potrzeba czerpania przyjemności ze sztuki coraz bardziej się poprawiają.
Dobra wiadomość jest taka, że nasza edukacja muzyczna nie nadąża za obecnym tempem rozwoju. Prawie wszyscy absolwenci szkół średnich mają pracę, a każdy z nich przyczynia się do ogólnego rozwoju muzyki.
Na przykład przed rokiem 1997 w Hanoi działała niemal tylko jedna orkiestra symfoniczna i kameralna, ale po 1997 r. były już 3 orkiestry, a teraz w mieście liczącym około 8 milionów mieszkańców jest 6 orkiestr.
Oczywiście, wciąż mamy wiele trudności pod względem warunków, gospodarki, polityki… ale to nie powód do pesymizmu. Myślę, że życie duchowe w Wietnamie jest dziś całkiem dobre i sprzyja kreatywności artystów, którzy rozwijają krajowy przemysł muzyczny.
W rzeczywistości wielu artystów, którzy odnieśli pewien sukces za granicą, wciąż martwi się ograniczonym środowiskiem artystycznym w swojej ojczyźnie. Jako znany artysta, który zdecydował się wrócić do pracy w ojczyźnie, czym chciałbyś się podzielić?
Wierzę, że wybór miejsca, w którym będziesz rozwijać swoją działalność artystyczną, zależy od Ciebie, otoczenie możesz również stworzyć sam, a korzyści będą widoczne wszędzie.
Jeśli zależy ci na różnorodności, odkryciach i wyzwaniach, myślę, że Wietnam ma w sobie pewien potencjał. W krajach rozwiniętych wszystko wydaje się być standardowe, warunki wspierania sztuki są dobre… ale eliminacja jest ogromna, a udowodnienie, że jest się numerem jeden, nie jest proste.
| Artyści robią sobie zdjęcia z delegacją towarzyszącą prezydentowi we Włoszech. (Zdjęcie: NVCC) |
Kiedy wróciłem do domu, wielu uważało to za nierozsądną decyzję. Ja jednak wiedziałem, czego chcę i gdzie jest dla mnie najlepiej.
Obecnie Partia i Rząd dokonały przełomu i pozytywnych zmian w świadomości roli kultury. Historia kultury jest coraz częściej podnoszona i umieszczana w ważnych miejscach.
To dobre perspektywy dla wietnamskiego środowiska artystycznego. Jeśli każdy będzie miał wystarczająco dużo chęci, talentu, cierpliwości i determinacji, na pewno odniesie sukces!
Dziękuję Ci, artyście!Zasłużony artysta Bui Cong Duy był kiedyś młodym talentem muzyki wietnamskiej, zdobywcą wielu ważnych międzynarodowych nagród, m.in. pierwszej nagrody na Konkursie Czajkowskiego dla Młodych w 1997 r. Po ukończeniu Konserwatorium im. Czajkowskiego (Rosja) był pierwszym obcokrajowcem, który został członkiem światowej sławy Moskiewskiej Orkiestry Smyczkowej Virtuose. Wraz z żoną, pianistką Trinh Huong (córką muzyka Phu Quanga), wrócił do Wietnamu, aby pracować, uczyć w Wietnamskiej Narodowej Akademii Muzycznej i występować z dużymi koncertami. Bui Cong Duy pełni funkcję zastępcy dyrektora Wietnamskiej Narodowej Akademii Muzycznej od 2017 r., a w kwietniu 2023 r. otrzymał tytuł profesora honorowego Narodowego Uniwersytetu Sztuki Kazachstanu. |






Komentarz (0)