- Po południu 23 listopada punkt odbioru pomocy humanitarnej dla mieszkańców regionu Centralnego dotkniętych powodzią, przy ulicy Tay Son w dawnej dzielnicy Tan Phu, był zatłoczony ludźmi przychodzącymi, aby nadać i odebrać ładunek. Dziesiątki osób pełniło dyżur na miejscu, pomagając w przenoszeniu towarów, sortowaniu i składaniu ubrań.
- Pan Ho Phuc (37 lat) z entuzjazmem powiedział: „Przez ostatnie kilka dni pomagałem przy odbiorze towarów, ładowaniu ich na ciężarówki i transporcie do regionu centralnego. Pracy jest mnóstwo, kiedy jestem zbyt zmęczony, zasypiam, a kiedy się budzę, kontynuuję pracę. Zmęczony, ale bardzo szczęśliwy”.
Armia i ludzie zjednoczeni
- Według reportera Dana Tri , w miejscu zbiórki na ulicy Tay Son zgromadziło się mnóstwo ludzi, a straż pożarna udzieliła im wsparcia. Wszyscy odpowiednio podzielili się obowiązkami: starsze kobiety składały ubrania, młodzi mężczyźni nieśli beczki z wodą i inne niezbędne rzeczy. Atmosfera była ożywiona, wszyscy byli zajęci „bezimienną” pracą.
- Kapitan Nguyen Van Ngan, funkcjonariusz policyjnej jednostki ratowniczo-gaśniczej Regionu 13 w Ho Chi Minh City, poinformował, że w ostatnich dniach jednostka wysłała około 10 funkcjonariuszy i żołnierzy w celu wsparcia tego punktu gromadzenia towarów.





Żołnierze i ludzie współpracowali, przekazując paczki z towarami i artykułami pierwszej potrzeby na ciężarówki, aby wesprzeć mieszkańców terenów dotkniętych powodzią. Kapitan Ngan powiedział, że tylko wieczorem 23 listopada jednostka zebrała około 15 ton towarów, załadowała je na ciężarówki i przetransportowała do prowincji poważnie dotkniętych klęskami żywiołowymi, a następnie dostarczyła je bezpośrednio mieszkańcom.- Przeciskając się przez gwarny tłum, pani Thu (42 lata, mieszkanka Ho Chi Minh City) prowadziła rikszę, wioząc pełny ładunek towarów na miejsce zbiórki. Widząc chudą kobietę prowadzącą rikszę – pojazd używany tylko przez silnych mężczyzn – wielu ludzi okrzyknęło podziw.


- Pani Thu jeździ rikszą pełną najpotrzebniejszych rzeczy, wzbudzając podziw wielu ludzi (zdjęcie: Le Trai).
- Pani Thu powiedziała, że sprzedaje warzywa na starym targu w Dzielnicy 5. W ostatnich dniach, widząc zdjęcia i nagrania przedstawiające ludzi z regionu centralnego cierpiących z powodu powodzi, tracących domy, mienie, a nawet życie, kobieta nie mogła ukryć swoich emocji.
- „Zmobilizowałam kilka kobiet na targu, a potem wszystkich dookoła, do zbierania makaronu instant, ubrań i koców. To pierwsza taka akcja i będę nadal apelować o darowizny na transport, aby wesprzeć mieszkańców regionu centralnego” – powiedziała pani Thu.
Brak pieniędzy, więc wpłać
- O godzinie 15:35 23 listopada pani Nguyen Thi Bich Thuy (44 lata, z Binh Dinh) na chwilę przestała składać ubrania, aby zjeść „obiad”. Posiłek został kupiony i przygotowany przez wszystkich w miejscu zbiórki dla tych, którzy byli głodni.
- Pani Thuy powiedziała, że sprzedaje losy na loterię i wspiera dwójkę dzieci w nauce. Jej rodzinne miasto również doświadczyło ulewnych deszczy, które zalały domy, ale szkody nie były znaczące. Widząc mieszkańców regionu centralnego zmagających się z powodzią, nie mogła podzielić się swoimi uczuciami, ponieważ czuła się „bezsilna”.


- Pani Thuy szybko zjadła posiłek (zdjęcie: Le Trai).
- Przypadkowo, rankiem 23 listopada, pani Thuy przechodziła w pobliżu tego miejsca i zobaczyła wielu ludzi zebranych, aby pomóc w załadunku i rozładunku towarów dla mieszkańców zalanych terenów. Szybko pobiegła sprzedać wszystkie losy na loterię, aby móc wrócić i pomóc.
- „Zwykle kończę sprzedaż do 14:00-15:00, ale dziś sprzedałam bardzo szybko, żeby pomóc ludziom składać ubrania. Jeśli nie mam pieniędzy, mogę włożyć trochę wysiłku, jestem bardzo szczęśliwa” – powiedziała pani Thuy.


- Magazyn zawalony towarami niczym „góra” czekający na przyjazd ciężarówek i zabranie towaru (zdjęcie: Le Trai).
- Według pani Thuy, około godziny 23:00 przyjedzie duża ciężarówka z towarami do regionu centralnego. Widząc, że praca przy składaniu ubrań zmniejszyła się, planuje wrócić o 18:00, sprzedawać losy na loterię przez około 2 godziny, a następnie wrócić i pomóc wszystkim w załadunku towarów.
- W tym miejscu spotkań spotyka się wiele historii podobnych do historii pani Thuy. To robotnicy, robotnicy, studenci, uczniowie z całego świata, którzy tu przybyli. Nie znają się, ale wszyscy mają to samo serce dla mieszkańców środkowego Wietnamu, który został poważnie zdewastowany przez powodzie.
- Pudełka z makaronem instant, mlekiem, wodą, kiełbasami itp. były nieustannie dowożone, przez co magazyn o powierzchni setek metrów kwadratowych stopniowo się zapełniał, a towary piętrzyły się niczym góry. W obecnej sytuacji, gdyby ciężarówki nie zostały przewiezione na czas, magazyn nie miałby już miejsca na ich składowanie.


- Wielu filantropów wspiera duże ciężarówki w transporcie towarów do regionu centralnego (zdjęcie: Le Trai).
- Zdając sobie sprawę z powagi sytuacji, wielu filantropów zmobilizowało wszystkie dostępne środki transportu. Kiedy przyjechały ciężarówki, ludzie byli szczęśliwi i wiwatowali, jakby znaleźli złoto.
- „Magazyn zawiera dziesiątki ton żywności, podczas gdy ludzie w regionie centralnym głodują, wszyscy są bardzo smutni. Na szczęście przyjechały kolejne pojazdy, żeby przewieźć towar. Proszę, poczekajcie na nas” – powiedział Minh Dang.
Source: https://dantri.com.vn/thoi-su/nguoi-phu-nu-ban-rau-cho-day-ap-hang-cuu-tro-gui-dong-bao-mien-trung-20251123204822347.htm






Komentarz (0)