Real Madryt prowadzi w La Liga w liczbie zmian w ataku, z 78 po 13 meczach. Imponująca liczba, ale świadcząca bardziej o problemie niż o przewadze. To znak, że drużynie brakuje konsekwencji, polegając na zmianach skrzydłowych, aby uciec od presji i znaleźć nadzieję w chaosie.
W Vallecas Real Madryt zremisował 0:0 z Rayo w 12. kolejce La Liga, w meczu, który wyraźnie pokazał ich dezorientację. Mieli piłkę, ale nie kontrolowali gry. Kiedy Rayo zorganizowało pressing, piłkarze w białych koszulkach zaczęli podawać długo, tracili piłkę i pozwolili przeciwnikom zdominować środek pola. Gra stała się chaotyczna, nikt nie mógł dyktować tempa. Nie był to już obraz majestatycznego Realu Madryt, ale kolektywu pełnego wątpliwości.
Vinícius Jr. przerwał ciszę. Krzyknął w połowie meczu: „Gramy tylko długimi podaniami, zawsze długimi podaniami! Kto tego chce?”. Słowa te zabrzmiały jak przyznanie, że Realowi Madryt brakowało tożsamości. Nie było już skoordynowanej gry, nie było już poczucia pewności siebie. Był tylko chaos błyskotliwych indywidualistów, którzy nie potrafili znaleźć wspólnego głosu.
Xabi Alonso stał na linii bocznej boiska, próbując rozruszać grę. Kazał swojej drużynie zmniejszać dystans, utrzymywać dystans, szybko podawać i lepiej koordynować grę. Jednak jego okrzyki ginęły w obliczu ciągłych strat. Real Madryt starał się utrzymać rytm, ale im dłużej grał, tym bardziej oddalał się od pierwotnego zamysłu. Rayo musiało jedynie naciskać w odpowiednim momencie, by wywołać chaos w obronie Realu Madryt.
Najwyższa w lidze liczba 78 zmian skrzydłowych to paradoks. Realowi Madryt nie brakuje techniki, ale brakuje organizacji. Każda zmiana kierunku to przyznanie się do zablokowania ofensywy w środku pola. Barcelona, z zaledwie 23 zmianami skrzydłowych, atakuje bardziej spójnie i celnie. Real może być silniejszy indywidualnie, ale słabszy jako zespół.
Alonso powiedział przed sezonem: „Jutro zaczyna się rock and roll”. Chce przekształcić Real Madryt w drużynę grającą żywy, rytmiczny i mocny futbol. Ale na razie ta melodia jeszcze nie zabrzmiała. Real Madryt ma odpowiednie składniki, talent, gwiazdy, które mogą przesądzić o losach meczu. Ale nie znaleźli wspólnego głosu. Wciąż są rozstrojoną orkiestrą.
Dla Xabiego Alonso to pierwsze prawdziwe wyzwanie. Zmienił styl pressingu, ustawił bardziej dynamiczną pomoc, ale wciąż nie przezwyciężył rozdźwięku między ideami a rzeczywistością. Real Madryt wciąż jest silny i wciąż ma szansę na mistrzostwo, ale potrzebuje większej spójności. Musi grać jako zespół, a nie jako zbiór wielkich nazwisk.
Sezon jest długi, a Real Madryt wciąż znajduje się w czołówce tabeli. Ale ten paradoks musi zostać wkrótce rozwiązany. W przeciwnym razie zmiany na skrzydłach będą nadal zastępować pomysły, a Real Madryt będzie nadal zmagał się z własnym zamieszaniem.
Źródło: https://znews.vn/nghich-ly-real-madrid-duoi-thoi-xabi-alonso-post1602368.html






Komentarz (0)