Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Nieopiewany bohater, który „leczy” „rany” drogi.

Việt NamViệt Nam07/01/2025


Od wielu lat obraz pana Nguyena Van Khama, mieszkańca gminy Tan Thanh B, dystryktu Tan Hong w prowincji Dong Thap , pracowicie łatającego dziury w nawierzchni drogi, stał się znajomy miejscowej ludności. Dziury, niegdyś koszmar dla mieszkańców, zostały teraz „załatane” dzięki jego zręcznym dłoniom.

Người hùng thầm lặng 'vá lành' những 'vết thương' đường
Pan Nguyen Van Kham i jego syn, Nguyen Quoc Khiem, naprawiają asfaltową drogę wzdłuż kanału Tu Tan (gmina Tan Thanh B).

Już od wczesnego ranka, gdy wszyscy spieszyli się do pracy, można go było tam zobaczyć, a nawet późnym popołudniem, gdy ludzie wracali z pracy, można go było zobaczyć, jak pilnie tam siedzi, stukając w klawisze, nie zwracając uwagi na słońce, kurz, a nawet przechodniów.

Zaczynając od dróg, którymi podróżowała jego rodzina, Khâm stopniowo rozszerzał „zakres swojego działania” na główne trasy, takie jak Gò Tre, wschodni brzeg kanału Sa Rài, zachodni brzeg kanału Tân Thành, droga prowincjonalna 843 itd. – wszystkie noszą ślady jego niestrudzonych wysiłków.

Pomimo skromnej sytuacji finansowej , z niestabilnymi dochodami z dorywczych prac, które ledwo wystarczały na utrzymanie rodziny, od wielu lat poświęca większość czasu i energii naprawie dróg, czasami nawet w święta i w czasie wietnamskiego Nowego Roku (Tet). Mimo zrogowaciałych dłoni od ciężkiej pracy, zawsze ma promienny uśmiech na twarzy, gdy kończy remont drogi.

Być może podejście pana Khama jest „unikalne” w skali całego kraju. Niewielu ludzi myśli o „łataniu” dróg, które nie znajdują się w pobliżu ich domów. Co najwyżej ludzie poświęcają pieniądze i pracę na budowę mostów, dróg oraz modernizację wiejskich ulic i zaułków… Ale pan Kham, ilekroć widzi dziurę w jezdni, na jaką go stać, „podejmuje działanie”. Stosując metodę odwrotną do metod asfaltowania stosowanych przez profesjonalistów, cierpliwie wypełnia nawierzchnię drogi z entuzjazmem i duchem „bezinteresownej służby”.

Po pracy często spędza czas, podróżując i szukając dróg wymagających naprawy. Materiały, których używa do „łatania dróg”, to zazwyczaj te, których sam poszukuje. Cały ranek zbiera zużyty asfalt z niedawno zakończonych placów budowy. Gdy asfalt stwardnieje, zeskrobuje go nożem, oczyszcza z chwastów i zanieczyszczeń, pakuje do worka i zabiera do domu.

Przed domem skrupulatnie rozkruszał asfalt na drobne kawałki, mieszał go z naftą, aby uzyskać gęstą pastę. Następnie, używając małych kamieni, „wbijał” tę mieszankę w dziury w drodze. Nafta i ciepło słońca topiły asfalt, pomagając mu się skleić. Przejeżdżające po nim samochody ściskały mieszankę, czyniąc ją bardziej twardą. Po kilku godzinach nawierzchnia drogi stawała się gładsza i nie było już obawy przed wpadnięciem w dziurę – oto sekrety, którymi podzielił się pan Kham.

W palącym słońcu Delty Mekongu, pośród wirującego kurzu i odcisków na dłoniach, nic nie mogło go zniechęcić. Dla pana Khama naprawa dróg nie była jedynie naprawą szkód, ale także sposobem na wyrażenie miłości do ojczyzny. Każda załatana dziura dawała mu drobną radość. Pracował całym sercem, niezrażony trudnościami i przeciwnościami losu, mając jedynie nadzieję, że drogi staną się gładsze i bezpieczniejsze dla mieszkańców.

Za każdym razem, gdy ktoś zgłosi uszkodzoną drogę, pan Kham będzie na miejscu. Nie może być natychmiast, ale też nie musi czekać zbyt długo. Przyjeżdża pierwszy, ci, którzy zgłaszają się pierwsi, muszą poczekać kilka dni, bez względu na pogodę. Nigdy nie robi sobie przerwy. Dla niego naprawa zniszczonych dróg to nie obowiązek, lecz radość.

Stopniowo, dostrzegając sens jego pracy, miejscowi i filantropi zaczęli przekazywać piasek, kamienie, cement i inne materiały, aby pomóc mu „leczyć rany” dróg. Cenili go tak bardzo, że ilekroć zatrzymywał pojazd na poboczu, ktoś natychmiast podawał mu wodę lub zatrzymywał się, aby zapytać o jego samopoczucie. Ich sympatia była dla niego szczerym wyrazem wdzięczności i stanowiła dla niego ogromne źródło zachęty do kontynuowania swojej wartościowej pracy.

Pan Huynh Van Son, mieszkaniec okolicy, powiedział: „Rodzina pana Khama wciąż boryka się z wieloma trudnościami ekonomicznymi, dlatego jest on bardzo oddany swojej pracy i zawsze wykazuje ducha zaangażowania w działalność charytatywną, dzieląc się i pomagając wielu ludziom własnymi siłami. Osobiście widziałem, jak pan Kham naprawiał i łatał zapadnięte i osiadające nawierzchnie dróg…”. Te szczere słowa częściowo odzwierciedlają szacunek i wdzięczność, jaką ludzie darzą pana Khama.

Po wielu latach pracy wolontariackiej pan Kham zmobilizował mieszkańców miasta i okolic do przekazania piasku, kamienia i cementu o łącznej wartości niemal 200 milionów VND. Środki te zostaną wykorzystane do „leczenia ran” dróg, które uległy zawaleniu lub zapadnięciu, zwłaszcza dróg wiejskich w gminie Tan Thanh B i poza nią, o łącznej długości około 100 km.

Co więcej, zainspirował również swojego syna, Nguyena Quoc Khiema (urodzonego w 2009 roku), do udziału w tym ważnym dziele. Pomimo młodego wieku, Quoc Khiem był bardzo dumny, że może pomóc ojcu „naprawiać” drogi. Chłopiec niewinnie wyznał: „Pomagam nosić piasek, kamienie, wodę, mieszać zaprawę… To męczące, ale czuję się bardzo szczęśliwy, ponieważ dzięki temu droga staje się gładsza i łatwiej się po niej jeździ. Później, kiedy mój ojciec będzie stary i słaby, będę kontynuował pracę nad naprawą i łataniem dróg”. Niewinne słowa chłopca poruszyły serca wielu osób.

Znacząca praca pana Khama została zasłużenie doceniona, o czym świadczy Certyfikat Pochwały od Kierownika Centralnego Departamentu Propagandy za wybitne osiągnięcia w studiowaniu i propagowaniu ideologii, etyki i stylu Ho Chi Minha . Wyboiste, nierówne drogi wiejskie stały się teraz gładkie, co znacząco przyczynia się do rozwoju społeczno-gospodarczego okolicy.

Źródło: https://congthuong.vn/nguoi-hung-tham-lang-va-lanh-nhung-vet-thuong-duong-368346.html


Komentarz (0)

Zostaw komentarz, aby podzielić się swoimi odczuciami!

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Miejsce rozrywki bożonarodzeniowej wzbudza poruszenie wśród młodych ludzi w Ho Chi Minh City dzięki 7-metrowej sośnie
Co takiego dzieje się w 100-metrowej alejce, że wzbudza poruszenie w okresie Bożego Narodzenia?
Zachwycony wspaniałym weselem, które odbyło się przez 7 dni i nocy w Phu Quoc
Parada starożytnych kostiumów: Sto kwiatów radości

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

Don Den – nowy „balkon nieba” Thai Nguyena przyciąga młodych łowców chmur

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt