Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Powody, dla których czwórka dzieci przeżyła katastrofę samolotu w lesie amazońskim

VnExpressVnExpress12/06/2023

[reklama_1]

Kiedy samolot rozbił się w koronach drzew lasu deszczowego Amazonii, w tylnej części kabiny siedziało czworo dzieci, dzięki czemu przeżyły one zderzenie, jednak troje dorosłych podróżujących z nimi zginęło.

Kolumbia była zszokowana wiadomością o odnalezieniu czwórki żywych dzieci w amazońskiej dżungli, które przeżyły 40 dni w dżungli. Błąkały się po dżungli od 1 maja, kiedy to rozbił się mały samolot, którym lecieli wraz z matką i dwójką dorosłych.

Cud czwórki dzieci przykuł uwagę opinii publicznej nie tylko dlatego, że udało im się przetrwać w dżungli ponad pięć tygodni, ale także dlatego, że przekroczyli „bramę śmierci”, gdy samolot się rozbił.

Samolot, którym pilotował Hernando Murcia Morales, leciał na pokładzie: indiański przywódca Herman Mendoza Hernández, rdzenna kobieta o imieniu Magdalena Mucutuy Valencia i jej czworo dzieci, najstarsze w wieku 13 lat i najmłodsze w wieku 11 miesięcy.

Krótko po starcie z lotniska w Araracuara, rano 1 maja, pilot skontaktował się z kontrolą ruchu lotniczego w sprawie nagłego wypadku. „Mayday, Mayday, silniki na minimalnej mocy, szukam miejsca do lądowania” – powiedział.

Miejsce katastrofy samolotu w amazońskim lesie deszczowym w maju. Zdjęcie: Kolumbijska Komisja Badania Wypadków

Miejsce katastrofy samolotu w amazońskim lesie deszczowym w maju. Zdjęcie: Kolumbijska Komisja Badania Wypadków

Pilot następnie poinformował, że silnik znów działa i kontynuował lot, ale niecałą godzinę później dodał: „Mayday, Mayday, znowu awaria silnika. Szukam rzeki. Widzę rzekę po prawej stronie”.

Dane kontroli ruchu lotniczego wykazały, że samolot skręcił w prawo, a następnie zniknął z radarów. Ratownicy natychmiast rozpoczęli poszukiwania, ale nie odnaleźli wraku w dżungli.

Pięć dni później kolumbijskie wojsko wysłało siły specjalne, aby przeszukać las na ziemi. Dopiero wieczorem 16 maja odnaleziono wrak samolotu, a także pilota i dwoje dorosłych, którzy zginęli na miejscu. Czwórki dzieci jednak tam nie było.

Zdjęcia z miejsca zdarzenia pokazują, że ogon samolotu stoi pionowo, w stosunkowo nienaruszonym stanie, natomiast przód i przód samolotu uderzyły w drzewa i ziemię. Raport z dochodzenia stwierdza, że ​​samolot prawdopodobnie leciał na wysokości około 50 metrów, po czym uderzył w gęstą koronę drzew, co spowodowało oderwanie się silnika i skrzydeł, a następnie pionowy spadek na ziemię.

„Szczegółowe badanie wraku wykazało, że po uderzeniu samolotu w korony drzew silnik i śmigło oderwały się od kadłuba i spadły” – czytamy w raporcie. „Z powodu nagłego wyhamowania spowodowanego uderzeniem drzewa, samolot zanurkował i spadł pionowo na ziemię”.

Silne uderzenie w ziemię zabiło lub poważnie raniło trzy osoby dorosłe siedzące z przodu. Schemat obrażeń na miejscu zdarzenia pokazał, że pilot siedział na miejscu numer jeden, mężczyzna na miejscu numer dwa, kobieta na miejscu numer trzy, a czworo dzieci siedziało z tyłu.

Pilot i przywódca indiański Herman Mendoza Hernández prawdopodobnie zginęli na miejscu. Tylne siedzenie, na którym siedziało czworo dzieci, odniosło mniejsze obrażenia.

Dwa z trzech fotelików dziecięcych były podobno bezpiecznie zamocowane i w pozycji pionowej, natomiast jeden był luźny. 11-miesięczne dziecko prawdopodobnie było trzymane przez matkę i nie odniosło poważnych obrażeń.

Magdalena Mucutuy Valencia, matka dzieci, odniosła poważne obrażenia i żyła około czterech dni po wypadku. Przed śmiercią Valencia poprosiła dzieci, aby poszukały pomocy zamiast czekać na miejscu zdarzenia.

Raport z dochodzenia potwierdził możliwość ich przeżycia, co skłoniło władze do rozszerzenia poszukiwań w ramach Operacji Nadzieja. Kolumbijskie władze uznały wówczas, że dzieci opuściły samolot i przeszły przez dżunglę. Znalezione później ślady, w tym butelki dla niemowląt, pieluchy i odciski stóp, potwierdziły to przypuszczenie.

Oszacowanie przyczyny katastrofy lotniczej. Grafika: Kolumbijska Komisja Badania Wypadków

Symulacja zderzenia samolotu z drzewem i upadku do lasu. Grafika: Kolumbijska Komisja Badania Wypadków

Na terenie całego obszaru przeszukano 119 żołnierzy kolumbijskich sił specjalnych oraz 73 rdzennych mieszkańców, którzy zaznajomili się z terenem lasów deszczowych Amazonii.

Użyli reflektora zamontowanego na helikopterze unoszącym się na ciemnym niebie, aby przyciągnąć uwagę dzieci, a następnie, za pomocą głośnika, odtworzyli nagranie głosu babci, mówiącej w języku huitoto i proszącej dzieci o pozostanie na miejscu, aby ratownicy mogli je odnaleźć. Przykleili też gwizdki do gałęzi drzew, aby dzieci mogły sygnalizować swoją lokalizację, jeśli je znajdą.

Prezydent Petro ogłosił 9 czerwca, że ​​żołnierze odnaleźli całą czwórkę dzieci żywych po ponad 40 dniach spędzonych w dżungli. Ratownicy odnaleźli je około 5 kilometrów na zachód od miejsca katastrofy.

Tej samej nocy na miejsce zdarzenia wysłano wojskowe śmigłowce, aby przetransportować dzieci do szpitala wojskowego, gdzie dochodzą do zdrowia.

Hong Hanh (według CNN )



Link źródłowy

Komentarz (0)

No data
No data

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Zafascynowany pięknem wioski Lo Lo Chai w sezonie kwitnienia gryki
Młody ryż Me Tri płonie w rytm dudniącego tłuczka, gotowego do zbioru nowego plonu.
Zbliżenie na jaszczurkę krokodylową w Wietnamie, obecną od czasów dinozaurów
Dziś rano Quy Nhon obudził się w stanie załamania.

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

Przybliżanie tradycyjnej medycyny wietnamskiej szwedzkim przyjaciołom

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt