W nocy 12 września, gdy wybuchł pożar małego mieszkania przy ulicy Khuong Ha (dzielnica Khuong Dinh, dystrykt Thanh Xuan, Hanoi ), wiele osób po cichu rzuciło się w ogień, aby ratować ludzi.
Wieczorem 13 września, według informacji policji miejskiej w Hanoi, pożar w 9-piętrowym mini-bloku przy ulicy Khuong Ha 29 w nocy 12 września zabił 56 osób, a 37 zostało rannych. Policja miejska w Hanoi podjęła decyzję o wszczęciu postępowania karnego, postawieniu zarzutów oskarżonemu i tymczasowym aresztowaniu pana Nghiem Quang Minha (44 lata, zamieszkałego w dzielnicy Yen Hoa, w dystrykcie Cau Giay w Hanoi), właściciela wspomnianego bloku, za przestępstwo „naruszenia przepisów przeciwpożarowych i gaśniczych, określonych w artykule 313 Kodeksu karnego”.
Przedstawiciele lokalnych władz i organizacji odwiedzili rodziny ofiar i dodali im otuchy, pomagając im przezwyciężyć skutki pożaru.
Scena wewnątrz ognia
JAK CHCESZ
50 wolontariuszy pracowało całą noc, aby ratować ludzi
Około godziny 23:45 12 września, na infolinii FAS Angel Rescue Team (bezkosztowego zespołu ratunkowego, składającego się z kierowców taksówek motocyklowych wyposażonych w sprzęt techniczny – PV), kapitan FAS Angel Rescue Team, pan Pham Quoc Viet, otrzymał zgłoszenie o konieczności udzielenia pomocy ofiarom pożaru na pasie 29 przy ulicy Khuong Ha. Pan Viet natychmiast wysłał na miejsce zdarzenia karetkę nr 02, aby udzieliła pomocy ofiarom.
Grupa FAS Angel zabrała ofiarę na pogotowie
DINH HUY
Po kilku minutach pan Viet ocenił, że pożar małego mieszkania będzie miał poważne konsekwencje, dlatego oddał karetkę w ręce wolontariusza z zespołu, który miał za zadanie zmobilizować karetkę nr 03 w Cau Dien (dzielnica Cau Dien, dystrykt Bac Tu Liem, Hanoi) do dojazdu na miejsce zdarzenia.
Ponadto pan Viet poinformował grupę o pożarze, aby wolontariusze mogli się o nim dowiedzieć i udać się na miejsce zdarzenia. Natychmiast po przybyciu na miejsce zdarzenia niektórzy członkowie grupy wdychali toksyczny dym, ale dzięki doświadczeniu zdobytemu w akcji ratunkowej i zdobytemu w życiu codziennym, ekipa ratunkowa szybko ustabilizowała ich stan psychiczny. Razem z funkcjonariuszami udali się do każdego pokoju w budynku mieszkalnym, szukając ocalałych, którzy nadal byli uwięzieni.
Pan Pham Quoc Viet i członkowie zespołu
NVCC
„Wychodząc głównymi drzwiami na pierwszym piętrze, razem ze strażą pożarną, szybko natknęliśmy się na kilka domów, które wciąż były uwięzione. W sumie uratowaliśmy około 12 osób i zabraliśmy je do szpitala” – powiedział pan Viet, dodając, że oprócz ratowania ludzi przez całą noc, 50 wolontariuszy pomagało również w transporcie ciał nieszczęsnych ofiar do domów pogrzebowych.
„To najbardziej rozdzierający serce pożar, w jakim kiedykolwiek brałem udział” – powiedział ze wzruszeniem pan Viet.
Mężczyzna rzucił się w ogień, aby ratować uwięzionych ludzi.
Pan Nguyen Dang Van (mieszkaniec Bac Ninh , pracujący jako spedytor), który rzucił się do płonącego mini-bloku mieszkalnego, aby ratować swoich bliskich i inne ofiary, powiedział, że wczoraj wieczorem, 12 września, on i władze uratowali wiele osób z pożaru.
Pan Nguyen Dang Van
DINH HUY
„Około północy dzisiaj, jadąc po odbiór towaru, dostałem SMS-a od brata z informacją, że krewny w mini-bloku płonie, więc natychmiast pobiegłem na miejsce. Kiedy dotarłem na miejsce, zobaczyłem wszędzie toksyczny dym i mnóstwo ludzi wchodzących i wychodzących” – powiedział pan Van.
Według pana Vana, kiedy wszedł do budynku, użył młotka, który podniósł wcześniej, aby wyważyć drzwi i uratować swoją rodzinę, a następnie kilka innych osób na tym samym piętrze. Uratował również dziewczynkę w wieku około 10 lat i uwięzioną pięcioosobową rodzinę.
„Wziąłem kapcie i mokre ręczniki, żeby dać je rodzinie ofiary i zaprowadziłem ich w bezpieczne miejsce. Schodząc po schodach, potknąłem się o ciało, ale na szczęście udało mi się zachować spokój i wyprowadzić wszystkich” – wspominał pan Van.
Wspominając moment, w którym zaryzykował życie, rzucając się w ogień, pan Van powiedział, że kiedy usłyszał wołanie o pomoc z wnętrza, szybko wszedł po rozgrzanych schodach i po kolei wyciągnął ofiary. „Teraz, jeśli znajdę się w podobnej sytuacji, i tak wejdę tam, żeby ratować ludzi” – zapewnił pan Van.
Oprócz pana Vana i wolontariuszy z FAS Angel Rescue Team, dziesiątki osób na ulicy Khuong Ha również czuwało całą noc, aby dostarczyć straży pożarnej wodę, chleb i owoce.
13 września mieszkańcy dzielnicy Khuong Dinh przekazali żywność i napoje oraz zorganizowali zakwaterowanie, aby pomóc rodzinom ofiar pożaru.
Ludzie na ulicy Khuong Ha obierają owoce i dostarczają zaopatrzenie policjantom pełniącym służbę.
DINH HUY
Niezbędne zaopatrzenie dla rodzin ofiar
NVCC
Władze otrzymywały wsparcie od ludzi pełniących obowiązki.
DINH HUY
Wcześniej, 12 września, około godziny 23:30, wybuchł pożar w małym budynku mieszkalnym przy ulicy Khuong Ha 29. Po otrzymaniu informacji, policja miejska Hanoi zmobilizowała na miejsce kilkadziesiąt wozów strażackich, funkcjonariuszy i żołnierzy, aby ugasić pożar i uratować ludzi.
Mieszkaniec pobliskiego miejsca zdarzenia powiedział, że pożar wybuchł na parkingu dla motocykli na pierwszym piętrze, a następnie rozprzestrzenił się na wyższe piętra mini-apartamentowca, tworząc unoszący się wysoko słup czarnego dymu. W momencie wybuchu pożaru wiele osób w budynku wspięło się na najwyższe piętro, aby wezwać pomoc.
Thanhnien.vn






Komentarz (0)