Phi Ngoc Anh zaangażowała się w karierę kaskadera po przypadkowym spotkaniu z reżyserem Quoc Thinhem. Z pasją do sztuk walki, po zapoznaniu się z pracą kaskadera, aktorka postanowiła zgłosić się do klubu. „Ze względu na moje doświadczenie w sztukach walki, szybko zintegrowałam się z zespołem. Zajęło mi 3 miesiące treningu, aby zdobyć swoją pierwszą rolę w filmie „ Tiger Team” w reżyserii Petera Gersiny. Ponieważ wyglądałam jak główna aktorka, dostałam szansę, gdy przyszłam na casting” – powiedziała.
W trakcie swojej kariery Phi Ngoc Anh nie bała się ryzykownych scen, takich jak skok z trzeciego piętra, huśtanie się na dachu, wypadnięcie z ciężarówki przewożącej kontenery na górskiej przełęczy... „Uczestniczenie” w niebezpiecznych scenach powodowało również, że aktorka borykała się z wieloma urazami, zazwyczaj złamaną kością barku czy złuszczającą się skórą na dłoniach...
Phi Ngoc Anh jest jedną z kaskaderek, która współpracowała z wieloma ekipami filmowymi w Niemczech i Indiach.
Ale zamiast się poddać, Phi Ngoc Anh nadal stara się jak najlepiej wykonywać swoją pracę. Powiedziała: „Wiele osób twierdzi, że ta praca jest zbyt wymagająca dla kobiet, ponieważ wymaga siły fizycznej i wytrzymałości. Proces treningowy jest taki sam, ćwiczę dokładnie tak samo jak mężczyźni. Pasja pomaga mi przezwyciężać uprzedzenia. Kiedy widzę, że rezultaty, które osiągam, są cenne, motywuje mnie to do kontynuowania tej drogi”.
Phi Ngoc Anh opowiadała, że kiedyś kręcili z aktorem Sy Toanem scenę, w której rzucono w nich materiałami wybuchowymi, każdy z nich leciał w innym kierunku. Eksplozja sprawiła, że dzwoniło jej w uszach przez cały tydzień. Nie wspominając już o tym, że mimo że zaplanowała skok z dwusekundowym wyprzedzeniem, jej koszula wciąż była spalona płomieniami. „Wtedy trociny sprawiały, że czułam dyskomfort w oczach, nie widziałam drogi. Kiedy reżyser poprosił mnie, żebym wstała i biegł, zrobiłam, o co prosił, i zostałam uderzona w twarz gałęzią drzewa” – wspominała. Następnego dnia, kiedy dowiedziała się, że jej bliski brat zginął w kolejnej straszliwej eksplozji, Phi Ngoc Anh była niemal przerażona do tego stopnia, że „teraz, kiedy słyszę o kręceniu sceny eksplozji, boję się”.
Pasja pomaga Phi Ngoc Anh zachować pasję do zawodu, mimo że musi stawiać czoła wielu wyzwaniom.
Zdjęcie: FBNV
Transformacja „piękna akcji”
Z kaskadera Phi Ngoc Anh stopniowo przeobraziła się w aktorkę filmów akcji. Dla niej była to długa i pełna trudności droga. Aby zostać profesjonalną aktorką, musiała mieć atrakcyjny wygląd i umiejętności aktorskie. Dlatego postanowiła rozwijać się zawodowo, dbając jednocześnie o swój wygląd, aby sprostać kryteriom reżysera, a także trenując sztuki walki. „Nie boję się szukać szans w najmniejszych rolach ani brać udziału w konkursach, aby zdobyć doświadczenie. Stopniowo reżyser docenił mnie nie tylko za moje umiejętności gry w scenach akcji, ale także za moje umiejętności aktorskie” – powiedziała.
Kiedy została aktorką, Phi Ngoc Anh postawiła sobie za cel bycie aktorką akcji bez dublerki. Oznaczało to, że sama grałaby w scenach sztuk walki lub niebezpiecznych scenach. Trzymając się tego założenia, Phi Ngoc Anh otrzymała dobrą wiadomość, gdy w 2016 roku otrzymała nagrodę dla najlepszej azjatyckiej aktorki akcji na gali Korea Culture & Entertainment Awards (Korea).
Zapytana, co „pozwala” Phi Ngoc Anh pozostać w zawodzie, aktorka przyznała, że pasja „przeniknęła jej krew”. Zwierzyła się: „Kiedy mogę wykonywać niebezpieczne akrobacje, których inni nie potrafią, czuję ogromną „satysfakcję”. To właśnie te rzeczy pomagają mi utrzymać pasję do zawodu do dziś”.
Źródło: https://thanhnien.vn/phi-ngoc-anh-tu-cascadeur-den-my-nhanh-dong-185250801231919263.htm






Komentarz (0)