Talenty odchodzą

MU popada w okres chaosu, w którym wspomnienia dawnej chwały stopniowo ustępują miejsca uczuciu dezorientacji.

Ruben Amorim , człowiek wybrany do odnowienia składu „Czerwonych Diabłów”, stał się postacią budzącą kontrowersje: z powodu swojej sztywnej filozofii oskarżano go o zniszczenie tego, co pozostało z dumy Old Trafford.

Imago - Mainoo Garnacho Rashford.jpg
Rashford i Garnacho zostali odsunięci, Mainoo również chciał opuścić Old Trafford. Zdjęcie: Imago

Amorim przychodzi ze Sportingu Lizbona z obiecującym CV. Jako że jest zawodnikiem formacji 3-4-2-1, jest uznawany za jednego z najbardziej obiecujących młodych menedżerów w europejskiej piłce nożnej.

Ale w Manchesterze ta formacja staje się krępująca. Prawie rok później MU zdobyło zaledwie 28 punktów w 29 meczach Premier League, kończąc poprzedni sezon na 15. miejscu – najniższym w historii Premier League.

Na początku tego sezonu zostali pokonani przez Arsenal, zremisowali z Fulham , a następnie doznali szokującego zwycięstwa w Pucharze Ligi: przegrali z Grimsby, czwartym zespołem w lidze. Scenariusza, którego nikt nie mógł sobie wyobrazić w przypadku klubu, który kiedyś był symbolem światowej potęgi piłkarskiej.

W tej atmosferze ikony Carrington Academy jedna po drugiej odchodziły lub chciały uciec.

Marcus Rashford, twarz ery po Sir Alexie Fergusonie, został wypożyczony do Aston Villi zeszłej zimy. Niedawno Rashy – o którym mówiono, że jest „wyrobem akademii, który może zostać liderem zespołu” – przeniósł się do Barcelony.

Jeśli Rashford jest ostatnim echem poprzedniego pokolenia, to Kobbie Mainoo i Alejandro Garnacho są uważani za klejnoty pokolenia piłkarzy XXI wieku.

EFE. Marcus Rashford MU.jpg
Rashford jest symbolem Akademii Carrington w erze po Sir Alexie. Zdjęcie: EFE

Reprezentują przekonanie, że MU wciąż ma solidne podstawy na przyszłość, że Carrington nigdy nie stracił talentu. Jednak te dwie dumne zawodniczki nie mają miejsca w drużynie Amorima, która wygrała tylko 16 z 45 meczów (nie licząc rzutów karnych).

Garnacho zgodził się na transfer do Chelsea za kwotę 40 milionów funtów, co jest rekordową kwotą dla piłkarza, który wychował się w akademii MU.

Mainoo, młody i inteligentny pomocnik, szczerze poprosił o wypożyczenie, aby móc grać w klubie. Zarząd się na to nie zgodził, ale ujawniło to konflikt, który trudno naprawić.

Złamanie dziedzictwa

Nie chodzi tylko o umowy. To wstrząs tożsamości MU. Od wielu lat mówi się o „DNA Czerwonych Diabłów” – duchu Busby Babes (złotego pokolenia prowadzonego przez legendarnego trenera Matta Busby'ego ), pokolenia z 1992 roku, chłopaków, którzy dorastali w Carrington, a potem stali się ikonami.

PA - Mainoo Garnacho.jpg
Mainoo i Garnacho, nowa duma Carrington. Zdjęcie: PA

Rashford, Mainoo i Garnacho były uważane za nowe dowody tego dziedzictwa. Ale pod rządami Amorima wszystko się rozpadło.

Zawodnicy narzekali na sztywność portugalskiego trenera. Nadal uparcie trzymał się formacji 3-4-2-1, pomimo słabych wyników (bo nie była odpowiednia), pomimo próśb o wprowadzenie zmian.

W szatni zarządzanie zespołem przez Amorima było postrzegane jako pełne dobrych intencji, ale naiwne, a czasem wręcz kontrproduktywne. Mówiono, że troszczył się o swoich zawodników, ale tak naprawdę nie słuchał.

Wszystko to sprawia wrażenie suchego eksperymentu, w którym tradycyjna duma zostaje odrzucona na rzecz taktycznego programu nauczania.

Dla klubu takiego jak MU, miarą porażki nie jest tylko liczba punktów, ale również utrata kontaktu ze społecznością kibiców — ludźmi, którzy zawsze są dumni, że ich drużyna potrafi zabrać lokalnego chłopaka na szczyt świata.

Imago - Ruben Amorim Grimsby Town MU.jpg
Amorim rozczarowany zarówno wynikami, jak i zarządzaniem zasobami ludzkimi. Zdjęcie: Imago

Gdy Rashford odchodzi, Garnacho zakłada niebieską koszulkę Chelsea, a Mainoo szuka sposobu na oderwanie się od rzeczywistości, pojawia się pytanie: co pozostało, by przywiązać kibiców do drużyny?

Amorim może argumentować, że potrzebuje czasu, że odbudowa zawsze jest bolesna. Ale brutalna prawda jest taka: MU nie jest już miejscem na eksperymenty.

Presja wynikająca ze spuścizny Fergusona, ze skali globalnej marki, ze strony trybun Old Trafford spragnionych zwycięstwa, sprawia, że ​​każdy trener musi od razu wykazać się pewnością siebie.

Amorim nie osiągnął żadnych rezultatów, a jednocześnie doprowadził do tego, że klub stracił duszę – „wychowanych” zawodników.

Trener może przegrać mecz, ale kiedy niszczy tradycję, to wielki grzech. Dla MU ta cena jest wyższa niż jakakolwiek porażka na tablicy wyników.

Source: https://vietnamnet.vn/rashford-va-garnacho-roi-mu-ruben-amorim-pha-nat-di-san-quy-do-2437555.html