Oprócz wspierania ubogich gospodarstw domowych w okolicy, Anh Thu współpracuje ze wszystkimi, realizując programy takie jak „Zielone życie – małe działania czynią wielkie zmiany”, festiwal AST: Bezpiecznie, czysto, cywilizowanie, aby utrzymać zielone środowisko poprzez sadzenie drzew, zbieranie śmieci w okolicy, projektowanie przedmiotów nadających się do recyklingu...
Anh Thu (po prawej) wręcza prezenty klasie Fun Summer
ZDJĘCIE: DOSTARCZONE PRZEZ AUTORA
Wciąż pamiętam ostatnie spotkanie z nią. Było to w deszczowe popołudnie w Sajgonie, obok pudełek z wegetariańskim makaronem, które wciąż promieniowały ciepłem. Dziewczyna miała na sobie prostą koszulkę związkową i dzieliła się miłością poprzez posiłki dla potrzebujących w dzielnicy Xom Chieu w Ho Chi Minh.
Wiadomo, że to nie pierwszy raz, kiedy zajmuje się pracą społeczną. Przez prawie 10 lat, od pierwszego roku studiów, Anh Thu poświęciła się i rezonowała z wieloma nieszczęśliwymi losami. Ta praca, będąca częścią jej młodości, zaszczepiła w niej młodość pełną człowieczeństwa.
Weź udział w zajęciach orientacji zawodowej dla dzieci w wieku 16-18 lat
ZDJĘCIE: DOSTARCZONE PRZEZ AUTORA
Empatia w obliczu straty
Anh Thu zetknęła się z pracą społeczną bardzo wcześnie, będąc wiceprezesem stowarzyszenia CLC40A na Uniwersytecie Prawa w Ho Chi Minh City. Jednak od wybuchu pandemii COVID-19 Anh Thu poświęciła się całkowicie niesieniu pomocy innym, kierując się głosem serca. Bariery, sprzęt ochronny, syreny karetek pogotowia czy rozdzierający serce krzyk dobiegający z uliczek, gdy pandemia „przetoczyła się” przez miasto, sprawiły, że mała dziewczynka, będąca daleko od domu, nagle poczuła się zrozpaczona w swoim wynajętym pokoju. Trzymając w rękach worki ryżu, ciasta i paczki warzyw rozdawane przez wolontariuszy, Anh Thu obiecała sobie, że pomnoży otrzymaną dobroć. Na kruchej granicy między życiem a śmiercią, gdy „dawanie” jest równie ważne, jak pilnie potrzebna dawka szczepionki, Anh Thu nagle zrozumiała prawdziwy sens działalności społecznej.
Gdy miasto stopniowo zaczęło się odradzać, Anh Thu dwa razy w miesiącu brała udział w gotowaniu i rozdawaniu wegetariańskiego jedzenia w Kuchni Miłości zorganizowanej przez Dzielnicę 16, Dystrykt 4, Ho Chi Minh City (obecnie Dzielnica Xom Chieu), a jednocześnie koordynowała prowadzenie targu warzywnego bez dongów dla pokrzywdzonych mieszkańców dzielnicy.
Anh Thu (na okładce po lewej) oraz wujkowie i ciocie z zarządu osiedla przed rzędami warzyw wyhodowanych w wyrzuconych plastikowych butelkach.
ZDJĘCIE: DOSTARCZONE PRZEZ AUTORA
Anh Thu zgłosiła się również na ochotnika do udziału w życiu społecznym okręgu jako członkini Związku Młodzieży i od tamtej pory niestrudzenie angażowała się w pracę społeczną, niezależnie od pogody. Czasami organizowała letnie zajęcia dla dzieci z okręgu, innym razem program obchodów różowych urodzin dla dzieci w trudnej sytuacji, brała udział w zajęciach z orientacji zawodowej dla 16-18-latków, prowadziła zajęcia charytatywne, wręczała prezenty, bawiła się z dziećmi w regionach przygranicznych…
W szczególności, wspierając dzieci dotknięte pandemią COVID-19, Anh Thu nagle zrozumiała, że nie wszystkie rany się goją. Być może czas sprawia, że ludzie stopniowo zapominają o bólu i uczą się iść naprzód. Praca socjalna to działalność, która przynosi im zadośćuczynienie w postaci miłości i człowieczeństwa. Dlatego dziewczynka po prostu dalej „dawała”.
Zorganizowanie angielskiego placu zabaw dla dzieci z sąsiedztwa w ramach programu „Zabawne zajęcia letnie” 2024
ZDJĘCIE: DOSTARCZONE PRZEZ AUTORA
Dawać i brać
Oprócz pracy społecznej w okręgu, Anh Thu założyła również Związek Młodzieży Atichi w ramach własnej firmy, aby prowadzić działalność społeczną. 27-letnia dziewczyna, która założyła własną firmę od podstaw, choć nie zdołała zdobyć przyczółka na rynku, zdołała wygospodarować niewielki kącik na działalność społeczną.
„Czy kiedykolwiek czułeś się zmęczony?” – zapytałem nagle, patrząc na uśmiech Thu.
Dziewczyna na chwilę osłupiała, po czym skinęła głową: „Tak. Okresy szczytowej aktywności na oddziale zbiegały się z czasem, gdy pracowałam nad pracą magisterską, a potem z pracą w firmie… przez co moje 24 godziny wydawały się rozrywane na strzępy. Stres i presja mocno wpłynęły na moją psychikę i zdrowie”.
Po tych słowach Anh Thu uśmiechnęła się delikatnie i dodała: „Ale nigdy nie chcę przestać angażować się w działalność społeczną”. Oczy dziewczynki rozbłysły, gdy mówiła o dawaniu i braniu: „Daję czas, pieniądze i wysiłek, ale też wiele dostaję w zamian. Mam więcej przyjaciół, więcej doświadczeń i lekcji, dzięki którym mogę się rozwijać z dnia na dzień. Każdy uśmiech, którym obdarzają mnie dzieci, działa na mnie uspokajająco, łagodząc stres w życiu. Czuję się wartościową osobą, kiedy wciąż mam coś do zaoferowania”.
To dopiero początek
24 czerwca 2024 roku, po 10 latach członkostwa w Związku Młodzieży, Anh Thu miała zaszczyt zostać przyjęta do Partii. Dziewczynka w zielonej koszulce nagle poczuła, że odpowiedzialność ciąży na jej barkach bardziej niż kiedykolwiek.
Anh Thu powiedziała, że będzie kontynuować pracę społeczną z lokalnym Związkiem Młodzieży i poprzez działalność biznesową. Bo wszystko dopiero się zaczyna!
Źródło: https://thanhnien.vn/sai-gon-con-lam-chu-thuong-185250818105821458.htm
Komentarz (0)