Podczas 3-miesięcznej podróży po Europie tego lata, pan Dang Hoang Binh i jego żona, pani Vuong Thu Huyen, przeżyli ciekawe doświadczenie na targu Dong Xuan w Lipsku w Niemczech.
W Europie jest wiele dużych wietnamskich targowisk, takich jak targ Dong Xuan w Berlinie, targ Sapa w Pradze (Czechy)... Targ Dong Xuan w Lipsku nie jest dużo mniejszy od tamtych targowisk, a nawet ma więcej wietnamskich barw.

40 lat temu wielu Wietnamczyków przyjechało do Lipska za pracą, niektórzy wrócili, inni zostali. Ci, którzy zostali, stworzyli tu silną społeczność wietnamską.
Wchodząc na rynek, pierwsze wrażenie pana Binha i jego żony było takie, że wiele osób mówiło po wietnamsku, a na tablicach było więcej wietnamskich znaków niż niemieckich. Patrząc na zdjęcia i filmy , które zrobił, nikt nie pomyślałby, że jest w Niemczech.
„Rozejrzałem się po targu i zobaczyłem napisy w języku wietnamskim, takie jak: zasady targu, fryzjer, szampon, salon kosmetyczny, restauracja w Hanoi itp.” – powiedział pan Binh.
Zgodnie z układem stoisk, targ składa się z dwóch dużych obszarów. W każdym obszarze znajduje się 70 stoisk, głównie wietnamskich, a jedynie niewielka liczba Hindusów prowadzi tu interesy.

Spacerując po targu, zobaczył wiele zaskakujących i nowych rzeczy. „Targ jest duży, przestronny, z wieloma straganami, ale pusty jak świątynia, niewielu klientów. Właściciele straganów wciąż są zajęci sprzątaniem swoich stoisk, niewielu ludzi siedzi i przegląda telefony.
Być może dlatego, że przeszli na składanie zamówień online, widzę, że ciągle mają dużo pracy i ludzie ciągle wchodzą i wychodzą z targu, aby importować i eksportować towary” – powiedział pan Binh.
Według jego obserwacji, na targu Dong Xuan w Lipsku sprzedaje się wszelkiego rodzaju towary, ale głównie ubrania. Ponadto na targu znajduje się również strefa gastronomiczna, restauracja i wiele sklepów typowo wietnamskich.
Asortyment towarów jest szokująco różnorodny, a ceny niskie. „Większość ubrań pochodzi z Chin, ale są też towary z Wietnamu i Indii, choć niewiele. Większość właścicieli sklepów to Wietnamczycy.
Liczba właścicieli sklepów spoza Wietnamu jest bardzo mała. To właśnie najbardziej odróżnia je od rynków azjatyckich w innych krajach i od targu Dong Xuan w Berlinie.
Być może powodem jest to, że społeczność wietnamska w Lipsku od dawna jest bardzo silna. W latach 80. i 90. XX wieku prowadzili oni interesy w pobliżu dworca, a w 2005 roku przenieśli się na targ Dong Xuan w Lipsku, ponad kilometr od dworca głównego.
Co więcej, targowisko Dong Xuan w Berlinie znajduje się w stolicy, co sprzyja interakcjom z innymi kulturami. Właściciele sklepów pochodzą również z wielu różnych krajów.

Powiedział, że wietnamskie restauracje na targu Dong Xuan w Lipsku mają prosty układ stołów, krzeseł i dekoracji, podobny do tego sprzed 30-40 lat, i są inspirowane stylem chińskim. W przeciwieństwie do niektórych wietnamskich restauracji w Paryżu (Francja), które nadążają za nowoczesnym wietnamskim stylem dekoracji.
Jeśli chodzi o jedzenie, uważam, że jest dość podobne do wietnamskiego w innych krajach europejskich, takich jak Francja, Polska itd., ale ceny tutaj są lepsze. Zamówiłem miskę pho i talerz smażonego makaronu i poczułem się, jakbym jadł w wietnamskiej restauracji we Francji prawie 20 lat temu.
Jedną ciekawą rzeczą, która rozbawiła pana Binha podczas tego doświadczenia, był styl sprzedaży w tym miejscu. „Styl sprzedaży jest dokładnie taki sam jak na targu Dong Xuan w Hanoi.
Zapytałem sprzedawczynię, czy sprzedaje naklejki magnetyczne na lodówki. Nadal naciskała kalkulator, prawdopodobnie licząc pieniądze, jej twarz stężała, a ona odpowiedziała „nie” bardzo wyraźnie i stanowczo.
To było jedyne zdanie, jakie przekazała mi osoba na targu. Odpowiedź wydała mi się bardzo zimna, lodowata, ale bardzo znajoma” – powiedział z humorem pan Binh.
Tak czy inaczej, turyści nie są potencjalnymi klientami tego targu. Głównymi klientami są wietnamscy handlarze z innych miejsc, którzy przyjeżdżają tu, aby kupować hurtowo w dużych ilościach.

Wreszcie, najbardziej zaskoczyło go to, że ceny na targu były tak niskie. „Nie mówię, że jest tanio w porównaniu z innymi targami w Niemczech ani że jest tanio w porównaniu ze średnimi zarobkami w Niemczech, ale nawet w porównaniu z cenami na targu Dong Xuan w Hanoi, ceny tutaj są nadal niskie. Wiele rzeczy jest w super dobrych cenach, na przykład grube płaszcze kosztują tylko 5 euro za sztukę (mniej niż 150 tysięcy VND)”.
Około południa, gdy poszedł zjeść obiad do wietnamskiej restauracji, zobaczył dwa stoliki, przy których rozmawiali Wietnamczycy – „typowy wietnamski sposób rozmowy polega na wypiciu filiżanki herbaty i zapaleniu papierosa”.
Właściciel restauracji był bardzo przyjazny, pozwalając mu wspiąć się na krzesło, aby zbierać winogrona. „Właściciel posadził winorośl wokół restauracji dla dekoracji, ochrony przed wiatrem i do jedzenia owoców. Wspinanie się na krzesło, aby zbierać winogrona pod ciekawskim okiem zachodnich gości i z radosnym uśmiechem właściciela, a także jedzenie czystych winogron nawożonych ptasimi odchodami, było również wspaniałe”.
Pan Binh powiedział, że odwiedził wiele azjatyckich targów we Francji, ale targ Dong Xuan w Lipsku to zupełnie inny model, bardzo wietnamski, bardzo Dong Xuan, który turyści, jeśli będą mieli okazję, powinni odwiedzić przynajmniej raz.

Podróż zmieniająca życie 1700 dzieci ulicy i sierot, przeprowadzona przez wietnamsko-australijskich mieszkańców
W zatłoczonej restauracji na ulicy Van Mieu mało kto wie, że tamtejszy personel to kiedyś dzieci ulicy, sieroty bez żadnego wsparcia, które miały szczęście otrzymać wsparcie od pierwszego w Wietnamie przedsiębiorstwa społecznego.
„Sprzedawczyni węgla” ze swoim ukochanym z U50 i niemieckim teściem namawiającym ją do rychłego ślubu
W dniu, w którym pan Anton przyprowadził panią Lien do domu, aby poznała jego rodzinę, jego niemiecki teść zażądał, aby „zamieszkali razem przed ślubem”. Później to jej teść namawiał syna, aby „szybko się ożenił”, aby go nie zostawiła.






Komentarz (0)