Pani K., zeznając w wywiadzie medycznym, przypadkowo zobaczyła w mediach społecznościowych reklamę „tatuażu dłoni feng shui – odmień swoje szczęście, natychmiast przyciągnij bogactwo” za jedyne 200 000 VND. Kiedy przybyła do placówki, zamiast czytać z dłoni, jak reklamowano, właściciel twierdził, że jest „mistrzem feng shui” i powiedział: „niski nos oznacza pecha, wąskie usta – krótkotrwały urok, a opadające powieki – cierpienie”.
Te „przełomowe” słowa skłoniły ją do wykonania serii „usług kosmetycznych mających odmienić jej los”, których koszt wyniósł 65 milionów VND. Obejmowały one m.in. regulację nosa nicią, wszczepianie nici w bruzdy nosowo-wargowe, lifting brwi, „szczęśliwy” tatuaż brwi, „szczęśliwy” tatuaż ust; lifting skroni nicią, lifting okolicy źrenicy, usuwanie zmarszczek...
Martwiczy, czerwony i opuchnięty nos jest oznaką, że organizm się odtruwa i organizm się porusza.
Osoba, która to zrobiła, twierdząc, że „nauczyła się magii”, poprosiła ją o podanie daty urodzenia, aby „odprawić ceremonię ku czci bogini” i zapewnić skuteczność zabiegu. Około 10 dni po zabiegu jej nos zaczął puchnąć, stał się czerwony, bolesny i wydzielał się z niego płyn. Jednak za każdym razem, gdy wracała z reklamacją, ośrodek manipulował psychiką klientki, tłumacząc, że to znak, że organizm się detoksykuje, że generał się rusza, i kontynuował wstrzykiwanie większej ilości tłuszczu w okolice nosa.
Dwa tygodnie później skóra wokół jej nosa stała się czarna i fioletowa, a następnie rozprzestrzeniła się. Kiedy wróciła, by poprosić o leczenie, ośrodek zniknął. Pani K. była tak zdezorientowana i przestraszona, że nie odważyła się zgłosić tego władzom.
Dopiero gdy zaczęła odczuwać silny ból nosa, zaczęła mieć wydzielinę i gnić, udało jej się udać do szpitala JW w Korei na leczenie.

Martwica nosa i obrzęk po liftingu zmieniają los
ZDJĘCIE: TD
Lekarz pogotowia ratunkowego zeskrobuje martwiczą tkankę, aby uratować „popalony” nos
15 października dr Nguyen Phan Tu Dung, dyrektor szpitala JW w Korei, stwierdził zaczerwienienie skóry wzdłuż grzbietu nosa, stan zapalny, obrzęk oraz centralną czarną martwiczą zmianę, której towarzyszył naciek otaczających tkanek. Jest to typowy objaw niedokrwienia tkanek nosa z powodu niedrożności naczyń lub martwicy tkanek miękkich. To powikłanie jest wynikiem nitkowania o nieznanej etiologii, połączonego z wstrzyknięciem substancji obcej.
Podczas leczenia zespół odkrył, że nos pacjenta był pełen ropy, a infekcja wniknęła głęboko w kość i przegrodę nosową. Za każdym razem, gdy lekarz przeprowadzał płukanie i filtrację, usuwano szereg martwiczych tkanek, stopionych nitek nieznanego pochodzenia i skupisk tłuszczu – co wskazywało na to, że infekcja trwała od dłuższego czasu.
Struktura chrząstki nosa była niemal całkowicie zniszczona, a wewnętrzna błona śluzowa była opuchnięta i ściśle przylegająca. Zespół musiał czyścić, tamować krwawienie i drenować stan zapalny przez wiele godzin, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się infekcji.
„Widzieliśmy wiele przypadków powikłań, ale rzadko spotykaliśmy przypadki tak głębokich i rozległych uszkodzeń. Gdybyśmy poczekali jeszcze kilka dni, pacjent mógłby stracić nos, a nawet pogorszyć wzrok i oddychanie ” – powiedział dr Tu Dung.
Źródło: https://thanhnien.vn/ton-65-trieu-dong-mui-hoai-tu-vi-tin-thay-phong-thuy-doi-van-185251015114425155.htm
Komentarz (0)