W pierwszym meczu 12. kolejki V-League 2024-2025, Nam Dinh Club prawdopodobnie będzie musiał stawić czoła wielu trudnościom na boisku drużyny Thanh Hoa. Trener Vu Hong Viet nie dysponował wszystkimi trzema swoimi ulubionymi gwiazdami ataku, Nguyen Van Toan, Nguyen Xuan Son i Hendrio Araujo. Sytuacja w pierwszej połowie również wyraźnie to pokazała. Nam Dinh Club był stosunkowo niestabilny w ataku, stale pod presją podopiecznych trenera Velizara Popova. Dopiero w 39. minucie broniący tytułu mistrz V-League miał pierwszy groźny strzał. Jednak strzał głową Mpande z bliskiej odległości trafił w poprzeczkę. Po drugiej stronie linii ataku, Thanh Hoa Club stworzył wiele okazji, ale napastnicy gospodarzy nie byli skuteczni w wykończeniu.
Nieoczekiwane zachowanie Tuana Anha zdezorientowało obronę klubu Thanh Hoa
Piłkarze Nam Dinh niestety przegrali zwycięstwo.
Na początku drugiej połowy gra nie wykazywała oznak poprawy. Trener Vu Hong Viet nie chciał siedzieć bezczynnie i postanowił wystawić na boisko Nguyen Tuan Anha, aby wzmocnił linię ataku. Plan ten okazał się skuteczny. W 70. minucie, po rzucie rożnym Nguyena Van Vi, były pomocnik HAGL przebiegł przez boisko i uderzył głową taktycznie, dezorientując obronę klubu Thanh Hoa, co doprowadziło do samobójczej bramki A Mita. Dodatkowo, Tuan Anh wykonał wiele imponujących akcji technicznych w wąskim polu karnym.
Kiedy wielu kibiców Nam Dinh myślało o świętowaniu, stało się coś nieoczekiwanego. W 88. minucie, również po rzucie rożnym, Thanh Hoa FC wyrównał. Bramkarz Nguyen Manh wszedł do bramki niefortunnie, stwarzając Ribarmarowi okazję do wysokiego wyskoku i strzału głową, pomagając trenerowi Popovowi i jego drużynie utrzymać 1 punkt na własnym boisku. Szkoda, bo zawodnik Nghe An grał dobrze przez prawie całe 90 minut.
Mecz zakończył się remisem 1:1. Dzięki temu wynikowi klub Thanh Hoa objął prowadzenie w tabeli z 21 punktami, o 1 punkt więcej niż Nam Dinh.






Komentarz (0)