Wieczorem 9 listopada odbył się mecz pomiędzy Hoang Anh Gia Lai (HAGL) a Thanh Hoa w ramach 11. rundy V-League 2025-2026. Tuż po gwizdku otwierającym mecz obie drużyny aktywnie przyspieszyły i nieustannie stwarzały zagrożenie pod bramką przeciwnika.

Thanh Hoa podziela punkty z HAGL (zdjęcie: VPF).
W 4. minucie Minh Tam celnym strzałem skierował piłkę do bramki Thanh Hoa. Jednak po sprawdzeniu VAR, sędzia stwierdził, że zawodnik HAGL znajdował się na pozycji spalonej.
Uniknąwszy porażki, Thanh Hoa natychmiast odpowiedział. Strzał Van Thuana został jednak zablokowany przez obrońcę Jairo tuż przed linią bramkową.
Podsycając emocje, drużyna Thanh zaatakowała mocniej i stworzyła wiele okazji do zdobycia gola, ale Vo Nguyen Hoang, Rimario i Van Thuan nie zdołali przełamać impasu i strzelić gola.
W ostatnich minutach obie drużyny zwolniły tempo i wiele osób zaczęło myśleć o remisie 0:0 w pierwszej połowie. Niespodzianka nadeszła jednak, gdy w 44. minucie Thanh Hoa strzelił gola, przełamując impas, dzięki pomocy Mbodji.
Po przerwie HAGL aktywnie zwiększyło tempo ataku, dążąc do wyrównania. Jednak pośpiech w wykończeniu akcji sprawił, że zmarnowało wiele dogodnych okazji.
Z drugiej strony, Thanh Hoa grało dość spokojnie, czekając na błędy przeciwników i kontratakując. Jednak taki sposób gry drużyny Thanh nie przyniósł żadnych rezultatów.
W 73. minucie Marciel wykonał trudne dośrodkowanie, którego bramkarz Xuan Hoang nie zdołał złapać. Widząc okazję, młody zawodnik Gia Bao wpadł do siatki i wpakował piłkę do bramki Thanh Hoa. Jednak po kilku minutach kontroli VAR, sędzia nie uznał gola dla drużyny z górskiego miasteczka.
Mimo że nie udało im się zdobyć gola, piłkarze HAGL nie stracili zapału. Wręcz przeciwnie, zaatakowali jeszcze bardziej energicznie. Po wielu próbach, w 90+10 minucie, wyrównali na 1:1 dzięki bramce Dinha Quang Kieta.
W pozostałym czasie obie drużyny nie strzeliły już gola i na tablicy widniał remis 1-1.
Source: https://baoxaydung.vn/v-league-thanh-hoa-chia-diem-voi-hoang-anh-gia-lai-192251109220830734.htm







Komentarz (0)