Otwarcie przez Apple sklepu internetowego w Wietnamie oraz pierwszego sklepu stacjonarnego w Indiach oznacza, że konsumenci w Azji Południowo-Wschodniej mogą teraz bezpośrednio kupić dowolny produkt Apple.
Agencja informacyjna CNN skomentowała, że rynki takie jak Wietnam, Indie i Indonezja mają coraz większe znaczenie dla Apple, ponieważ wzrost na rozwiniętych rynkach, takich jak Chiny, zwalnia, zmuszając firmę do skupienia się na miejscach, w których wcześniej działała mniej aktywnie.
Od dziesięcioleci Chiny odgrywają kluczową rolę w rozwoju Apple, stanowiąc podstawę zarówno produkcji, jak i konsumpcji. Jednak prezes Tim Cook patrzy gdzie indziej. W swoim raporcie zysków nazwał kraje rozwijające się „jasnym punktem”, a niedawno stwierdził, że jest „wyjątkowo zadowolony” z wyników na tych rynkach w pierwszych trzech miesiącach roku.
Analityk Dan Ives twierdzi, że spowolnienie globalnego wzrostu wywiera coraz większą presję na Apple, by pogoń za rynkami wschodzącymi. Przewiduje on, że Indonezja, Malezja i Indie zgarną większy kawałek tortu w nadchodzących latach.
W rozmowie z CNN powiedział, że uruchomienie sprzedaży online w danym kraju często następuje przed pojawieniem się sklepów stacjonarnych. W Indiach jest to szczególnie widoczne. Tymczasem, według analityka Chiewa Le Xuana, otwarcie sklepu Apple Store Online w Wietnamie 16 maja pokazuje, że firma umacnia swoją obecność w krajach rozwijających się. Ujawnił, że „gigant” aktywnie rozwijał się w regionie w ostatnich miesiącach, zwiększając dystrybucję i sieć autoryzowanych dealerów.
Apple ma duże możliwości rozwoju. Prezes Cook nazwał ten region „świetną okazją” dla firmy.
Producent iPhone'a dołącza do rosnącej listy globalnych firm z optymizmem nastawionych na Azję Południowo-Wschodnią, która inwestuje w sektor produkcji. Baza użytkowników również jest obiecująca – według Boston Consulting Group, która nazywa tę grupę „następnym supermarketem”, liczba gospodarstw domowych z klasy średniej i zamożnych w Wietnamie, Indonezji, na Filipinach i w innych krajach ma rosnąć o około 5% rocznie do 2030 roku.
Ives powiedział, że atrakcyjność klasy średniej z Azji Południowo-Wschodniej to „złota szansa dla Apple”.
Ale wciąż stoją przed nami wyzwania. Marki premium, takie jak Apple, borykają się z problemami na rynkach wschodzących ze względu na swoją cenę. iPhone, którego cena waha się od 470 do 1100 dolarów, jest uważany za zbyt drogi dla konsumentów w rozwijających się krajach Azji Południowo-Wschodniej, gdzie smartfony kosztują mniej niż 200 dolarów.
Nieobecność Apple jest najbardziej odczuwalna za każdym razem, gdy pojawia się nowy iPhone, powiedział Chiew. Kupujący z Wietnamu i Kambodży często latają do Singapuru i Malezji, aby kupować urządzenia i je odsprzedawać. Sytuacja ta może się zmienić w nadchodzących latach, zwłaszcza że Apple nadal intensyfikuje swoje działania w tym regionie.
Ives przewiduje, że Apple będzie nadal rozwijać swój ekosystem na rynkach wschodzących, stosując różne strategie cenowe. Użytkownicy, którzy przejdą na iOS, zazwyczaj pozostają przy nim i stają się lojalnymi klientami. System ten był kluczowym elementem sukcesu Apple w Chinach i może zostać powtórzony w Indiach, Indonezji i Wietnamie.
Apple napotka jednak przeszkody w Azji Południowo-Wschodniej, gdzie niektóre kraje nakładają surowe wymagania na firmy zagraniczne. Na przykład w Indonezji co najmniej 35% podzespołów elektronicznych sprzedawanych w tym kraju musi być wytwarzanych lokalnie. Podobne przepisy uniemożliwiały Apple otwieranie sklepów w Indiach aż do złagodzenia tej polityki w 2019 roku.
Mimo rosnącego bogactwa ceny produktów Apple pozostają wysokie na wielu rynkach wschodzących, gdzie, zdaniem Ivesa, wzrost gospodarczy będzie utrudniony.
(Według CNN)
Źródło






Komentarz (0)