Pan Nguyen Duc Hung jest aktywnym czytelnikiem VietNamNet. Często podróżuje , zgłębiając kulturę i historię Wietnamu oraz innych krajów na całym świecie. Od 10 lat wspina się po górach, zdobywając wiele szczytów, w tym słynne szczyty północno-zachodniej Anglii.
Poniżej znajduje się najnowszy artykuł pana Nguyen Duc Hunga o wyprawie na szczyt Chu Va. VietNamNet z szacunkiem przedstawia go czytelnikom.
Szczyt Chu Va, ukryty we wsi Chu Va 12, w dystrykcie Tam Duong, w prowincji Lai Chau, został odkryty przez miłośników wspinaczki górskiej dopiero w ciągu ostatnich 2-3 lat.
Ze względu na swój nierówny teren, miejsce to jest uważane za jedną z najtrudniejszych dróg wspinaczkowych w Wietnamie – „egzamin dyplomowy” dla alpinistów. Pod koniec marca, wraz z siedmiorgiem przyjaciół – doświadczonymi wspinaczami u stóp Gór Północno-Zachodnich – postanowiliśmy spróbować swoich sił w 3-dniowej, 2-nocnej wyprawie, aby zdobyć ten szczyt.
Trasa wspinaczkowa Chu Va składa się z trzech bliskich szczytów: Mieu Thach Son, Chu Va i Can Chua Thia Sang. Zdobycie wszystkich trzech szczytów w ciągu 2-3 dni to ogromne wyzwanie dla wytrzymałości i siły fizycznej...

Morze chmur unosi się nad szczytem Czu Wa. Aby podziwiać ten widok, turyści muszą pokonać trudną drogę. Zdjęcie: A Ga
Dzień 1: Jaskinie i lęk wysokości
O 7 rano wyruszyliśmy z wioski Chu Va 12, podążając dwoma czystymi strumieniami w górę góry. Była pora sucha, ale woda wciąż płynęła, chłodna i szumiała pod stopami. Im wyżej szliśmy, tym strumień stawał się płytszy, a strome zbocze zdawało się rzucać wyzwanie odwiedzającym.
Po 4 godzinach wspinaczki, głównie pod gęstym lasem, dotarliśmy do jaskini. Miejscowi zbudowali w jaskini dwie proste drewniane platformy dla wspinaczy. Wodę dowożono gumowymi rurami z wąwozu oddalonego o 1 km. Miejsce mogło pomieścić około 20 osób.

Miejsce odpoczynku zespołu wspinaczkowego podczas zdobywania szczytu Chu Va. Zdjęcie: Nguyen Duc Hung
Po szybkim obiedzie, o 13:00, zdobyliśmy szczyt Mieu Thach Son. Droga na szczyt była stroma i stroma. Wiatr wiał przeraźliwie, głęboka przepaść w dole zdawała się nas pochłonąć. Jeden z członków grupy, z twarzą pobladłą z lęku wysokości i silnego wiatru, musiał wrócić do schroniska.
Reszta z nas i ja czołgaliśmy się, czołgaliśmy i trzymaliśmy się klifu, a nasze serca waliły, gdy posuwaliśmy się naprzód.

Grupa turystów pokonała trudną drogę. Zdjęcie: Nguyen Duc Hung
O 15:00 pojawił się szczyt góry. Widok 360 stopni był niesamowity – Chu Va i Can Chua Thia Sang były blisko, Fansipan i Ngu Chi Son daleko. Po półgodzinnym fotografowaniu pospiesznie zeszliśmy z góry przed zmrokiem, wróciliśmy do schroniska o 17:00, zjedliśmy kolację i poszliśmy spać, żeby nabrać sił.

Stoki są prawie pionowe. Zdjęcie: Nguyen Duc Hung

Grupa turystów „dotarła do mety” w Mieu Thach Son. Zdjęcie: Nguyen Duc Hung
Dzień 2: Niekończące się stoki
O 8 rano drugiego dnia wyruszyliśmy na szczyt Chu Va, zdeterminowani, by po prostu wejść na szczyt, a potem wrócić do schroniska na odpoczynek. Droga na szczyt prowadziła niekończącym się pasmem zboczy – bez płaskiego odcinka, gdzie można było złapać oddech.
Wszędzie pojawiały się drabinki linowe i huśtawki rozwieszone przez miejscowych, pomagając nam na śliskich, skalistych odcinkach, gdzie nie było gdzie się przytrzymać. Trzymając się rękami i drżąc na nogach, powoli pokonywaliśmy stromy klif.
Ponad 4 godziny później szczyt Chu Va powitał nas widokiem szerszym niż Mieu Thach Son. Pogoda była piękna, ale lekko mglista, morze chmur było tylko wytworem naszej wyobraźni.
Po 30 minutach robienia zdjęć i odpoczynku wróciliśmy do schroniska, oddalonego o około 45 minut od wejścia. Choong Keng, przewodnik Dao, powiedział: „Ta trasa jest trudna, niewielu ludzi odważy się na nią wejść, schronisko nigdy nie było przeciążone”.
Tej nocy leżałem, słuchając wiatru gwiżdżącego w wąwozie i rozmyślając o ostatnim dniu – o niesławnym „grzbiecie dinozaura”, który nie dawał mi zasnąć.


W pogodne dni na szczycie Czu Wa pojawia się morze chmur. Zdjęcie: A Ga
Dzień 3: „Przemówienie na zakończenie roku szkolnego”, które zapamiętasz na całe życie
Wczesnym rankiem, około godziny 5 rano, cała grupa obudziła się i szybko zjadła, aby wyruszyć o godzinie 6 rano - gdy niebo było jasne.
Od schroniska Chu Va do Can Chua Thia Sang ciągnie się 3 km „kręgosłupa dinozaura”, przecinającego cztery szczyty górskie. W porównaniu z Ta Xua, ten „kręgosłup” jest dłuższy, węższy, pozbawiony lin, a po obu stronach ma głębokie przepaście. Wiatr jest silny, zbocze strome, a droga ma zaledwie 30-60 cm szerokości.

„Kręgosłup dinozaura” rzuca wyzwanie turystom. Zdjęcie: Nguyen Duc Hung
Czołgałem się, kurczowo trzymając się trawy, pot mieszał się ze łzami, strachem i ekscytacją. Majestatyczny górski krajobraz po obu stronach zapierał dech w piersiach. To był najcenniejszy moment w mojej podróży, która składa się z ponad 15 górskich wypraw.
Pierwsza grupa, w tym ja, dotarła na szczyt po 2,5 godziny. Ostatnia grupa dotarła na szczyt po 30 minutach. Wiatr był przenikliwy, temperatura wynosiła zaledwie około 10 stopni, szybko zrobiliśmy zdjęcia ze stalowym szczytem, a potem zeszliśmy.

Szczyt Can Chua Thia Sang ma 2403 m wysokości. Zdjęcie: Nguyen Duc Hung
Zejście było strome. Przez ponad 2 godziny trzymałem się bambusów, korzeni drzew i pnączy. Ziemia była mokra i śliska, a my byliśmy brudni, ale nikogo to nie obchodziło, bylebyśmy byli bezpieczni. O 11:00 dotarliśmy na skraj lasu, oficjalnie „kończąc” w przypływie radości.

Turyści trzymają się bambusa, korzeni drzew i winorośli. Zdjęcie: Nguyen Duc Hung
Największym szczęściem było to, że grupa szła w dobrych warunkach pogodowych i wcześniej nie padał deszcz, więc droga była sucha. Dodatkowo, chronił nas stary las – prastare drzewa, bambusy i rododendrony liczące setki lat stanowiły mury, chroniące przed wiatrem i słońcem przez 3/4 całej wspinaczki, pomagając oszczędzać energię grupy.

Podczas podróży turyści przemierzają prastare lasy. Zdjęcie: Nguyen Duc Hung
Pan Manh Chien, administrator klubu wspinaczkowego (zrzeszającego ponad 150 000 członków), powiedział: „Chu Va wymaga siły fizycznej, techniki i hart ducha.
Polecam wspinaczkę tylko po zdobyciu Nam Kang Ho Tao lub Pusilung i bezwzględnie unikać deszczu. Dodatkowo, zatrudnij tragarza, który zaniesie twoje rzeczy i zaplanuj dotarcie do schroniska przed zmrokiem, a następnie wyrusz, gdy będzie już zupełnie jasno.


Zdjęcie: Nguyen Duc Hung
Po dokładnie 10 latach podboju Północnego Zachodu mogę potwierdzić: Chu Va nie jest dla tych, którzy chcą „zameldować się i żyć wirtualnie”. Jest dla tych, którzy odważą się zmierzyć ze swoimi lękami i wyjść z nich jako odważniejsza wersja siebie.
Vietnamnet.vn
Source: https://vietnamnet.vn/3-ngay-thot-tim-o-chu-va-cung-leo-chi-danh-cho-nguoi-dam-doi-dien-noi-so-2390069.html






Komentarz (0)