Wieczorem 5 listopada na stadionie Go Dau rozegrano jeden z najbardziej emocjonujących meczów od początku sezonu. W ulewnym deszczu Becamex TP.HCM rozpoczął mecz pewnie, ale w 35. minucie został niespodziewanie przebity przez Freda Fridaya po dośrodkowaniu Huu Nama. Porażka sprawiła, że gospodarze grali jeszcze bardziej zaciekle.

Po przerwie drużyna trenera Dang Tran Chinha ruszyła do ataku. Nieustająca presja nieustannie wstrząsała obroną Hai Phong.
W 71. minucie VAR ustalił, że piłka dotknęła ręki Trieu Viet Hunga w polu karnym, a Viet Cuong spokojnie pokonał bramkarza Dinh Trieu w 11. minucie i wyrównał na 1-1.
Kiedy wszyscy myśleli, że mecz zakończy się remisem, rezerwowy Ismaila wyskoczył wysoko i skierował piłkę głową w 90. minucie, zapewniając drużynie Becamex TP.HCM emocjonujące zwycięstwo 2:1. Stadion Go Dau eksplodował radością publiczności.

W międzyczasie na stadionie Hoa Xuan policja miasta Ho Chi Minh odniosła również minimalne zwycięstwo 1-0 nadSHB Da Nang dzięki późnemu golowi Bui Van Binha w 87. minucie, kończąc w ten sposób wspaniałą rundę piłki nożnej w mieście nazwanym na cześć wujka Ho.


Źródło: https://vietnamnet.vn/tin-the-thao-2459637.html







Komentarz (0)