Dziennikarz Do Doan Hoang w podróży reporterskiej.
- Po wielu latach pracy jako reporter, w tym dla wielu dużych gazet w Wietnamie, gdyby miał Pan teraz powiedzieć kilka zdań najbardziej w stylu Do Doan Hoang na temat reportażu i dziennikarstwa śledczego, co by Pan powiedział?
- Dla mnie reportaż to „ciężka artyleria” prasy. I reportaż śledczy jest tym samym, a nawet większym. Ze względu na charakter krytyki społecznej, stanowiącej wartościowy i silny głos dla prasy, dla całego społeczeństwa, reportaż śledczy przyciągnął najwięcej wysiłku, talentu i poświęcenia ze strony agencji prasowych, aby służyć prasie. Myślę prościej i konkretniej: w tym gatunku gazety preferują największą objętość i długość (mój reportaż ukazał się aż 108 razy), nasz ostatni nagrodzony reportaż zawierał również 54 wiadomości i artykuły, z których wiele liczyło ponad 3000 słów; generuje największe koszty biznesowe, najwyższe tantiemy, reporterzy muszą „stawić czoła” wielu problemom i poświęcać na to najwięcej czasu.
Dziennikarstwo śledcze nie tylko daje przykład, odzwierciedla, nie tylko analizuje problemy społeczne, ale także krytykuje politykę, bada, piętnuje naruszenia, proponuje rozwiązania nierozstrzygniętych kwestii, rekomenduje metody działania, a nawet proponuje zmiany w obowiązujących przepisach (jeśli to konieczne) i dąży do dyskusji o szerszych środkach, aby jak najdokładniej rozwiązać problemy i wydarzenia. Wreszcie, gdy pojawią się rozwiązania i działania, prasa może z kolei monitorować i ponownie krytykować te rezultaty. Chodzi mi o to, że prasa może dojść do końca sprawy, aby społeczeństwo było bardziej współczujące i życzliwe.
- Czy może nam Pan opowiedzieć o niektórych z Pana ostatnich „przełomowych” i skutecznych śledztw?
– Chciałbym podać tylko kilka przykładów naszych reportaży, które niedawno otrzymały nagrody dziennikarskie. Jak w przypadku uratowania 24 tygrysów w Nghe An (w ekskluzywnej serii „Horror sztuczek zabijania dzikich zwierząt”, nagrodzonej nagrodą A, National Press Award 2021), omówiłem, przesłałem filmy , zdjęcia i nagrania bezpośrednio do dyrektora policji prowincji Nghe An, do szefa wydziału ds. zawodowych i współpracowałem z wieloma śledczymi. Po ponad pół roku mieliśmy niezwykle skuteczną interwencję, w której uczestniczyło ponad 200 policjantów i wiele innych służb. 8 tygrysów, których dotyczyła ta sprawa, jest obecnie pod opieką w zoo Thu Le w Hanoi, a 7 tygrysiątek ważyło kilkaset kilogramów i jest hodowanych w warunkach półdzikich w Parku Narodowym Phong Nha-Ke Bang. Wiele osób nielegalnie hodujących tygrysy i przewożących młode tygrysiątka z Laosu trafiało do więzień jeden po drugim…
Podobnie w serii artykułów o zniszczeniu lasów żelaznych w Ha Giang („Co stoi za zniszczeniem największego „gigantycznego” lasu żelaznego w Wietnamie” - nagroda A, 3. Krajowa Nagroda Prasowa za walkę z korupcją i negatywizmem, 2020 - 2021) oraz serii długoterminowych reportaży śledczych na temat transportu przemycanych towarów pojazdami pocztowymi z prowincji Lai Chau („Trasa przemycanego drewna pojazdami ekspresowymi” - nagroda A, Krajowa Nagroda Prasowa 2023, a także nagrodzona nagrodą B, 4. Krajowa Nagroda Prasowa za walkę z korupcją i negatywizmem, 2022 - 2023) interweniowaliśmy, potępiliśmy, a osoby podejrzane zostały skazane łącznie na prawie 70 lat więzienia (sprawa w Ha Giang), aresztowano 35 osób, w tym szereg urzędników na szczeblu prowincji i powiatu oraz 7 dyrektorów Zarządu Gospodarki Leśnej (sprawa w Lai Chau).
- Czy po tym, jak zostałeś zaatakowany i wykrwawiony, po tym, jak stawiłeś czoła wielu innym zagrożeniom, czujesz się teraz bezpiecznie?
– Po tym, jak zostałem zaatakowany, wiele gazet (zwłaszcza studenci dziennikarstwa lub dziennikarze, którzy studiowali na kierunkach zawodowych, które prowadziłem) pytało mnie, jak zachować bezpieczeństwo podczas prowadzenia śledztw. Powiedziałem prawdę: „Nie wiem, jak zachować bezpieczeństwo, więc śmiało mogę powiedzieć!”. Moja kariera zawodowa obfitowała w doświadczenia, które prowadziły do rozlewu krwi. Potem grożono mi śmiercią, grożono śmiercią moim rodzicom, moim dzieciom, a nawet teściowi! Do tego stopnia, że kiedy grozili, wciąż odpowiadałem tak, jak kiedyś w VTV3 – telewizji wietnamskiej: „Gdyby grozili, wycofałbym się, ale jak mógłbym oddać życie za artykuł? Ale nadal byłem optymistycznie nastawiony: gdyby grozili, nie zabiliby, a gdyby zabili, nie groziliby”.
- Czy kiedykolwiek w głębi duszy zastanawiasz się nad niebezpieczeństwami, jakie mogą się wydarzyć?
- Aby zwiększyć bezpieczeństwo w trakcie śledztwa i po publikacji artykułu, zawsze pracujemy w grupach i ściśle przestrzegamy podstawowych zasad „zawodu śledczego”. Gdziekolwiek się pojawiamy, cokolwiek robimy, maskujemy się i nie pozostawiamy śladów. Są artykuły, o których w trakcie procesu wie tylko redaktor naczelny. Nikt nie wie, kto jest autorem, a kiedy przyznawane są tantiemy, na liście tantiem nie ma mojego nazwiska. Dlatego prawie dziesięć lat temu pojawiła się historia, że na spotkaniu związanym z moim cyklem artykułów śledczych redaktor gazety musiał wykrzyknąć, że jeśli ujawnimy tożsamość autora partnerowi (partnerowi, a nie sprawcy, partner zapytał o tożsamość dziennikarza w imieniu sprawcy), będzie to oznaczać, że oddaliśmy krew kolegi za „pokrewieństwo”.
- Powiedział Pan kiedyś, że dziennikarze mają pozytywny wpływ na ważne sprawy i wydarzenia społeczne, nie tylko poprzez publikowane i emitowane prace dziennikarskie, ale także poprzez własny wizerunek i działalność społeczną. Czy mógłby Pan to wyjaśnić jaśniej?
– Oprócz „krwi”, która pozwala im wyjaśniać wiele kwestii poprzez swoją pracę dziennikarską, dziennikarze śledczy, których znam, potrafią również poruszać serca ludzi językiem. „Słowa tworzą pisarzy”, i to samo dotyczy dziennikarzy. Oprócz powyższych czynników, istnieje również umiejętność „przekonywania” pisarza. Wymagają pracy zespołowej, przekonują partnerów w projektach. Lobbują również ekspertów, intelektualistów, polityków i agencje śledcze na wszystkich szczeblach, aby wspólnie rozwiązywały problemy, które dziennikarze zamierzają lub już podnieśli. Z mojego doświadczenia wynika, że działania w publikacjach i publikacjach oraz działania poza stroną pisaną zawsze wspierają się i popychają do przodu, dając nieoczekiwane efekty i skuteczność.
- Nadal wychodzisz i piszesz każdego dnia, mimo że masz ponad 50 lat. Bez tytułu, bez rangi, bez stopnia naukowego (poza licencjatem). Czy jesteś zadowolony ze swojej ścieżki?
– Początkowo studiowałem literaturę, ale ponieważ moja rodzina była biedna, ojciec martwił się, że nie będę w stanie zarobić na życie, więc musiałem rzucić studia i studiować dziennikarstwo. Możliwość podróżowania jak ptak po całym świecie, robienia i bycia w stanie robić to, co lubię (i zadowalania się tym, czego nie potrafię), daje mi poczucie szczęścia. Poza pisaniem artykułów, robieniem zdjęć… i nauczaniem – inspirowaniem kolegów i organizacji w kraju i za granicą, to dziedzina, która mnie szczególnie pasjonuje. Widzę jej użyteczność.
Najskromniej rzecz ujmując, gdybym miał wybierać jeszcze raz, nadal wybrałbym dziennikarstwo i nauczanie. I wybrałbym zarówno prawa, jak i błędy, które popełniłem przez ostatnie 30 lat pisania. Wybrałbym styl życia bez żadnych stopni naukowych, bez zajmowania żadnego stanowiska – poza tytułem dziennikarza. Często „ubrania i jedzenie są przywiązane do ziemi”, ale ja nie chowam się za pieniędzmi. Nazywam to sposobem myślenia „tri tuc tam thuong lac” – wystarczy wiedzieć, co jest wystarczająco.
- Serdeczne podziękowania dla dziennikarza Do Doan Hoang!
„
Dziennikarz Do Doan Hoang (urodzony w 1976 roku w starożytnej wiosce Duong Lam w mieście Son Tay w Hanoi) od prawie 30 lat jest obecny w kilkudziesięciu krajach na niemal wszystkich kontynentach świata i opublikował 34 książki. Niektóre z jego prac są obecnie drukowane w podręcznikach do klas 5 i 9, które są obecnie nauczane w szkołach średnich w naszym kraju.
Dziennikarz Do Doan Hoang został uhonorowany wieloma nagrodami dziennikarskimi, w tym dwiema nagrodami A w ramach National Journalism Awards, nagrodą A w ramach National Journalism Awards za walkę z korupcją i negatywizmem, nagrodą A w ramach Investigative Journalism Awards za ochronę środowiska i dziką przyrodę... Został również wybrany przez organizacje międzynarodowe i wietnamskie „Wybitnym Dziennikarzem w dziedzinie ochrony przyrody”.
Oprócz dziennikarstwa, pisania i fotografowania tematów związanych z dziką przyrodą, Do Doan Hoang aktywnie zajmuje się także nauczaniem dziennikarstwa.
Source: https://hanoimoi.vn/bao-chi-kien-tao-xa-hoi-nhan-van-nha-bao-do-doan-hoang-bao-chi-co-the-di-den-cung-su-viec-vi-mot-cong-dong-nhan-ai-tu-te-hon-706216.html
Komentarz (0)