![]() |
Terry Rozier (po lewej) ma kłopoty z prawem. |
Liga, niegdyś uważana za symbol profesjonalizmu, w której honorowano takie ikony jak Michael Jordan, Kobe Bryant i LeBron James, pogrążyła się w skandalu o historycznych rozmiarach. Trzy osoby aresztowane przez FBI – Chauncey Billups, Terry Rozier i Damon Jones – to nie tylko zagubione jednostki, ale także przejawy problemu głęboko zakorzenionego w sercu współczesnej koszykówki: destrukcyjnej siły pieniędzy i zakładów.
Chauncey Billups, mistrz NBA z 2004 roku i trener Portland Trail Blazers, niegdyś znany jako „Mr. Big Shot” ze względu na swój opanowany styl gry, jest obecnie przedmiotem ogólnokrajowego śledztwa. Według ESPN , jest oskarżony o udział w nielegalnym kręgu bukmacherskim powiązanym z włoską mafią – coś, co zdaje się istnieć tylko w filmach kryminalnych z lat 80.
Co ważniejsze, incydent miał miejsce zaledwie w jednej rundzie sezonu 2025/26, a Billups wciąż siedział na ławce rezerwowych i dyrygował swoimi zawodnikami, gdy FBI planowało go aresztować.
Obrońca Miami Heat, Terry Rozier, również został aresztowany w hotelu w Orlando, zaledwie kilka godzin po tym, jak jego drużyna przegrała mecz otwarcia. Nazwisko znalazło się również w przypadku innego byłego zawodnika, Damona Jonesa, który grał w wielu drużynach NBA. Trzy osoby, trzy pokolenia, zostały uwikłane w dark web, który według FBI „obejmował 11 stanów i angażował ponad 30 osób”.
Według dyrektora FBI, Kasha Patela, jest to „historyczna” sprawa, w której zarzuty obejmują oszustwa telekomunikacyjne, pranie pieniędzy, wymuszenia, a także nielegalne zakłady bukmacherskie. Opisał ją następująco: „Mówimy o dziesiątkach milionów dolarów zmanipulowanych poprzez zakłady bukmacherskie, kradzieże i oszustwa na przestrzeni wielu lat”.
A jaka jest jej nazwa? „La Cosa Nostra” – słynna włoska organizacja mafijna, do której należały cztery rodziny: Bonanno, Gambino, Genovese i Lucchese.
![]() |
Wizerunek NBA jest zagrożony. |
Jeśli zarzuty się potwierdzą, będzie to najgorszy skandal od czasów sędziego Tima Donaghy'ego w 2007 roku. Jednak w przeciwieństwie do Donaghy'ego, który był osobą prywatną, ta sprawa sięga głęboko w ligę, gdzie zaangażowani są trenerzy, zawodnicy i byli zawodnicy. Rodzi to poważne pytanie: czy NBA straciła kontrolę nad hazardowym wiriem, gdzie każdy strzał, każda zbiórka może być teraz powiązana z milionami dolarów w zakładach online?
Amerykańska koszykówka, źródło dumy narodowej, stoi w obliczu trudnego do zagojenia rozdźwięku etycznego. Przez wiele lat NBA otwierała swoje podwoje dla legalnych firm hazardowych, które sponsorowały, reklamowały, a nawet stawały się „partnerami strategicznymi”. Ta legalizacja zatarła granicę między biznesem a przestępczością. Gdy w centrum uwagi znajdują się pieniądze, wartość sportu maleje.
Billups, który uczył swoich zawodników „woli i honoru”, stoi teraz w obliczu zarzutów, które mogą zakończyć jego karierę. Rozier, zawodnik niegdyś znany z ducha walki, jest teraz nazywany „hazardzistą przeciwko sportowi, który go wykarmił”. Damon Jones, ikona starszego pokolenia, staje się pomostem między przeszłością a teraźniejszością w sprawie, która niesie ze sobą cień „ciemnej sieci”.
Jak dotąd NBA, Blazers i Heat milczą. Ale ta cisza jest jak dzwonek alarmowy. Kiedy liczby na tablicy zakładów brzmią głośniej niż pisk butów na parkiecie, pytanie nie brzmi już, kto wygra, a kto przegra – ale kto uwierzy.
Afera Billups–Rozier–Jones może być tylko wierzchołkiem góry lodowej, która zagraża wizerunkowi NBA. Bo gdy sport traci swoją integralność, każde zwycięstwo traci znaczenie. A gdy zaufanie zostaje utracone, żaden rzut – nawet najcelniejszy – nie przywróci amerykańskiej koszykówce dawnej czystości.
Źródło: https://znews.vn/be-boi-ca-do-lam-rung-dong-nba-post1596549.html








Komentarz (0)