Po południu 8 sierpnia, w palącym słońcu po powodzi, setki oficerów i żołnierzy z 335. Pułku założyło plecaki, motyki i łopaty, przemierzając wyboiste, zasypane osuwiskami drogi, by dotrzeć do szkół na terenach dotkniętych powodzią. Pierwszym celem podróży żołnierzy, którzy mieli nieść pomoc ludziom, były zabłocone szkoły, gdzie za nieco ponad dwa tygodnie mieli powitać dzieci po wakacjach.

Grupy żołnierzy wypychały błoto z terenu przedszkola My Ly.

W przedszkolu Muong Tip, zanim przybyli żołnierze, widok, który się tam pojawił, rozdzierał serca wszystkich. Błoto pokrywało dziedziniec szkolny i każdą salę lekcyjną, miejscami sięgając kolan. Ślady powodzi były nadal wyraźnie widoczne na ścianach i parterze dwupiętrowego budynku. Szkolna stołówka została zmieciona przez wodę, pozostawiając na dziedzińcu szkoły jedynie kilka brudnych plastikowych krzeseł.

Obiekt przedszkola My Ly został poważnie uszkodzony.

Woda zabrała część szkolnych przedmiotów.

Pozostałe przybory szkolne uczniów.

„Po ustąpieniu powodzi nasza grupa nauczycieli próbowała posprzątać, ale była niemal bezradna wobec przytłaczającego obciążenia pracą nauczycielek. Kiedy żołnierze przybyli, w ciągu zaledwie jednego dnia, szkolny dziedziniec został posprzątany, błoto odgarnięte, zbiornik z czystą wodą oczyszczony… Nauczycielka Pham Thi Hong, dyrektorka szkoły, zakrztusiła się, opowiadając tę ​​historię”.

W gminie My Ly, szkoła z internatem My Ly 2 Primary Boarding School doznała największych zniszczeń, niemal została „zniszczona”. Obiekty zostały poważnie uszkodzone, a sprzęt edukacyjny został porwany przez wodę. Szkoła, niegdyś najbezpieczniejsze miejsce dla dzieci, ma teraz jedynie popękane ściany i grubą warstwę błota przyklejoną do każdej cegły.

Nie zważając na trudności, oficerowie i żołnierze Dywizji 324 podzielili się na grupy, udali się do każdej szkoły i zakasali rękawy, żeby posprzątać. W gorącym górskim słońcu po deszczu, pot przesiąkał plecy żołnierzy, mieszając się z plamami błota na dłoniach i butach… ale nikt się nie zniechęcał. Wiedzieli, że za każdym posprzątanym metrem kwadratowym znajdował się krok bliżej marzenia o pójściu do szkoły dla dzieci z gór.

Żołnierze użyli pomp o dużej wydajności do czyszczenia zalanych klas.

Żołnierze wypychali błoto i wodę z klas.

Żołnierze starannie wyczyścili każde pozostałe biurko.

Oficerowie i żołnierze omawiali plan oczyszczenia szkolnego zbiornika z czystą wodą.

Żołnierze oczyścili magazyn przyborów szkolnych, który był zanurzony w błocie.

W szkole podstawowej Bac Ly 2, w ciągu zaledwie jednego poranka, dziesiątki żołnierzy wspólnie posprzątało wszystkie sale lekcyjne i dziedziniec szkolny, a następnie usypało duże stosy błota przed bramą. Na zewnątrz wyniesiono duże głazy powstałe w wyniku osuwisk.

Według statystyk Departamentu Edukacji i Szkolenia Nghe An, w całej prowincji ponad 50 szkół zostało dotkniętych powodzią, z czego 18 jest poważnie zalanych. Najbardziej ucierpiały trzy gminy: Muong Tip, Bac Ly i My Ly. Szkoły zostały zmyte i uszkodzone, a książki i sprzęt dydaktyczny zostały niemal całkowicie utracone.

Choć wciąż istnieje wiele trudności, dzięki terminowemu wsparciu wojska, każda klasa jest stopniowo sprzątana, a każde szkolne podwórko zostaje ożywione. Zaangażowanie i odpowiedzialność wojska dają nadzieję i siłę setkom nauczycieli i uczniów na granicy.

„Już za kilka dni na tym szkolnym podwórku znów rozlegnie się śmiech dzieci” – powiedziała pani Pham Thi Hong, dyrektorka przedszkola Muong Tip, obserwując, jak szkoła stopniowo zrzuca warstwy błota, odsłaniając swoje jasne, kolorowe oblicze, a jej oczy były pełne emocji.

Artykuł i zdjęcia: HOA LE

* Aby zapoznać się z powiązanymi wiadomościami i artykułami, odwiedź odpowiednią sekcję.

    Source: https://www.qdnd.vn/nuoi-duong-van-hoa-bo-doi-cu-ho/bo-doi-doi-nang-dam-bun-giup-truong-hoc-vung-lu-hoi-sinh-840574