REPORTER: Jakie wrażenie chcesz wywrzeć wydając płytę winylową, na której zmienisz sposób śpiewania nieśmiertelnych piosenek?
Wokalista TUNG DUONG: Dla mnie Vol. 1: The Voice – Timeless to nie tylko odtworzenie złotych momentów muzyki wietnamskiej poprzez klasyczne dzieła, ale także dialog między przeszłością a teraźniejszością. Chcę zachować kwintesencję mojego śpiewu i pokazać różnicę w podejściu do utworów, które istniały od dziesięcioleci. Utwory te doczekały się wielu nagranych i wykonanych wersji, kojarzonych z wielkimi nazwiskami, ale nie daję się porwać utartym stylom. Wykorzystuję emocjonalną głębię utworów poprzez osobiste doświadczenia, wynikające z moich własnych przemyśleń, wewnętrznych odczuć i inspirujących podróży na przestrzeni lat.

Tym albumem chcę oddać hołd dziełom, autorom i podkreślić rolę orkiestry – tych cichych ludzi, którzy pomagają śpiewakowi zabłysnąć. Album przypomina mi również o prawdziwej wartości śpiewu, emocji i sztuki – rzeczy, które wydają się proste, ale w dzisiejszej erze cyfrowej stopniowo odchodzą w zapomnienie. Dlatego wybieram prosty styl śpiewania, nie ozdobny, nie „opętany” jak dawniej. W każdej epoce artyści mają swoją własną osobowość i kreatywność. Jeśli słuchaliście albumu Tung Duonga, z pewnością poczujecie różnicę w sposobie śpiewania, wibrato i harmonii. Dlatego jakiekolwiek porównania są zbędne.
Wspomniałeś, że za każdym razem, gdy robisz nowy projekt, wystawiasz się na próbę odwagi. Jakie wyzwania napotkałeś podczas tworzenia tego nowego albumu?
Najtrudniejszą częścią był wybór listy utworów na ten album, ponieważ wietnamska skarbnica muzyki ma tak wiele dobrych utworów. Tymczasem płyta winylowa zawiera tylko 8 utworów. Jeśli chodzi o ten produkt, przyznaję, że nie jest idealny, na przykład niektóre nuty są trochę zbyt świeże, trochę zbyt młodzieńcze, ale mimo to postanowiłem nie wykorzystywać technologii cyfrowej do jego modyfikacji. Dla mnie niedoskonałości są motywacją do dalszych starań. Zawsze jednak trzymam się własnego stylu, nigdy nie „przecinając pługa w połowie drogi”.
Tung Duong znany jest jako skrajny perfekcjonista, ceniący doskonałość. Niedawno jednak przyznał, że nie chce już być ograniczony pragnieniem perfekcji. Dlaczego nastąpiła ta zmiana?
Dzięki mojemu doświadczeniu w śpiewaniu i licznym „bitwom” stopniowo zrozumiałam, że ludzie to mieszanka emocji – w zależności od czasu, wpływów zewnętrznych i nastrojów, różnimy się między sobą; nie wspominając o problemach zdrowotnych. Ludzie nie są maszynami, więc nie mogą być idealni. Im bardziej staramy się być idealni, tym więcej dostrzegamy wad. Dopóki wady istnieją, wciąż musimy się starać. Jeśli jesteśmy zbyt idealni, „nasze stopy nie dotykają ziemi”, to po co się starać? Jeśli myślimy, że jesteśmy wystarczająco dobrzy, że jesteśmy dobrzy, to naprawdę przeraża, bo wtedy brakuje nam motywacji, żeby próbować.
Kiedy czytasz w wiadomościach, że koledzy mają problem z fałszowaniem na scenie, jak wyrażasz współczucie?
To całkiem normalne, że artyści popełniają błędy na scenie. Ja też popełniam wiele błędów, ale zazwyczaj tylko ja, moi koledzy i profesjonaliści o tym wiedzą, publiczność prawdopodobnie ich nie zauważa. Tak jak w 2017 roku, z powodu napiętego grafiku śpiewania, moje struny głosowe zostały uszkodzone i nie mogły się zregenerować w krótkim czasie. Miesiąc przed koncertem „Heaven and Earth” byłem tak zestresowany, że straciłem głos, a przed drugą piosenką miałem chrypkę – coś, co nigdy wcześniej mi się nie zdarzyło.
Ile energii musi Panu dawać regularna współpraca z młodymi artystami?
Pracując z młodymi ludźmi, odzyskuję nową energię i odmładzam się. Dlatego nie waham się pracować z młodymi ludźmi, nawet tymi z różnych gatunków muzycznych. Sam jestem dość otwarty i podążam za młodymi talentami, dzięki czemu mogę tworzyć skuteczne „uściski dłoni” dla projektów muzycznych . Jednak absolutnie nie podążam za młodymi ludźmi, zawsze mam wiele własnych, kreatywnych projektów.
Kiedyś chciałeś pokazać światu muzykę wietnamską. Czy masz jakieś plany lub pomysły, jak to zrobić?
Po otrzymaniu wyróżnienia na International Special Awards – Music Awards Japan 2025 (MAJ 2025) – największej międzynarodowej nagrodzie muzycznej w Japonii, bardzo chcę współpracować z artystami z całego świata, ale ze względu na odległość geograficzną, język i liczne bariery, obecnie nie mogę spełnić tego marzenia. Mam nadzieję, że w przyszłości będę miał ku temu więcej okazji.
„Młodzi artyści mają swój własny światopogląd, czasami pisząc teksty bardzo autentyczne i stawiające przed nimi wyzwania. Dlatego tak wiele przypadków „demaskowania” przez władze młodych artystów, których piosenki powstały w niedojrzałych i lekkomyślnych momentach, jest naprawdę koniecznych. W przeszłości ja również chciałem przekraczać własne granice podczas wykonywania piosenek, ale potem zrozumiałem, że wszystko, co chcę przekazać społeczności, musi być naprawdę piękne i znaczące. Mam nadzieję, że artyści zawsze dążą do pozytywnego nastawienia podczas tworzenia i występów” – powiedział Tung Duong.
Źródło: https://www.sggp.org.vn/ca-si-tung-duong-con-khiem-khuyet-la-con-can-no-luc-post822543.html






Komentarz (0)