Ani Choying Drolma, której buddyjska muzyka jest szeroko rozpowszechniona w internecie, jest znanym i odżywczym źródłem duchowego pożywienia dla społeczności uzdrowicieli na całym świecie , w tym w Wietnamie. Jest nie tylko znaną na całym świecie mniszką buddyjską, która śpiewa muzykę buddyjską, ale także uznaną działaczką humanitarną, uhonorowaną zarówno w kraju, jak i za granicą jako pierwsza Ambasadorka Dobrej Woli UNICEF w swoim rodzinnym Nepalu przez dwie kolejne kadencje, począwszy od 2014 roku.

Ani Choying Drolma
ZDJĘCIE: DOSTARCZONE PRZEZ TEMAT
6 i 7 września w Ho Chi Minh City wietnamska publiczność będzie miała okazję po raz pierwszy doświadczyć tego potężnego, współczującego i uzdrawiającego głosu podczas koncertu na żywo zatytułowanego „Sound Healing Concert 2025: Journey Into Silence” . Czterech głównych artystów koncertu to: Ani Choying Drolma, Santa Ratna Shakya (światowej sławy nepalska rzemieślniczka, która tworzy misy śpiewające), muzyk Ngo Hong Quang oraz saksofonista Tran Manh Tuan.
Muzyka zrodzona ze współczucia
Znana medytująca piosenkarka opowiedziała gazecie Thanh Nien o związku między muzyką a swoją duchową podróżą: „Od dzieciństwa uwielbiałam śpiewać. Kiedy wstąpiłam do klasztoru, zrozumiałam, że muzyka i melodie są zawsze obecne w rytuałach i pismach. Nauczyłam się grać na różnych instrumentach i zawsze z entuzjazmem poznawałam dawne melodie. Później powierzono mi rolę Umze – mistrza ceremonii w klasztorze. Pewnego dnia pewien amerykański muzyk usłyszał mój śpiew w klasztorze i wpadł na pomysł połączenia mojego głosu z nowoczesnymi instrumentami. Zasugerował nagranie wspólnego albumu, który, jak się okazało, odniósł ogromny sukces na całym świecie. Od tego momentu rozpoczęła się moja muzyczna podróż…”
I to jest muzyka, która ma swoją własną misję: uzdrawiającą muzykę. „Współczesne społeczeństwo często wmawia nam, że szczęście pochodzi z czynników zewnętrznych. Budda nauczał jednak, że prawdziwe szczęście pochodzi z wnętrza. Na najgłębszym poziomie wszystko, co pomaga naszemu umysłowi się uspokoić i powrócić do naturalnego stanu, może poruszyć serce każdego człowieka” – mówi Ani Choying Drolma.
Inna definicja muzyki pochodzi od mniszki, która postrzega ją jako środek przekazywania aspiracji i niesienia uzdrawiającej energii: „To jedno z najpiękniejszych narzędzi, ponieważ ma zdolność kojenia niespokojnego umysłu. Dlatego oświecone istoty zawsze używają muzyki i melodii w rytuałach, medytacji i śpiewie. Wierzymy, że kiedy Budda nauczał, jego głos był pełen współczucia i melodyjny jak muzyka. W to właśnie wierzę i praktykuję”.
Cisza w uważności
Podróż w Ciszę – Podróż powrotna do bezruchu, ale dla Ani Choying Drolmy „cisza niekoniecznie oznacza brak dźwięku”. Może to być również wolność od mentalnego zanieczyszczenia, od błędnego koła błędnych myśli i iluzji, w które często wpadamy we współczesnym życiu – pod płaszczykiem „postępu”.
Analizowała: „Postęp jest dobry. Krytyczne myślenie jest dobre – ale tylko wtedy, gdy kieruje nim właściwa motywacja i szczere pragnienie. W przeciwnym razie łatwo możemy dać się porwać myślom, które każą nam wierzyć, że szczęście zależy wyłącznie od czynników zewnętrznych. To sprawia, że nasze umysły stają się hałaśliwe”.
„Dlatego osiągnięcie spokoju pomimo „wewnętrznego hałasu” jest niezwykle ważne. Moja muzyka jest do tego ukierunkowana. Kiedy śpiewam, odczuwam głęboki spokój – ale jest to spokój świadomości” – powiedział czołowy śpiewak medytacyjny na świecie.

Plakat na Koncert Dźwiękowy 2025: Podróż w Ciszę
ZDJĘCIE: DOSTARCZONE PRZEZ TEMAT
Na pytanie: Jak zachować wewnętrzny spokój w życiu coraz bardziej wypełnionym rozpraszającym hałasem? Jaka terapia może pomóc przekształcić gniew i ból w pozytywną energię empatii i współczucia? Odpowiedź Ani Choying Drolmy brzmi: „Transformacja może nastąpić tylko wtedy, gdy nauczymy się żyć w życzliwszy sposób. A życzliwość może się rozwijać tylko wtedy, gdy pilnie i regularnie stosujemy prosty rozum, z uważnością i przekonaniem: Ja pragnę szczęścia, ty też”.
Dodała: „Uważam, że nie ma nic złego w myśleniu o sobie, ale należy to rozumieć jako »inteligentny egoizm«. Jeśli naprawdę wiesz, jak właściwie kochać siebie, nauczysz się żyć życzliwie – wobec siebie i innych. Niepewność i nietrwałość są w rzeczywistości najlepszymi nauczycielami. Pomagają nam stać się życzliwszymi, ponieważ kiedy wiemy, że życie jest skończone, nie będziemy tracić czasu na bezsensowne rzeczy – takie jak kłótnie, osądzanie, gniew czy obojętność wobec innych…”.
Medytujący niespodziewanie wspomniał również o ChatGPT i sztucznej inteligencji w swojej wiadomości do młodych czytelników gazety Thanh Nien : „W dzisiejszym nowoczesnym społeczeństwie istnieje wiele błędnych przekonań – zwłaszcza wśród tych, którzy uważają się za bardzo „nowoczesnych”. Szczerze radzę wszystkim – zwłaszcza młodym – praktykowanie medytacji. Jesteście bardzo inteligentni i błyskotliwi, ale współczesne życie ma tak wiele rzeczy, które was rozpraszają. Dlatego dowiedzcie się, czym jest medytacja i co może wam przynieść. Nie musicie koniecznie uczyć się u nauczyciela – teraz nawet sztuczna inteligencja, taka jak ChatGPT, może was w tym wesprzeć. Wystarczy, że nie zapomnicie o swojej wewnętrznej wartości”.
Source: https://thanhnien.vn/choying-drolma-tinh-lang-de-tu-bi-185250810213332412.htm






Komentarz (0)