Niedawno w mediach społecznościowych pojawił się filmik, na którym widać pracownika kawiarni w Mui Ne ( Binh Thuan ), wrzucającego do morza zużyte plastikowe kubki. Wywołało to oburzenie społeczne i wezwania do bojkotu tego miejsca.
Według nagrania , pracownik, po upewnieniu się, że goście nie piją już napojów na stole, wyrzucił szklanki z wodą prosto na plażę. Wokół niego siedziało kilku gości, rozmawiając i pijąc kawę.
Osoba, która przesłała film, poinformowała, że został on nagrany wieczorem 13 października w nowo otwartej kawiarni w Mui Ne (miasto Phan Thiet, prowincja Binh Thuan). Lokal ma otwartą przestrzeń z kawiarnią na świeżym powietrzu i widokiem na morze.
Po tym, jak nagranie stało się popularne w mediach społecznościowych, wiele osób wyraziło oburzenie postępowaniem pracownika.
„Nie rozumiem, dlaczego pracownik tak spokojnie wrzucił plastikowy kubek do morza, nie wspominając już o tym, że w pobliżu było mnóstwo innych osób, które to obserwowały” – skomentował relację T.D.
„Niedopuszczalne działanie, bardzo słaba świadomość. Gdyby to nie był pierwszy raz, kiedy ten pracownik to zrobił, naprawdę nie odważyłbym się później myśleć o konsekwencjach” – powiedział HP.
„Chociaż nie jest jasne, jakie były intencje tej osoby, to jasne jest, że jej działania mają poważny wpływ na środowisko i należy je stanowczo potępić” – powiedział oburzony KL.
W rozmowie z reporterem VietNamNet , pani NTTT (właścicielka) przyznała, że była zszokowana i zasmucona po tym, jak nieszczęśliwy incydent wydarzył się niedawno w kawiarni, którą otworzyła.
Pani T. powiedziała, że osoba widoczna na nagraniu jest sezonowym pracownikiem restauracji, który pracował tylko w soboty i niedziele.
„W weekendy liczba klientów przychodzących do kawiarni nagle wzrosła, więc zatrudniliśmy pracownika tymczasowego. Mieszka w pobliżu i poprosił o pomoc w sprzątaniu, ale nie jest on oficjalnym pracownikiem” – powiedziała.
Właścicielka sklepu, po otrzymaniu informacji, przejrzała nagrania z kamer z czasu, gdy pracował tam pracownik sezonowy, i nie zauważyła niczego nietypowego w obsłudze ani w napojach w sklepie.
„W ciągu dnia normalnie sprząta po klientach, nie rozumiem, dlaczego robi to samo w nocy” – powiedziała pani T.
Powiedziała, że rozmawiała bezpośrednio z pracownikiem, którego widać na nagraniu, i ta osoba stwierdziła, że takie działanie zostało „zainicjowane przez kogoś”. Wspomniał o tym również mężczyzna w rozmowie ze znajomymi na Zalo.
Po incydencie wszyscy pracownicy kawiarni zebrali i posprzątali śmieci na plaży przed kawiarnią. Jednak kawiarnia została zamknięta, a pani T. potwierdziła, że nie zostanie ponownie otwarta.
„Zanim otworzyliśmy tu restaurację, zainwestowaliśmy pieniądze w sprzątanie śmieci i rozstawiliśmy kilka koszy na śmieci, z których będzie mogła korzystać cała okolica, ponieważ obszar ten znajduje się w pobliżu lokalnego targu owoców morza, a ilość odpadów wyrzucanych każdego dnia jest dość duża.
Zawsze promowaliśmy ochronę środowiska, ale teraz jesteśmy oskarżani o zaśmiecanie. Jestem naprawdę smutna i żałuję po tym incydencie i zgodziłam się zamknąć tutejszą kawiarnię” – powiedziała pani T.
Komentarz (0)