
Wojna handlowa między USA a Chinami w ostatnich dniach nasiliła się, zagrażając stabilności rynku – zdjęcie: REUTERS
„Rynek nadal pełen jest niepewności”
Groźba prezydenta USA Donalda Trumpa dotycząca nałożenia dodatkowego 100-procentowego cła na towary chińskie i zdecydowana odpowiedź Pekinu wywołały serię wahań na rynku.
13 października główne giełdy w regionie Azji i Pacyfiku zanotowały spadki.
Podczas pierwszej sesji handlowej 13 października indeks Hang Seng w Hongkongu, zdominowany przez chińskie korporacje finansowe i technologiczne, spadł o 2,4%.
Chiński indeks Shanghai Composite spadł o 1,6%. Południowokoreański indeks KOSPI spadł o 1,5%. Tajwański indeks TAIEX spadł o 2,3%. Według CNN, australijski indeks S&P/ASX 200 spadł o 0,5%.
Jednak pomimo wyprzedaży, akcje chińskiego przemysłu metali ziem rzadkich – będącego przedmiotem najnowszej wojny handlowej – wzrosły o ponad 4%, osiągając rekordowy poziom podczas porannej sesji handlowej 13 października. Według Reutersa akcje spółek zajmujących się półprzewodnikami również zyskały punkty.
„Prezydent Trump właśnie przypomniał wszystkim, że rynek jest nadal bardzo zmienny” – powiedział Ben Bennett, szef strategii inwestycyjnej w Azji w L&G Asset Management (Hongkong).
Wiele zmiennych

Kontenery transportowe z Chin w porcie Los Angeles w USA w lutym 2025 r. – zdjęcie: REUTERS
Analitycy banku inwestycyjnego Goldman Sachs Group twierdzą, że ostatnie posunięcia polityczne USA i Chin pokazują, że obecna sytuacja stała się bardziej nieprzewidywalna i występuje w niej więcej zmiennych niż w trakcie negocjacji USA-Chiny w ostatnich miesiącach.
„Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się to, że obie strony wycofają się ze swojej najostrzejszej polityki, a rozmowy będą nadal przedłużane, być może nawet na czas nieokreślony, od czasu rozejmu celnego osiągniętego w maju” – podał Goldman Sachs Group.
Jednak ostatnie posunięcia pokazują również, że Chiny domagają się ustępstw od USA i wciąż istnieje możliwość, że oba mocarstwa powrócą do trzycyfrowych ceł, wprowadzonych wcześniej w tym roku, podaje CNBC.
Analitycy twierdzą, że w obliczu rosnących oczekiwań i bardziej rygorystycznych środków zaradczych, rynek może odczuć negatywne skutki ponownego wprowadzenia przez USA i Chiny trzycyfrowych ceł.
Według Economist Pekin nie chce również wyższych taryf, choć może uważać, że zaszkodziłoby to gospodarce USA bardziej niż Chin.
Jak dotąd cła nie wpędziły USA w stagflację, po części dzięki staraniom firm o utrzymanie niskich cen. Jednak cła przekraczające 100% byłyby dla wielu firm obciążeniem nie do zniesienia.
„Jeśli żadna ze stron nie pójdzie na ustępstwa, gospodarka USA i Chin może wciągnąć świat w głęboką recesję, a nawet poważny kryzys” – ostrzegł Ed Yardeni, prezes Yardeni Research.
Jednak oba supermocarstwa mają jeszcze czas, aby odsunąć się od krawędzi przepaści, ponieważ nowe środki podatkowe pana Trumpa zaczną obowiązywać dopiero od 1 listopada.
Amerykański przywódca przyznał, że wybrał ten moment, aby stworzyć przestrzeń do negocjacji, które mogłyby się odbyć na szczycie APEC w Korei Południowej pod koniec października.
Dlatego nie jest wykluczone, że wojna handlowa między USA a Chinami będzie miała nieprzewidywalny przebieg aż do początku listopada.
Najnowsze wydarzenia w wojnie handlowej między USA a Chinami
Chiny wywołały napięcia handlowe ze Stanami Zjednoczonymi, gdy 9 października ogłosiły serię zarządzeń mających na celu kontrolę eksportu pierwiastków ziem rzadkich.
10 października prezydent USA Donald Trump odpowiedział, nakładając dodatkowy 100-procentowy podatek na towary chińskie, podnosząc całkowitą stawkę podatku do 130% i zaostrzając przepisy dotyczące eksportu „wszelkiego ważnego oprogramowania”.
Oczekuje się, że dodatkowe cła zaczną obowiązywać od 1 listopada w odpowiedzi na ograniczenia Pekinu dotyczące pierwiastków ziem rzadkich.
Jednak zaledwie dwa dni później, 12 października, pan Trump nagle zniżył głos, potwierdzając, że Stany Zjednoczone „chcą pomóc Chinom, a nie im zaszkodzić”, wykazując się przy tym pojednawczą postawą.
Napisał na portalu Truth Social, że prezydent Xi Jinping przechodzi przez „złe czasy” i żadna ze stron nie chce, aby gospodarka popadła w recesję.
13 października chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ostrzegło, że „zdecydowanie odpowie w ten sam sposób”, jeśli Waszyngton zrealizuje swój plan nałożenia 100-procentowych ceł na wszystkie chińskie towary.
Source: https://tuoitre.vn/chung-khoan-toan-cau-lao-doc-vi-thuong-chien-my-trung-co-phieu-dat-hiem-lai-tang-20251013150710348.htm
Komentarz (0)