Co jest szczególnego w udziale drużyny „Ba Ba Braves” w paradzie zwycięstwa w Dien Bien Phu?
VietNamNet•25/03/2024
92 dziewczęta z Południowego Bloku Partyzanckiego Kobiet symbolizują wizerunek „Odważnej Panny Ba” o silnym, niezłomnym duchu, pokonującej trudności wraz z blokami paradnymi armii przygotowującymi się do świętowania zwycięstwa pod Dien Bien Phu.
W dzisiejszych czasach Narodowe Centrum Szkolenia Wojskowego nr 4 (Hanoi) zawsze tętni entuzjazmem, rozbrzmiewając dźwiękami rozkazów i tupotem stóp podczas ćwiczeń tysięcy żołnierzy, oficerów i milicjantów ze wszystkich okręgów i rodzajów wojsk. Wśród kilkudziesięciu oficerów i żołnierzy zawodowych, 92 dziewczyny z grupy „Południowe Partyzantki” wyróżniają się delikatnością i urokiem w czarnych ao ba ba (tradycyjnym stroju wietnamskim), z chustami na szyjach, kapeluszami z szerokim rondem i bronią w dłoniach. Grupa Południowe Partyzantki symbolizuje wizerunek „Odważnych Kobiet”, z wolą, że „gdy nadejdzie wróg, nawet kobiety będą walczyć”.
Południowy Blok Partyzantów Kobiet na pierwszej wspólnej sesji szkoleniowej. Zdjęcie: Pham Hai
Dowództwo Ho Chi Minh City otrzymało od 7. Regionu Wojskowego zadanie zorganizowania selekcji i szkolenia bloku. Aby wybrać 92 dziewczęta od samego początku, selekcja była bardzo surowa. Partyzantki miały od 18 do 27 lat, były w typie zdrowia 1 i 2, miały od 162 do 170 cm wzrostu i wykształcenie średnie lub wyższe. Wiele partyzantek to urzędniczki, urzędniczki administracyjne lub studentki uniwersytetów, które zgłosiły się na ochotniczki, gotowe do podjęcia zadania. Wszystkie były niezamężne. Początkowo 120 kobiet z milicji zostało wybranych z 22 dystryktów, miasta Thu Duc i zorganizowanych w 1 kompanię składającą się z 3 plutonów, 12 drużyn, aby wziąć udział w 3-fazowym programie szkoleniowym. Faza 1 i 2 od 9 stycznia do 16 marca w Ho Chi Minh City z zasadami szkolenia, drużynami bez broni i z bronią dla osób indywidualnych, grup, zespołów, formacji i bloków formacyjnych. Pod koniec fazy 1, 106 kobiet z milicji zostało wybranych do udziału w fazie 2. Faza 2 polegała na ćwiczeniu dopasowywania muzyki do formacji 1-rzędowej, 2-rzędowej, 3-rzędowej i 5-rzędowej oraz treningu całego bloku; jednocześnie skupiając się na edycji detali dłoni, oczu, twarzy… Pod koniec tej fazy wybrano 92 osoby, które przebywają w Hanoi , aby trenować z innymi blokami armii. Chociaż są to jedynie „sezonowe” partyzantki, nie ustępują oficerom. Każdy ruch, taki jak: machanie rękami, równomierny chód, zatrzymywanie się, zmiana nogi podczas chodzenia, noszenie broni, równomierny chód, odwracanie się do noszenia broni, równomierny chód, salutowanie i zatrzymywanie się… były wykonywane zręcznie.
POKONUJĄC SŁOŃCE, POKONUJĄC DESZCZ, PRAKTYKUJĄC Z ENTUZJASTYCZNYM UŻYCIEM
Pham Bui Tram Anh (21 lat, Dystrykt 12), jedna z 6 partyzantek z Drużyny Flagi Wojskowej, obecnie studentka III roku Uniwersytetu Van Hien, podczas treningu pociła się na plecach, ale mimo to szeroko się uśmiechała. Z delikatnym południowym akcentem i dumnym spojrzeniem Tram Anh opowiedziała historię swojej drogi od złożenia aplikacji do oficjalnego wyboru.
Partyzantka Pham Bui Tram Anh.
Na początku stycznia, kiedy otrzymała zawiadomienie, próbowała się zarejestrować, ale nie śmiała żywić zbyt wielkiej nadziei. Po kilku dniach ze zdziwieniem dowiedziała się, że została wybrana. „Na początku nie wierzyłam, więc zapytałam dowódcę, czy to prawda, że zostałam wybrana. Kiedy dotarłam do Komendy Miejskiej, nadal myślałam, że będzie ciężko, bo byłam za chuda. Ale kiedy dotarłam tutaj, to było jak sen” – wspominała Tram Anh. Tram Anh i 91 partyzantek spędziły prawie 2 miesiące „wystawiając się na działanie słońca” w Ho Chi Minh City, zanim w połowie marca udały się do Hanoi i trenowały z innymi grupami paradnymi w Narodowym Centrum Szkolenia Wojskowego nr 4. Pogoda w Hanoi jest wilgotna i deszczowa, z nieprzewidywalnymi opadami deszczu i słońca, ale Tram Anh i jej koleżanki z drużyny szybko przystosowały się do intensywności treningu. „W Ho Chi Minh City jest dosłownie gorąco z powodu pogody, ale tutaj czujemy gorączkę atmosfery, przygotowując się do 70. rocznicy zwycięstwa pod Dien Bien Phu” – powiedziała.
Południowe partyzantki
Tram Anh postanowiła zawiesić naukę, aby wziąć udział w wydarzeniu, a szkoła zgodziła się i stworzyła dogodne warunki. Przed wyjazdem obiecała również szkole, że ukończy swoje obowiązki i naukę. Wykorzystując wolny czas wieczorami, zawsze starała się zadzwonić do domu, aby porozmawiać i pokazać matce zdjęcia córki z ćwiczeń. Matka pilnie czytała gazety, śledziła filmy i zdjęcia z kobiecej drużyny partyzanckiej w mediach społecznościowych, dzięki czemu matka Tram Anh w pełni wspierała i motywowała córkę.
Partyzantka Nguyen Ngoc Nhu Huynh.
Nguyen Ngoc Nhu Huynh (27 lat, obecnie pracująca w Wietnamskim Froncie Ojczyźnianym w Dzielnicy 8, dystrykt Phu Nhuan) podzieliła się swoją dumą i honorem, gdy po raz pierwszy dołączyła do kobiecej grupy partyzanckiej. Nhu Huynh zwierzyła się, że jej dziadek brał udział w wojnie oporu przeciwko Francuzom i Amerykanom i był byłym więźniem w Con Dao przez 15 lat, więc od dzieciństwa była przywiązana do historii, które jej ojciec i dziadek opowiadali o duchu narodowym. Ze względu na pracę na froncie w dzielnicy, ogłoszenie o wyborze kobiecej drużyny partyzanckiej zostało odebrane przez Nhu Huynh dość wcześnie i przy wsparciu liderów dzielnicy zdecydowała się zarejestrować. Po wielu etapach selekcji na podstawie stanu zdrowia, wzrostu, pochodzenia, poglądów politycznych... Nhu Huynh została wybrana. Gdy rodzice Nhu Huynh usłyszeli tę wiadomość, natychmiast się zgodzili i poparli ją w odłożeniu pracy na rzecz udziału w szkoleniu. „To moja pierwsza wizyta w Hanoi. Na początku było zimno i deszczowo, ale gdy pogoda się ustabilizowała, stopniowo to przezwyciężyłyśmy i przyzwyczaiłyśmy się do stylu życia i szkolenia w armii” – powiedziała Nhu Huynh. Ćwiczenia rano rozpoczynają się o 7:00 i trwają do 11:00, po południu od 13:30 do 16:00, aby formacja bloku była jak najbardziej równomierna i piękna. Oprócz ćwiczeń w ciągu dnia, wieczorem dziewczęta z Południa często ćwiczą więcej, pokazując sobie nawzajem trudne ruchy. 92 dziewczęta z 21 dzielnic, miasteczek i miasteczek nie znają się, ale rozmawiają, mieszkają razem, pomagają sobie nawzajem, stając się siostrami w jednej rodzinie. „Mogąc reprezentować kobiece partyzantki z Południa, postawiłyśmy sobie za cel perfekcyjne wykonanie powierzonych zadań, przezwyciężenie słońca, deszczu i entuzjastyczne ćwiczenia, aby osiągnąć najlepsze rezultaty” – powiedziała głośno partyzantka Phan Le Quynh Nhu. Podczas pierwszej wspólnej sesji szkoleniowej starszy generał porucznik Nguyen Tan Cuong, szef Sztabu Generalnego Wietnamskiej Armii Ludowej, wiceminister obrony narodowej , powiedział, że w przeciwieństwie do innych bloków paradnych, partyzantki z Południa miały okres ćwiczeń w upale w Ho Chi Minh City, kiedy przybyły na Północ, był to odpowiedni czas na deszcz i wilgoć. Aby zapewnić, że milicjanki w szczególności, a żołnierze i oficerowie uczestniczący w paradzie w ogóle, mieli najlepszą siłę fizyczną i ducha, przywódcy Ministerstwa Obrony Narodowej nakazali stworzenie wszelkich warunków zakwaterowania, wyżywienia i innych niezbędnych rzeczy. Z entuzjastycznym duchem i determinacją młodości, promując tradycję odwagi i odporności, partyzantki stale próbowały, pokonywały trudności, zasadniczo wypełniały swoje zadania, przyczyniając się do rozpowszechniania i rozjaśniania wizerunku kobiet z Południa.
Komentarz (0)