Po wygraniu Pucharu AFF 2024 w Tajlandii, Xuan Son i wietnamska drużyna wrócili do domu po południu 6 stycznia.
W finale Pucharu AFF 2024 reprezentacja Wietnamu pokonała Tajlandię łącznym wynikiem 5:3 po dwóch meczach: 2:1 w pierwszym meczu i 3:2 w rewanżu. To już trzeci raz, kiedy „Wojownicy Złotej Gwiazdy” zdobyli tytuł mistrza na najważniejszym turnieju w Azji Południowo-Wschodniej dla reprezentacji. Mistrzowska droga trenera Kima Sang-sika i jego drużyny była również całkowicie przekonująca, ponieważ byli niepokonani przez cały turniej: 7 zwycięstw, 1 remis.
Około 14:30 członkowie wietnamskiej drużyny przybyli na lotnisko Noi Bai ( Hanoi ). Wielu wietnamskich kibiców czekało już wcześniej, aby pogratulować trenerowi Kimowi Sang-sikowi i jego drużynie wielkiego osiągnięcia.
Kapitan Duy Manh został powitany
ZDJĘCIE: Bui Luong
Środkowy obrońca Bui Tien Dung
Trener Kim Sang-sik
Wśród członków wietnamskiej drużyny, stan Xuan Sona był przedmiotem szczególnej uwagi. W 32. minucie rewanżowego meczu finałowego wietnamski napastnik doznał kontuzji i musiał opuścić boisko, po czym został natychmiast przewieziony do szpitala. Tam lekarze zdiagnozowali u niego złamanie obu kości prawej piszczeli, wymagające długotrwałego leczenia i rekonwalescencji.
Po przybyciu na lotnisko Noi Bai, Xuan Son nadal odczuwał silny ból. 27-letni napastnik został następnie odebrany z lotniska przez karetkę. Oczekuje się, że Xuan Son przejdzie operację w Centrum Ortopedii i Medycyny Sportowej w Międzynarodowym Szpitalu Ogólnym Vinmec. To znakomite Centrum Medycyny Sportowej, zgodne ze standardami Azjatyckiej Konfederacji Piłkarskiej (AFC) – najwyższego standardu dla placówek medycznych i szpitali zapewniających optymalną opiekę zdrowotną azjatyckim piłkarzom.
Po operacji Xuan Son ma potrzebować 5-8 miesięcy na pełną rekonwalescencję po kontuzji. Jeśli szybko wyzdrowieje, 27-letni zawodnik będzie mógł wrócić na boisko jeszcze w tym roku.
Xuan Son otrzymał szczególną opiekę w czasie lotu powrotnego do Wietnamu.
ZDJĘCIE: HIEU LUONG

















Komentarz (0)