Walki lądowe, które rozprzestrzeniły się wzdłuż górzystej granicy między Libanem a Izraelem, mają miejsce w okresie, gdy trwa wojna w Strefie Gazy, a rząd Izraela przygotowuje się do odpowiedzi na atak rakietowy ze strony Iranu w tym tygodniu.
Prezydent USA Joe Biden spotkał się z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, aby omówić plany Izraela. Cały Bliski Wschód obserwował reakcję Izraela na atak rakietowy, który Teheran przeprowadził w odwecie za eskalację działań Izraela w Libanie.
Biały Dom i biuro premiera Netanjahu poinformowały jedynie o odbyciu się rozmowy telefonicznej między przywódcami, nie podając żadnych dalszych informacji na temat jej treści.
W nagraniu wideo opublikowanym w izraelskich mediach narodowych minister obrony Izraela Joaw Gallant powiedział: „Nasze ataki będą potężne, precyzyjne i, co najważniejsze, niespodziewane. Nie zrozumieją, co się stało i jak. Zobaczą tylko konsekwencje”.
Libański Hezbollah i Hamas z Gazy są częścią sieci sprzymierzonych z Iranem ruchów zbrojnych na Bliskim Wschodzie. Zabójstwo przywódcy Hezbollahu przez Izrael zadało Iranowi poważny cios, ale grupa zadeklarowała kontynuowanie walki.
Hezbollah poinformował, że jego bojownicy wystrzelili kilka rakiet w kierunku izraelskich żołnierzy w pobliżu wioski Labbouneh, w zachodniej części Morza Śródziemnego, i odparli tam ataki sił izraelskich.
Na wschodzie grupa poinformowała o ataku na izraelskich żołnierzy w wiosce Maroun el-Ras i ostrzelaniu rakietami sił izraelskich zmierzających w kierunku wiosek Mays al-Jabal i Mouhaybib na granicy obu krajów.
Filmy opublikowane w mediach społecznościowych pokazują trzech izraelskich żołnierzy podnoszących niebiesko-białą flagę Izraela w Marun el-Ras. To pierwszy raz od 1982-2000 roku, kiedy flaga Izraela została podniesiona na ziemi libańskiej. Agencja Reuters zweryfikowała nagrania, powołując się na dane geograficzne.
Amin Sherri, polityk Hezbollahu, który w środę odwiedził szkołę w Bejrucie, będącą schronieniem dla uchodźców, powiedział przed reporterami, że izraelskie siły zbrojne nie osiągnęły swoich celów militarnych, a izraelska flaga, która została podniesiona w południowej wiosce, była podnoszona tylko przez krótki czas.
W północnym Izraelu, w tym w Hajfie, wielokrotnie włączały się syreny alarmowe. Izraelskie wojsko poinformowało, że w Hajfie wystrzelono około 40 pocisków rakietowych, z których część została przechwycona, a inne spadły w okolicy.
Pracownicy izraelskiej służby ratunkowej poinformowali, że w ataku na Kirjat Szemona na granicy z Izraelem zginęły dwie osoby, a co najmniej sześć osób w Hajfie zostało rannych.
Zdjęcie: REUTERS/Mohamed Azakir.
Izrael przeprowadził również naloty na kilka celów położonych daleko od strefy konfliktu przygranicznego. Libańskie ministerstwo zdrowia poinformowało, że w nalocie na miasto Wardanije, na północ od Sydonu, wzdłuż wybrzeża, zginęły cztery osoby, a 10 zostało rannych.
Wybór Izraela
Niektórzy analitycy uważają, że Izrael prawdopodobnie odpowie na irański atak rakietowy z 1 października, atakując irańskie obiekty wojskowe, w szczególności zakłady produkujące pociski balistyczne, które zostały użyte w ataku. Możliwe jest również zaatakowanie irańskich systemów obrony powietrznej i wyrzutni pocisków.
Waszyngton oświadczył, że nie poprze planów ataku na irańską infrastrukturę energetyki jądrowej. Zapytany w czwartek, czy przekonał Izrael do powstrzymania się od ataku na irańskie instalacje naftowe, odpowiedział, że nie będzie publicznie negocjował w tej sprawie.
Teheran wysłał wiadomość do krajów Zatoki Perskiej, w której potwierdził, że jeśli państwa te pozwolą na wykorzystanie swojej przestrzeni powietrznej lub baz wojskowych w operacjach ataku na Iran, Iran uzna tę decyzję za „niedopuszczalną” i ostrzegł, że decyzje te spotkają się z reakcją Teheranu.
Saudyjski następca tronu, książę Mohammed bin Salman, spotkał się w środę w Rijadzie z irańskim ministrem spraw zagranicznych Abbasem Araqchi. Arabia Saudyjska poczyniła w ostatnich latach pewne kroki w celu poprawy relacji z Iranem, ale stosunki między stronami pozostają napięte. Szczegóły rozmów nie są jeszcze znane.
Wyniki rozmów amerykańsko-izraelskich i saudyjsko-irańskich otworzą drogę do rozwiązania trwającego od roku konfliktu w Strefie Gazy, a także do niedawnej eskalacji konfliktu w Libanie.
Izrael poinformował, że od czasu ogłoszenia operacji 1 października w Libanie działają aż cztery dywizje. Rząd nie skomentował możliwości nieokreślonej obecności wojsk w tym kraju.
W wyniku bombardowań Libanu przez Izrael zginęło ponad 2100 osób, większość z nich w ciągu ostatnich dwóch tygodni, a 1,2 miliona zostało przesiedlonych. Izrael twierdzi, że nie ma innego wyjścia, jak zaatakować Hezbollah, aby zapewnić Izraelczykom powrót do domów na północy kraju po ewakuacji i uniknięciu ostrzału ze strony Hezbollahu.
W porcie w Bejrucie około 2000 Turków i członków ich rodzin oczekiwało na ewakuację statkami wysłanymi przez Türkiye.
„Nie możemy dłużej znosić tej sytuacji. Liban nie ma przyszłości” – powiedział Issa Malak, obywatel Turcji i Libanu.
Nguyen Quang Minh (według Reutersa)
Źródło: https://www.nguoiduatin.vn/hezbollah-bao-cao-xo-xat-voi-binh-linh-israel-tren-bien-gioi-liban-204241010141521857.htm






Komentarz (0)