W wywiadzie dla wietnamskiej prasy nepalski trener ujawnił filozofię piłki nożnej, jaką stosuje w nepalskiej drużynie.
Od sędziego liniowego do trenera reprezentacji Nepalu
*W poprzednim wywiadzie powiedziałeś, że zacząłeś sędziować w bardzo młodym wieku, prawda?
Trener Matt Ross: Zacząłem sędziować, mając około 13 lub 14 lat i robiłem dość szybkie postępy, aż sędziowałem w australijskiej drugiej lidze, a następnie zostałem sędzią liniowym w lidze, która obecnie nazywa się A-League – wtedy National Soccer League – pod koniec lat 90. Wtedy moim marzeniem był wyjazd na Mistrzostwa Świata w Korei w 2002 roku. Wszystko szło całkiem gładko, ale byłem jeszcze bardzo młody, miałem zaledwie nieco ponad 20 lat, więc może byłem zbyt ambitny i niecierpliwy. Byłem bardzo oddany, ale nie wiedziałem, co tracę.
Trener Matt Ross przyznał, że ma zwyczaj noszenia schludnego garnituru, gdy trenuje na boisku.
ZDJĘCIE: NIEPODLEGŁOŚĆ

Trener Kim Sang-sik
Zdjęcie: Niepodległość

Obie strony mają się zmierzyć 14 października.
Zdjęcie: Niepodległość
Trener reprezentacji Nepalu żałuje czerwonej kartki, jest bardziej zdeterminowany w meczu rewanżowym z Wietnamem
Z różnych powodów nie zostałem powołany na Mistrzostwa Świata w 2002 roku. To mnie naprawdę zdruzgotało, ponieważ spędziłem wiele lat trenując, poświęcając się i poświęcając sędziowaniu. Zrezygnowałem wkrótce potem, w wieku 22 lat – za młody, by być sędzią. Z perspektywy czasu myślę, że to był błąd, ale to właśnie ten szok sprowadził mnie z powrotem na boisko – tym razem jako zawodnika, potem nauczyciela, a w końcu trenera.
Ucząc i grając w piłkę nożną, zdałem sobie sprawę, że nie jestem dobrym zawodnikiem, ale kochałem piłkę nożną i chciałem się nią zająć. Trenowanie przyszło naturalnie, początkowo po prostu po to, by żyć piłką nożną. Nie dążyłem do osiągnięcia wysokiego poziomu, po prostu chciałem grać z miłości. Ale z czasem brałem udział w kolejnych kursach trenerskich, mój poziom rósł, a potem wszystko działo się jedno po drugim. Wiele lat później jestem w Wietnamie i trenuję reprezentację Nepalu – co za szalona podróż.
* Widzieliśmy, jak osobiście konfigurowałeś system analizy wideo podczas meczów w Wietnamie. Czy to dzięki tej umiejętności nadal robisz to sam?
Trener Matt Ross: Zgadza się. W większości miejsc, w których pracowałem – z wyjątkiem Korei – nie miałem dedykowanego analityka. Odkąd nauczyłem się tej umiejętności, zawsze robiłem to sam. Lubię to robić sam, ponieważ oglądając nagrania wideo, lepiej rozumiem zawodników. Przed meczem z Wietnamem oglądałem cztery lub pięć ostatnich meczów drużyny. Nadal myślę jak analityk. W Korei jest inaczej, mamy bardzo dobry zespół analityków, ale w innych miejscach zachowałem nawyk robienia tego samemu.
Nepalscy piłkarze grali ambitnie w pierwszym meczu i naprawdę sprawili trudności drużynie gospodarzy.
ZDJĘCIE: NIEPODLEGŁOŚĆ
Może to zabrzmieć dziwnie, ale w Nepalu za każdym razem, gdy przegrywamy, opinia publiczna jest zszokowana i rozczarowana. Chociaż wszyscy wiedzą, że wietnamska drużyna jest silniejsza, gdy Nepal przegrywa, nadal krytykują. Wystarczy przejrzeć media społecznościowe, żeby się o tym przekonać. Na przykład, podczas ostatnich Dni FIFA zremisowaliśmy 0:0 z Bangladeszem – drużyną, w której grali wcześniej zawodnicy Leicester City i wielu zawodników obcego pochodzenia – to był dobry wynik, ale media społecznościowe wciąż były pełne krytyki. Mogę więc powiedzieć, że presja w Nepalu również jest ogromna, tylko na inną skalę.
*W meczu z Wietnamem zawodnicy Nepalu rzadko wybijali piłkę w pole, często próbując podawać ją z własnego pola. Czy to jest twoja filozofia?
Trener Matt Ross: Niezupełnie. Jestem pragmatykiem. Jeśli muszę wybić piłkę na trybuny, powiem im, żeby to zrobili. W tamtym meczu nie mieliśmy napastnika, więc nie mogliśmy grać długo. Wolę bezpieczeństwo i równowagę niż filozofię. Nigdy nie wprowadzam do drużyny „sztywnej filozofii” i nie zmuszam zawodników do jej przestrzegania. Patrzę na zawodników, których mam, a potem dostosowuję.
Rewanż nadal będzie bardzo trudny dla piłkarzy z Nepalu.
ZDJĘCIE: NIEPODLEGŁOŚĆ
We Frankfurcie miałem zawodników najwyższej klasy, którzy wiedzieli, co robić – musiałem ich tylko wspierać. W Szwecji piłka nożna jest bardziej fizyczna i faworyzuje formację 4-4-2, więc byłem elastyczny. W Chinach, kiedy trenowałem młodych zawodników, uczyłem ich wielu różnych formacji, takich jak 4-4-2, 4-3-3, 3-5-2 czy romb – aby mogli lepiej zrozumieć futbol. W Nepalu zrozumiałem, że technika i doświadczenie zawodników były ograniczone, zwłaszcza gdy nie mieli mistrzostwa kraju przez ponad 850 dni. Niektórzy zawodnicy mieli 25-27 lat, ale nigdy nie przeszli formalnego treningu. Uczyli się bezpośrednio na boisku, przed dziesiątkami tysięcy widzów, w eliminacjach Pucharu Azji – to była niezwykle surowa „klasa”.
Mam nadzieję, że rodak Harry Kewell odniesie sukces w Wietnamie
*Znasz słynnego australijskiego piłkarza Harry'ego Kewella? Właśnie przyjechał do Wietnamu, aby objąć stanowisko trenera Hanoi FC.
Oczywiście, że tak. Jesteśmy z tego samego pokolenia. Kiedy sędziowałem krajowe turnieje młodzieżowe, on grał w Narodowej Akademii Sportu w Canberze – miejscu, które wychowało złote pokolenie Australii, takie jak Mark Viduka, Mark Schwarzer i Harry Kewell.
Trener Kewell oficjalnie dołączył do Klubu Hanoi
On jest legendą i naprawdę życzę mu sukcesu tutaj – tak jak Ange Postecoglou w Anglii. Mam nadzieję, że Harry przyjdzie na mecz 14-tego. Jeśli tak się stanie, postawię mu kawę i długo będziemy rozmawiać o piłce nożnej.
*Dziękuję za udostępnienie.
Mecz Nepalu z Wietnamem odbędzie się 14 października o godzinie 19:30 na stadionie Thong Nhat (HCMC). W meczu rewanżowym gospodarzami będą Nepal.
Źródło: https://thanhnien.vn/hlv-nepal-lai-tiet-lo-dieu-cuc-bat-ngo-sau-tran-thua-doi-tuyen-viet-nam-cdv-rat-soc-du-185251011111845161.htm
Komentarz (0)