
Pracownik pracuje na komputerze w centrum obsługi klienta Booking.com w Tourcoing (Francja) – zdjęcie: Reuters
Na przestrzeni lat internetowe platformy rezerwacyjne, takie jak Booking.com, Agoda czy Expedia, zmieniły sposób, w jaki ludzie wyszukują i rezerwują hotele, zwłaszcza dzięki swoim zaletom w zakresie cen i wygody.
Ostatnie wydarzenia podważają jednak uczciwość modelu „platformowych, tanich noclegów”, ponieważ 4 sierpnia holenderska telewizja publiczna NOS poinformowała, że ponad 10 000 hoteli w Europie przyłączyło się do pozwu zbiorowego przeciwko Booking.com – największej platformie rezerwacyjnej na świecie .
Jednoczesny pozew przeciwko Booking.com
Według agencji Reuters hotele oskarżyły Booking.com o narzucanie warunków zmuszających je do utrzymywania takich samych cen pokoi na wszystkich platformach, w tym na ich własnych stronach internetowych. Uniemożliwiało to konkurowanie ceną i przez prawie dwie dekady nakładało na nie wysokie prowizje.
Sprawa toczy się w Holandii, gdzie swoją siedzibę ma Booking.com. Koordynatorem postępowania jest Hotel Complaints Alliance, organizacja zrzeszająca ponad 30 krajowych stowarzyszeń hotelarskich, takich jak IHA (Niemcy), Federalberghi (Włochy) i Hotelleriesuisse (Szwajcaria).
Według Economic Times podstawą prawną pozwu jest orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) z września 2024 r.
W sprawie pomiędzy Booking.com a grupą hoteli w Niemczech sąd orzekł, że klauzula „gwarancji najlepszej ceny” stosowana na platformie ogranicza konkurencję między kanałami sprzedaży pokoi.
Hotele nie mogą oferować niższych cen na swoich stronach internetowych, aby zachęcić klientów do dokonywania rezerwacji bezpośrednio, w efekcie czego muszą płacić wysokie prowizje platformom pośredniczącym, takim jak Booking.com.
Niedługo potem oficjalnie weszła w życie ustawa Unii Europejskiej o rynku cyfrowym (DMA).
Prawo nakłada na duże platformy, takie jak Booking.com, obowiązek całkowitego zniesienia limitów cen. Do lipca 2024 roku Booking.com ogłosił usunięcie tych warunków, ale zaprzeczył tym zarzutom.
Przedstawiciele Booking.com twierdzą, że nie złamali prawa i argumentują, że TSUE wydał opinię jedynie w odniesieniu do konkretnego sporu w Niemczech, który miał miejsce w latach 2006-2016. Podkreślili, że sąd w Amsterdamie jest miejscem, w którym należy wydać ostateczny wyrok w obecnej sprawie.
Czy trend rezerwacji się zmienia?
Mimo że wynik procesu nie został jeszcze rozstrzygnięty, wielu ekspertów uważa, że spór może mieć poważny wpływ na sposób, w jaki użytkownicy będą rezerwować pokoje w przyszłości.
Według Gulf News , opartego na wieloletnich badaniach rynku, Booking.com nadal utrzymuje duży udział w rynku europejskim. Badanie przeprowadzone w 2023 roku przez Europejskie Stowarzyszenie Hoteli (HOTREC) i Uniwersytet Nauk Stosowanych Zachodniej Szwajcarii wykazało, że Booking Holdings, spółka macierzysta Booking.com, ma 71% udziału w rynku rezerwacji online w regionie i ponad 72% w Niemczech.
Tymczasem liczba bezpośrednich rezerwacji hotelowych w Niemczech spadła o ponad 8% w ciągu ostatnich 10 lat. Wielu ekspertów uważa, że „gwarancje najlepszych cen” ograniczyły konkurencyjność hoteli i zmusiły je do korzystania z platform pośredniczących.
Pozew przeciwko Booking.com jest zatem czymś więcej niż tylko sporem prawnym – ma on potencjał zmienić sposób dokonywania rezerwacji online.
Jeśli klauzula „najlepszej ceny” zostanie zniesiona, hotele będą miały swobodę ustalania cen w różnych kanałach, co stworzy okazję do przeniesienia trendów rezerwacji z platform pośredniczących (OTA) na kanały bezpośrednie lub mniejsze OTA.
Firma Travel And Tour World poinformowała, że zmiana ta może skłonić hotele do oferowania na swoich stronach internetowych ekskluzywnych ofert, takich jak zniżki, prezenty lub usługi dodatkowe, aby przyciągnąć klientów i uniknąć opłat prowizyjnych OTA.
Jest to szczególnie ważne, ponieważ mniejsze hotele, którym brakuje zasobów marketingowych, mają teraz bardziej wyrównane szanse na konkurowanie. Na przykład niektóre hotele zaczęły bezpośrednio promować programy lojalnościowe, oferując użytkownikom oszczędności w porównaniu z rezerwacjami za pośrednictwem Booking.com.
Z drugiej strony, według Rus Tourism News , pozew wywiera również presję na duże OTA, takie jak Booking.com, Agoda czy Expedia, aby dostosować swoje modele biznesowe. Platformy te mogą być zmuszone do obniżenia prowizji lub zaoferowania bardziej elastycznych warunków, aby utrzymać hotele. W tym kontekście małe OTA z niższymi prowizjami mogą przyciągnąć więcej partnerów i użytkowników, wzbogacając rynek rezerwacji online.
Jeśli te trendy się utrzymają, czasy, w których hotele polegały na dużych platformach OTA, takich jak Booking.com, mogą się skończyć. Zamiast tego klienci mogliby skorzystać z wielopłaszczyznowej konkurencji – między hotelami, mniejszymi platformami, a nawet nowymi modelami rezerwacji.
Lider branży
Według danych Statista, w lipcu 2025 roku Booking Holdings było największą na świecie internetową firmą turystyczną . Booking.com jest również liderem w branży OTA, wyprzedzając konkurentów, takich jak Expedia i Airbnb.
Według Pacific Asia Travel Association, w samej Europie platforma ma 71% udziałów w rynku OTA, znacznie przewyższając takich konkurentów, jak Expedia (15%) i HRS (5%).
Źródło: https://tuoitre.vn/hon-10000-khach-san-kien-bookingcom-20250806010417959.htm






Komentarz (0)