
Generał jest bliski i prosty
W 12. rocznicę śmierci generała Vo Nguyen Giapa (4 października 2013 r. - 4 października 2025 r.) dziennikarz i fotograf Vu Huyen (stały wiceprezes Wietnamskiego Stowarzyszenia Artystów Fotografików, kadencja 6, redaktor naczelny magazynu „Photography Magazine”, przewodniczący Rady Artystycznej w kadencjach 3, 4, 5 i 6) wspominał czas spędzony blisko generała.
W latach 1972–1976 dziennikarz Vu Huyen (wówczas pracownik Vietnam Pictorial) został wysłany na studia na Uniwersytet Państwowy im. Łomonosowa (ZSRR). W 1975 roku ambasada wietnamska zleciła mu misję specjalną: miał nawiązać kontakt i porozmawiać z generałem Vo Nguyen Giapem na temat fotografii. W tym czasie generał również przebywał w Związku Radzieckim.
„Generał mieszkał w willi niedaleko Uniwersytetu Państwowego im. Łomonosowa, gdzie rzadko kto wchodził i wychodził. W weekendy ojca odwiedzały tylko dwójka dzieci generała, Vo Dien Bien i Vo Hanh Phuc (które również studiowały wówczas w Związku Radzieckim)” – wspominał fotograf Vu Huyen. Według wspomnień dziennikarza i fotografa Vu Huyena, generał powrócił do normalnego życia, był bardzo bliski, delikatny i szczery w stosunku do swoich dzieci. Dom, w którym mieszkał generał, od czasu do czasu zapraszał przyjaciół swoich dzieci do wspólnej zabawy, niczym inne zwyczajne rodziny.
Generał często zwracał uwagę na swoich podwładnych i bliskich, dbając nawet o najdrobniejsze szczegóły. „Kiedyś miałem na sobie koszulę Armii Wyzwoleńczej, która była trochę za duża i musiałem zmienić ją na inną, ale guzik się urwał. Generał spojrzał na mnie, uśmiechnął się i zapytał: Dlaczego Huyen nie poprosił kogoś, żeby mi ją przyszył?” – powiedział dziennikarz Vu Huyen.
Za każdym razem, gdy generał odwiedzał Związek Radziecki, pytał pracowników ambasady: „Gdzie jest Huyen?”, co bardzo wzruszało młodego dziennikarza Vu Huyena. „Być blisko utalentowanego generała, spotkać osobę, która kocha fotografię, móc opowiedzieć generałowi o fotografii – to był zaszczyt dla młodego dziennikarza takiego jak ja w tamtych czasach!” – powiedział dziennikarz Vu Huyen. Dla dziennikarza i fotografa Vu Huyena czas spędzony blisko generała był niezwykle cenny, niełatwo go było zdobyć.
Lekcje dziennikarstwa
W tamtym czasie zadaniem dziennikarza Vu Huyena każdego ranka było wyszukiwanie dla generała zagranicznych książek i gazet o sytuacji w Wietnamie. „Jestem dziennikarzem, ale mogę być blisko niego i rozmawiać z nim, a nie robić mu zdjęć. Być może dlatego, że generał Vo Nguyen Giap jest pasjonatem fotografii, a ja pracuję w „Vietnam Pictorial” – zagranicznej gazecie. Ambasada zorganizowała to tak, abym mógł opowiedzieć generałowi wiele historii o fotografii” – powiedział dziennikarz Vu Huyen.
Oczywiście, dziennikarz i fotograf Vu Huyen kiedyś zrobił zdjęcia generałowi Vo Nguyen Giapowi, ale nie w celu publikacji w gazetach, a wyłącznie na pamiątkę.

Podczas spacerów po śniegu młody dziennikarz Vu Huyen i generał rozmawiali o wielu sprawach. Pewnego razu generał wspomniał o „Vietnam Pictorial”, które zaczęło być drukowane w kolorze i musiało być kolorowane długopisem. Generał nie krytykował, ponieważ w tamtym czasie warunki były nadal trudne, a w Wietnamie nie było kolorowych zdjęć. Generał jednak radził: dziennikarstwo musi szanować prawdę, a nie być krzykliwe i charakteryzowane.
Generał zauważył również: propaganda zagraniczna bardzo różni się od propagandy krajowej. Propaganda krajowa ma przemawiać do naszych ludzi, tych, którzy nam sprzyjają, i ma na celu mobilizację i organizowanie mas. Jeśli chodzi o propagandę zagraniczną, nie da się zorganizować ludzi, lecz trzeba ich wykorzystać, aby zrozumieli, poczuli, polubili siebie i do nas przyłączyli. Musimy być bardzo zręczni, ponieważ w sprawach zagranicznych są również wrogowie.

Dla dziennikarza i fotografa Vu Huyena, generał jest nie tylko postacią kulturalną i wybitnym dowódcą wojskowym, ale także znakomitym dziennikarzem. Generał zawsze podkreślał, że dziennikarstwo i fotografia muszą mieć pozytywny wpływ na życie: podczas wojny ludzie stają w obronie Ojczyzny; w czasie pokoju, jak świat może właściwie zrozumieć Wietnam?
Innym razem generał opowiedział o swojej pracy dla gazety „Głos Ludu”, a następnie dla kilku innych. W 1941 roku, kiedy wujek Ho wrócił do kraju i wydawał gazetę „Niezależny Wietnam”, generał otrzymał od wujka Ho zadanie napisania artykułu. Za pierwszym razem generał napisał 3 strony papieru, ale po przeczytaniu wujek Ho kazał mu go skrócić, a po skończeniu dać ludziom do przeczytania i sprawdzenia, czy jest łatwy do zrozumienia… Od tamtej pory generał zawsze pamiętał i uczył się od dziennikarskiego stylu wujka Ho. Generał radził: Pisanie do gazet jest dla wielu ludzi sposobem na przeczytanie i zrozumienie treści. Jeśli czytelnicy nie rozumieją tego, co piszesz, jest to bezużyteczne. Pisanie zwięzłe, żywe i bliskie życiu jest ważne, dziennikarze rewolucyjni powinni zawsze o tym pamiętać…
Przez całe swoje życie z aparatem w ręku, ponad 80 lat temu, dziennikarz i fotograf Vu Huyen zawsze pamiętał te poglądy i wykorzystywał je w swojej pracy. Do dziś, gdziekolwiek się udaje i z kimkolwiek dzieli się swoją pracą, dziennikarz Vu Huyen wciąż podkreśla to dziennikarskie podejście.
THU HUONGSource: https://baohaiphong.vn/ky-niem-kho-quen-vo-dai-tuong-vo-nguyen-giap-522590.html
Komentarz (0)