Najgłębsza powódź od 3 dekad
Kiedy przybyliśmy do wioski Lang Ly na początku listopada, woda właśnie opadła po ponad miesiącu głębokiej powodzi. Cała wioska była zajęta sprzątaniem i naprawą domów, wszystko było poplamione zniszczeniami spowodowanymi przez powódź.
Pan Duong Van Thanh powiedział, że z jego domu został już tylko suchy szkielet. Warstwa szarobrązowego błota pokrywa podłogę do połowy ramy okiennej. Pozostałe przedmioty, takie jak drewniana szafka i kilka plastikowych krzeseł, są pożółkłe od powodzi, wypaczone, popękane i leżą chaotycznie na podłodze. W powietrzu unosi się stęchły, ostry zapach śmieci i ciał małych stworzeń, które zostały porwane przez wodę i uwięzione.
Pan Duong Van Son, syn pana Thanha, powiedział z goryczą: „Dom jest całkowicie zniszczony i nie ma już plonów. W tym roku moja pięcioosobowa rodzina prawdopodobnie znów umrze z głodu”.
Nie tylko rodzina pana Thanha, ale także domy pana Ly Van Vanga, Hoanga Van Mai, Ly Van Chau, Ly Van Binha… wszyscy ponieśli całkowitą klęskę po powodzi. Pan Ly Van Vang wspominał, że woda nadeszła tak szybko, że cała rodzina miała czas jedynie na zaniesienie kilku worków zboża i wyprowadzenie dwóch krów na wzniesienie, a następnie zbudowanie tymczasowego schronienia, w którym mogli spędzić od 7 października do 7 listopada. Mogli wrócić dopiero po naprawie domów. Jego i jego syna dwa domy zostały zalane przez wodę powodziową. Teraz, gdy woda opadła, wrócił, aby posprzątać bałagan, który po sobie zostawił. „Dom jest zdewastowany, wszystkie plony zniknęły. Teraz nie wiem, od czego zacząć od nowa” – westchnął pan Vang.
Wódz wioski, Ly Van Di, powiedział, że w Lang Ly jest 39 gospodarstw domowych, w których mieszka 215 osób. Dwie kolejne burze spowodowały zalanie 15 gospodarstw domowych, wiele dachów zostało całkowicie uszkodzonych, a 24 gospodarstwa straciły plony – to największa strata od wielu lat. „Mieszkam tu od ponad 30 lat i nigdy nie widziałem, żeby poziom wody tak podniósł się” – powiedział pan Di. W wiosce Lang Ly brakuje wody przez cały rok, a w porze suchej musimy daleko szukać wody do wykorzystania, ale w tym roku ten suchy ląd jest zalany wodą.
Już od pierwszych dni burzy i powodzi policja gminy Tong Cot była obecna, koordynując działania z rządem i milicją, aby pomóc ludziom w ewakuacji z niebezpiecznych obszarów. Grupy robocze pełniły dyżury 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, korzystając z pontonów i tratw, aby dotrzeć do każdego odizolowanego gospodarstwa domowego i dostarczyć żywność, makaron instant, czystą wodę i lekarstwa. W zimnym deszczu policjanci brodzili po wodzie, aby zanieść każdą paczkę z towarem do każdego domu, zapewniając, że wszyscy zostali przewiezieni w bezpieczne miejsce.
Major Tran Van Hung, zastępca komendanta policji gminy Tong Cot, powiedział: „Burze nr 10 i 11 spowodowały ogromne zniszczenia, szczególnie w wiosce Lang Ly. Z szokiem, policja skoordynowała działania z grupami wolontariuszy i „Manh Thuong Quan”, aby dostarczyć mieszkańcom materiały, żywność i artykuły pierwszej potrzeby”.
Proaktywnie reagując na wszystkie sytuacje, policja gminy Tong Cot zaleciła Komitetowi Partii, rządowi oraz Komitetowi Sterującemu ds. Zapobiegania i Kontroli Klęsk Żywiołowych – Ratownictwo, wzmocnienie sił, sprawdzenie obszarów wysokiego ryzyka osuwisk oraz niezwłoczne ewakuowanie ludzi i mienia z niebezpiecznych obszarów. Jednocześnie policja wspierała mieszkańców w radzeniu sobie ze skutkami burzy; uważnie monitorowała rozwój pogody i wydawała wczesne ostrzeżenia, aby mieszkańcy mogli proaktywnie podjąć środki ostrożności. Dzięki zdecydowanej i szybkiej interwencji, cała gmina nie odnotowała żadnych strat w ludziach po burzy.
Wraz z milicją i innymi organizacjami, policja gminna rozstawiała tymczasowe schronienia na wzniesieniach, rozpinała plandeki i zapewniała tymczasowe schronienia dla każdej rodziny. Pośród ogromnej powodzi, małe łodzie nieustannie transportowały niezbędne rzeczy do każdego domu. „Nie tylko wiosłowali na tratwach i brodzili w wodzie, aby dotrzeć do każdego gospodarstwa, ale także pomagali w przenoszeniu mienia, budowali tymczasowe schronienia i pomagali ludziom w sprzątaniu po opadnięciu wody” – powiedział pan Ly Van Di, sołtys wioski.
Dzięki szybkiej reakcji i poczuciu odpowiedzialności policji gminnej życie mieszkańców Lang Ly stopniowo wróciło do normy.

Daj ludziom wsparcie
W obliczu ogromnych zniszczeń po burzy i powodzi, informacja o sytuacji w wiosce Lang Ly rozprzestrzeniła się szeroko, co skłoniło wiele grup wolontariuszy do przybycia, aby podzielić się trudnościami z mieszkańcami. Pan Hoang Van Xanh – właściciel jednego z 13 mocno zalanych domów – powiedział ze wzruszeniem: „Jesteśmy bardzo szczęśliwi i wdzięczni. Drogi są długie i niebezpieczne, ale „Hojni Dobroczyńcy” wciąż nie wahają się pomagać ludziom w górach, którzy wciąż borykają się z wieloma trudnościami. Mój dom został poważnie zalany, musiałem zatrzymać się w tymczasowym schronieniu, więc każdy dar jest niezwykle cenny” – powiedział pan Xanh.
Mieszkańcy wioski Lang Ly otrzymali nie tylko podstawowe wsparcie, ale także znaczące dary na utrzymanie. 7 listopada People's Police College I skoordynował działania z policją prowincji Cao Bang i policją gminy Tong Cot, aby przekazać dary gospodarstwom domowym poważnie dotkniętym burzami i powodziami w wiosce Lang Ly, w tym 10 krów hodowlanych dla ubogich i zaniedbanych gospodarstw domowych, które zostały poważnie zalane, oraz 15 kolejnych darów, każdy o wartości 500 000 VND, dla 15 gospodarstw domowych w trudnej sytuacji.
Pan Duong Van Thanh z radością powiedział: „Wszyscy cieszą się z otrzymania krowy rozpłodowej, mają źródło utrzymania. Zaopiekujemy się nią dobrze, po 3 latach hodowli urodzi 2 cielęta. To wielki atut, który pomoże mojej rodzinie i mieszkańcom okolicy zapewnić sobie stabilne źródło utrzymania”. Spośród 10 podarowanych krów, jedno gospodarstwo domowe miało szczęście wybrać krowę „ciężarną”, która za kilka miesięcy urodzi cielę, „z jednego cielaka zrobi się dwa”. Radość podwoiła się pośród chaosu po powodzi. Pan Thanh dodał: „Krowa jest wielkim atutem dla mojej rodziny. Postaramy się ją chronić i dobrze się nią opiekować, abyśmy mieli co jeść, co nosić i wieść stabilne życie”.
Dla tutejszych mieszkańców to nie tylko dar materialny, ale także wsparcie pozwalające im na powrót do normalnego życia po klęsce żywiołowej. Od nasion, sadzonek, przez ciepłe koce, po wsparcie finansowe – wszystko to jest doceniane przez mieszkańców i traktowane jako cenne źródło motywacji do przetrwania tego trudnego okresu.
Pułkownik dr Dam Van Thuy, wicedyrektor Ludowej Szkoły Policyjnej I, powiedział, że niedawne ulewne deszcze, gwałtowne powodzie i osuwiska wyrządziły poważne szkody w wielu miejscowościach w Cao Bang, zwłaszcza w gminie Tong Cot. W odpowiedzi na te straty szkoła zmobilizowała pracowników, wykładowców i studentów do przekazywania darowizn, demonstrując ducha „służenia ludziom” i tradycję „wzajemnej pomocy”. Podczas wspólnej podróży grupa robocza odwiedziła wioskę Lang Ly, gdzie przekazane dary, zwłaszcza krowy hodowlane, miały większe znaczenie niż doraźne wsparcie, pomagając ludziom w odzyskaniu równowagi, przywróceniu produkcji i ustabilizowaniu życia po klęskach żywiołowych.
Do tej pory Lang Ly wciąż zmaga się z wieloma trudnościami, ale ludzie aktywnie sprzątają swoje domy i pola. Każda rodzina otrzymuje wsparcie od sąsiadów, policji, milicji, członków młodzieżowych związków zawodowych i urzędników gminnych. Pomimo niedoborów, duch solidarności w górach jest silniejszy niż kiedykolwiek. Pojawiają się tu nowe pąki życia: właśnie odbudowano róg domu, wzmocniono namiot, a na ganku słychać odgłosy bawiących się dzieci… W obliczu trudności Lang Ly wciąż głęboko wierzy: dopóki działamy razem, wioska odżyje.
Źródło: https://cand.com.vn/doi-song/lang-ly-dang-hoi-sinh-sau-bao-lu-lich-su-i788270/






Komentarz (0)