Liverpool grał na Anfield w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Europy, ale i tak przegrał z Atalantą 0:3. Były napastnik West Hamu, Gianluca Scamacca, strzelił dwa gole dla gości w 38. i 60. minucie. W 83. minucie Mario Pasalic przypieczętował zwycięstwo Włochów 3:0.
Po meczu Klopp nie mógł powstrzymać gniewu. Powiedział: „Szczerze mówiąc, nie ma nic dobrego do powiedzenia o tym występie. Przegrana to przegrana, nie twierdzę, że to zmiany nas do tego doprowadziły. Ale jeśli chcemy regularnie grać dobrze w trakcie sezonu, musimy wprowadzić zmiany, żeby dać zawodnikom odpocząć”.
Zaczęliśmy dobrze, ale potem nie mogliśmy nic zrobić. Jeszcze zanim strzelili gola, widziałem, że zaczynamy tracić siły. Drużyna była rozciągnięta, pomocnicy biegali bez celu, nic już nie widziałem. Zawodnicy wydawali się przez jakiś czas tracić rozum.
Liverpool ma napięty harmonogram, rozgrywając średnio jeden mecz co trzy dni. W przyszłą niedzielę zmierzy się z Crystal Palace w Premier League.
Źródło






Komentarz (0)