Man City i RB Lipsk są pierwszymi drużynami, które awansowały do fazy pucharowej sezonu Ligi Mistrzów 2023/24 na dwa mecze przed końcem.
Po czterech kolejnych zwycięstwach Manchester City zapewnił sobie awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów 2023/24. (Źródło: Getty Images) |
W serii meczów rozegranych rano 8 listopada obrońcy tytułu, Man City, pokazali swoją siłę i odnieśli łatwe zwycięstwo 3-0 w spotkaniu z Young Boys na Etihad Stadium.
Erling Haaland (podwójny) i Phil Foden strzelili wspólne bramki, zapewniając zwycięstwo zespołowi trenera Pepa Guardioli.
Erling Haaland był zawodnikiem, który załamał wynik spotkania, kiedy w 23. minucie skutecznie wykorzystał rzut karny.
Tuż przed końcem pierwszej połowy Phil Foden pewnie przedarł się przez pole karne i umieścił piłkę w dalszym rogu bramki, podwajając stratę gospodarzy.
W drugiej połowie sytuacja meczowa nie uległa zmianie, drużyną dominującą nadal był Man City, który w 51. minucie podwyższył wynik na 3-0 po pięknym strzale z dystansu Haalanda.
Dwie minuty później Manchester City ponownie miał przewagę liczebną, gdy Sandro Lauper został wyrzucony z boiska za brutalny faul na Ake. Gospodarze jednak nadal nie zdobyli więcej bramek.
Jednak wynik 3-0 wystarczył trenerowi Pepowi Guardioli i jego zespołowi, aby awansować do fazy pucharowej tegorocznej Ligi Mistrzów dwa mecze wcześniej.
Po 4 meczach rozegranych w grupie G, Manchester City zdobył 12 punktów, wyprzedzając o 11 punktów dwie ostatnie drużyny, Crveną Zvezdę Belgrad i Young Boys, podczas gdy w fazie grupowej pozostały już tylko dwa mecze.
Oprócz Man City, również RB Lipsk nie przegapił okazji do wczesnego udziału w fazie pucharowej.
W tym meczu reprezentant Bundesligi odniósł ważne zwycięstwo 2-1 na wyjeździe z Crveną Zvezdą Belgrad.
Xaver Schlager zabłysnął dwiema asystami dla Xaviego Simonsa i Lois Opendy, zapewniając zwycięstwo Lipskowi. Tymczasem bramka Crvenej Zvezdy Belgrad padła po samobójczym strzale Benjamina Henrichsa.
Dzięki temu zwycięstwu RB Lipsk ma 9 punktów, o 8 punktów więcej niż dwaj pozostali rywale, Crvena Zvezda Belgrad i Young Boys. Ta różnica wystarczy, by Lipsk awansował bezpośrednio do kolejnej rundy.
W przeciwieństwie do Manchesteru City i Lipska, Barcelona również miała szansę awansu do 1/8 finału, rozgrywając dwa mecze przed końcem. Jednak katalońska drużyna nie potrafiła jej wykorzystać.
W meczu rewanżowym z Szachtarem Donieck na stadionie Volksparkstadion (Hamburg, Niemcy) Barcelona jest wyżej notowaną drużyną i nie musi znosić zbyt dużej presji związanej z koniecznością gry na wyjeździe.
Jednak drużyna trenera Xaviego Hernandeza i tak musiała wrócić do domu z pustymi rękami po porażce 0-1 z drużyną z Ukrainy.
Danylo Sikan strzelił jedynego gola w 40. minucie, zadając Barcelonie pierwszą porażkę w Lidze Mistrzów w tym sezonie.
W pozostałym meczu grupy H Porto nie zmarnowało szansy i wygrało łatwo 2:0, podejmując najsłabszego przeciwnika w grupie, Royal Antwerp.
Evanilson przełamał równowagę w 32. minucie, wykorzystując rzut karny, ale gospodarze mogli być spokojni dopiero w doliczonym czasie gry, dzięki decydującemu golowi Pepe.
Dzięki temu wynikowi, po czterech meczach, Barcelona i Porto mają po 9 punktów. Reprezentant Hiszpanii tymczasowo prowadzi w tabeli dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich spotkań z Porto.
Jednak Barcelona i Porto są pod ogromną presją, aby kontynuować walkę o bilety, skoro różnica między nimi a Szachtarem Donieck wynosi zaledwie 3 punkty.
Z tej grupy Royal Antwerp oficjalnie odpadło, nie zdobywając punktów po czterech meczach. Nie jest to zbyt zaskakujące, biorąc pod uwagę, że reprezentant Belgii jest zdecydowanie słabszy od reszty.
W kolejnej rundzie Barcelona i Porto zmierzą się na stadionie Olimpico Lluis Companys w meczu, który rozstrzygnie o pierwszym miejscu w tabeli i awansie do kolejnej rundy.
Tymczasem Szachtar Donieck najprawdopodobniej zdobędzie kolejne 3 punkty, gdy na boisku Volksparkstadion (Hamburg, Niemcy) zmierzy się tylko ze słabszym przeciwnikiem, Royal Antwerp.
Źródło
Komentarz (0)