20 maja policja miejska Gia Rai poinformowała, że otrzymała zgłoszenie od rodziny, której 23-letni syn został podstępem nakłoniony do wyjazdu na Filipiny, aby wykonywać „łatwą pracę z wysokim wynagrodzeniem”, żądając okupu w wysokości 50 milionów VND. Obecnie sprawa jest weryfikowana i wyjaśniana.
Według relacji pana Liena Khanha (zamieszkującego w wiosce Nhan Dan A, w gminie Tan Phong, w mieście Gia Rai), opublikowanej na Facebooku NH, jego syn Lien Dy Khang (23 lata, mieszkający z rodziną) został przedstawiony przez znajomego z tej samej gminy do pracy na Filipinach z pensją 28 milionów VND miesięcznie. Praca polega na sprzedaży produktów online przed komputerem, a wszystkie koszty związane z wyjazdem są pokrywane. Rodzina musi jedynie pokryć koszty podróży z Bac Lieu na lotnisko Tan Son Nhat (HCMC).
Pan Lien Khanh opisał przypadek swojego syna, którego podstępem nakłoniono do wyjazdu na Filipiny do pracy.
24 kwietnia Khang udał się do Ho Chi Minh City, aby zgodnie z obietnicą udać się na Filipiny. Jednak zadanie nie było takie, jak zapowiadał H.
Na Filipinach Khang był przetrzymywany w 18-piętrowym budynku niedaleko lotniska. Jego zadaniem było siedzenie przed komputerem, ale nie sprzedawanie czegokolwiek, tylko wyszukiwanie klientów i zachęcanie ich do handlu akcjami. Dokładniej, miał wyszukiwać starszych Wietnamczyków w mediach społecznościowych, zwierzać się im i po zdobyciu ich zaufania, zachęcać ich do kupna akcji.
Dom pana Lien Khanha w wiosce Nhan Dan A, gmina Tan Phong, miasto Gia Rai
Po trzech dniach pracy Khang odkrył, że to oszustwo, mające na celu oszukanie starszych ludzi. Po tym, jak zwabili ich do zainwestowania wystarczającej kwoty, znikali. W 18-piętrowym budynku przebywało wielu Wietnamczyków. Wszystkim zabroniono korzystania z prywatnych telefonów, a po miesiącu bezskutecznego szukania klientów i przynoszenia im pieniędzy, zostali sprzedani innemu właścicielowi.
Zdając sobie sprawę, że zarabia na oszustwach, Khang rzucił pracę i wrócił do domu. Jednak menedżer zmusił Khanga do zapłaty 50 milionów VND za powrót do Wietnamu, aby mógł odzyskać swoje dokumenty tożsamości.
Według pana Lien Khanha, jego rodzina jest biedna, a ich głównym źródłem dochodu jest sprzedaż owoców przed domem. W związku z tym musiał pożyczyć 60 milionów VND, z czego 50 milionów VND przekazano na wykup długu syna, a pozostałe 10 milionów VND wysłano synowi na zakup biletu lotniczego do Wietnamu. 12 maja Khang wrócił do domu i udał się z ojcem na lokalny komisariat policji, aby zgłosić incydent.
Obecnie policja miejska Gia Rai weryfikuje i wyjaśnia wyżej wymienioną sprawę oszustwa na Filipinach, w którym żądano okupu.
Link źródłowy
Komentarz (0)