Nadal trwają starcia między Serbami w północnym Kosowie a lokalnymi siłami policyjnymi i siłami pokojowymi wysłanymi przez Organizację Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO) w celu zapewnienia bezpieczeństwa.
29 maja policja Kosowa starła się z serbskimi demonstrantami w kilku miejscowościach na północy kraju. (Źródło: Sputnik) |
Na północy Kosowa mieszka silna społeczność serbska. W zeszłym tygodniu Serbowie protestowali przeciwko inauguracji nowych burmistrzów z partii albańskich, które wygrały wybory lokalne.
29 maja w niektórych północnych miejscowościach Kosowa doszło do starć policji z serbskimi demonstrantami, a w niektórych rejonach żołnierze dowodzonych przez NATO Sił Pokojowych Kosowa (KFOR) również próbowali oddzielić od siebie wrogie grupy protestujące.
W wyniku starć rannych zostało około 30 żołnierzy KFOR i 52 innych Serbów, w tym trzech ciężko.
W obliczu tej sytuacji NATO wydało 30 maja oświadczenie, w którym poinformowało o wysłaniu do Kosowa dodatkowych sił, stwierdzając, że „przemoc musi się zakończyć”.
„Rozmieszczenie dodatkowych sił NATO w Kosowie jest rozsądnym posunięciem mającym na celu zapewnienie, że KFOR posiada niezbędne zdolności do utrzymania bezpieczeństwa, zgodnie z mandatem Rady Bezpieczeństwa ONZ” – podkreślono w oświadczeniu.
Według Sekretarza Generalnego NATO, Jensa Stoltenberga, Sojusz wyśle około 700 dodatkowych żołnierzy do północnej części Kosowa, aby pomóc ustabilizować tam sytuację, i postawi jednostki rezerwowe „w stan wysokiej gotowości, aby w razie potrzeby można je było natychmiast zmobilizować. Podejmujemy ostrożne kroki”.
Również 30 maja społeczność międzynarodowa kontynuowała wypowiedź na temat napiętej sytuacji w Kosowie.
Czeski minister spraw zagranicznych Jan Lipawski potępił atak na członków KFOR z 29 maja i wezwał Serbię i Kosowo do natychmiastowego podjęcia działań w celu deeskalacji napięć.
Wysoki Przedstawiciel Unii Europejskiej do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa Josep Borrell również zaapelował do przywódców Kosowa i Serbii o natychmiastowe złagodzenie „całkowicie niedopuszczalnych” starć.
Ogłaszając, że rozmawiał z liderem rządu Kosowa Albinem Kurim i prezydentem Serbii Alexandrem Vučiciem, pan Borrell powiedział, że zaapelował do obu stron o powstrzymanie się od podejmowania dalszych „jednostronnych działań” i „pilne podjęcie natychmiastowych i bezwarunkowych środków w celu zmniejszenia napięć”.
UE „rozważa obecnie możliwe środki, jeśli strony w dalszym ciągu nie podejmą proponowanych kroków w kierunku deeskalacji”.
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa stwierdziła, że należy podjąć zdecydowane kroki w celu deeskalacji napięć między Serbami a Kosowem, a nie „połowiczne środki” proponowane przez Zachód, mające na celu „tymczasowe «przeniesienie» nowych «burmistrzów» z budynków miejskich do innych obiektów”.
Przedstawiciel rosyjskiego MSZ zaapelował również do Zachodu, aby „przestał obwiniać” Serbów za przemoc w Kosowie, stwierdzając: „Nie prowokujcie Serbii, która była zmuszona ogłosić pełny status bojowy swoich sił zbrojnych i rozmieścić wojska w pobliżu separatystycznego regionu Kosowa”.
Źródło
Komentarz (0)