Po rozpoczęciu porannej zmiany w zaśnieżonym lesie niedaleko granicy z Rosją, Dziadek, żołnierz ukraińskiej jednostki obrony powietrznej, powiedział, że zobaczył błysk światła i usłyszał głośny huk. To był pocisk balistyczny wystrzelony z terytorium Rosji, ale jednostka Dziadka nie miała czasu, aby go przechwycić i nie miała w arsenale broni, która mogłaby to zrobić.
Pojazdy opancerzone zniszczone w konflikcie na Ukrainie. (Zdjęcie: Reuters)
Rosja rozpoczęła masowy atak na Charków
Kilka sekund później pocisk uderzył w Charków, drugie co do wielkości miasto Ukrainy, zrównując budynek z ziemią i niszcząc infrastrukturę. „Wiedziałem, że pocisk spadnie, ale nie mogłem nic zrobić, żeby go powstrzymać” – powiedział Granpa.
Rosja ostatnio przeprowadziła częste ataki na Charków, 46 km na południe od granicy. Za każdym razem, gdy dochodzi do ataku, w całym mieście rozbrzmiewają syreny alarmowe.
Ukraina poinformowała, że Rosja wykorzystała szeroką gamę broni, w tym system obrony powietrznej S-300, z głębi swojego terytorium, aby zaatakować Charków w ramach strategii wykorzystywania słabości ukraińskiego systemu obronnego.
Ponadto Moskwa przeprowadziła również połączone ataki na stolicę Kijów i obwód położony na południowy wschód od Dniepru.
Powtarzające się ataki rakietowe pokazują, że Rosja jest gotowa podjąć wszelkie środki, by zdominować Ukrainę na polu bitwy. Ponadto obnażają one słabość Kijowa, który nie dysponuje wystarczającą liczbą systemów obrony powietrznej, mimo że Zachód wyposażył ten kraj w szereg systemów, takich jak NASAMS, Iris-T, Gepard i Stinger.
Dla Rosji Charków jest jednym z najłatwiejszych celów do ataku. Miasto leży blisko granicy z Rosją, więc nawet nowoczesne systemy obrony powietrznej, takie jak amerykański Patriot, używany przez Ukrainę, będą miały trudności z przechwyceniem szybkich pocisków lecących po trajektoriach balistycznych, ponieważ czas od startu do lądowania pocisku wynosi mniej niż minutę.
Michael Kofman, dyrektor studiów rosyjskich w CNA, organizacji non-profit zajmującej się badaniami i analizami z siedzibą w Wirginii, nazwał Charków „kotwicą”, która wciąż utrzymuje front wschodni. Moskwa, celując w Charków, może mieć na myśli głównie rosyjskojęzyczną populację miasta.
Dziadek jest członkiem 113. Brygady Obrony Terytorialnej, której zadaniem jest ochrona przestrzeni powietrznej na północ od Charkowa. Jego jednostka w dużej mierze opiera się na radzieckich systemach artylerii przeciwlotniczej ZU-23-2, zdobytych na polu bitwy po wycofaniu się Rosji z pobliskiego Kupjańska we wrześniu 2022 roku.
To mobilny system montowany na ciężarówce, który może atakować wyłącznie cele poruszające się z prędkością poniżej dźwięku, takie jak drony używane przez Rosję, np. irański Shahed, lub bezzałogowe statki powietrzne z widokiem z pierwszej osoby (FPV).
Rosja często używa tego typu bezzałogowych statków powietrznych do atakowania ukraińskich wojsk stacjonujących na północ od miasta lub do atakowania centrum miasta, które wciąż znajduje się pod kontrolą Ukrainy.
Ukraina stoi w obliczu „niepewnej” sytuacji
Rosja ostatnio ze szczególną uwagą przygląda się Charkowowi i okolicom, które nie zostały zauważone podczas błyskawicznej kontrofensywy Ukrainy we wrześniu 2022 r.
Machno, 38-letni dowódca ukraińskiej jednostki obrony powietrznej, powiedział, że w ciągu ostatniego miesiąca coraz więcej grup wabików – od pięciu do 20 rosyjskich żołnierzy na raz – przekraczało granicę z Ukrainą, aby zaskoczyć ich pozycje.
Siły rosyjskie atakowały miasto również kilkakrotnie, wzmacniając swoje pozycje wojskowe z innych kierunków, w tym z obszaru na wschód od Kupiańska. Tylko w ciągu ostatnich czterech tygodni ataki rakietowe w Charkowie uszkodziły znaczną część infrastruktury.
Na pozycji wojskowej między Charkowem a granicą żołnierze ukraińskiej jednostki obrony przeciwlotniczej ubrani w stroje maskujące i białe śniegi przemieszczają się, aby przygotować się na potencjalne ataki ze strony Rosji.
„Sytuacja jest bardzo napięta” – powiedział żołnierz o pseudonimie Machno, który stwierdził, że opóźnienie Zachodu w dostawach amunicji i sprzętu wojskowego na Ukrainę postawiło jego jednostkę w trudnej sytuacji. „Tracą czas, zastanawiając się, czy dostarczyć Ukrainie więcej broni. Tak naprawdę musimy być dwa kroki przed wrogiem”.
Inny żołnierz, posługujący się pseudonimem Strilok, powiedział, że kiedy rakiety zmierzały w kierunku miasta, „czuliśmy się bezradni”. Najlepszym sposobem na powstrzymanie ataków byłoby użycie systemu rakiet artyleryjskich o wysokiej mobilności (HIMARS), który atakowałby wyrzutnie w Rosji. Waszyngton uniemożliwił jednak Ukrainie użycie ich do ataków na cele w Rosji – co Strilok nazwał „absurdem”.
Hong Anh/VOV.VN (Synthesis)
Źródło
Komentarz (0)