
Forma meczu Everton kontra Brighton
W ten weekend w portowym mieście Liverpoolu rozegra się historyczny mecz. Everton po raz pierwszy rozegra mecz ligowy na swoim nowym stadionie, Hill Dickinson, zostawiając za sobą chlubne lata spędzone na Goodison Park.
Aby uczcić ten ważny kamień milowy, Everton oczywiście bardzo chce wygrać. Jednak umiejętności trenera Davida Moyesa i jego zespołu w dopełnieniu zadania nie są oceniane zbyt wysoko. Po prostu dlatego, że gospodarze nie są w szczytowej formie.
Tydzień temu Everton udał się na Elland Road w dobrych nastrojach, mając nadzieję na zdobycie punktów przeciwko debiutantowi Leeds. Jednak zamiast pokazać swoją wyższość, The Toffees pozwolili przeciwnikom zdominować zarówno mecz, jak i wynik końcowy.
Po porażce 0:1 z Yorkshire, Everton z pewnością musi spojrzeć wstecz, licząc na poprawę wyników. Bo jeśli liczyć mecze towarzyskie przed sezonem, Michael Keane i jego koledzy z drużyny zaliczyli serię siedmiu meczów bez zwycięstwa, remisując tylko 2 i przegrywając 5.
Powody zostały gruntownie przeanalizowane. Najważniejszym powodem, według samego trenera Moyesa, jest to, że nie dysponuje najsilniejszym składem.
Everton przechodzi przez trudny okres z powodu kontuzji i braku silnej rekrutacji.
Oprócz doświadczonego gracza Jacka Grealisha, który swoją karierę ma już za sobą, nowi nabytkowie, tacy jak Thierno Barry, Carlos Alcaraz i Dewsbury-Hall, będą potrzebowali więcej czasu na integrację i przystosowanie się do nowego środowiska.

W zeszłym sezonie Everton stale balansował na granicy strefy spadkowej i zdołał przyspieszyć dopiero w fazie sprintu. Jeśli nie chce ponownie narazić się na niebezpieczeństwo, gospodarze będą musieli bronić punktów już od samego początku.
Zwłaszcza, że nowi rekruci z Leeds, Sunderland i Burnley obiecują, że nie dadzą się łatwo pokonać, tak jak ich koledzy przed rokiem z Ipswich, Southampton czy Leicester.
Choć Brighton nie był aż tak rozczarowujący jak Everton, to i tak żałował porażki w pierwszej rundzie.
Podejmując Fulham, Mewy jeszcze bardziej uwydatniły swoją przewagę bramką O'Rileya na początku drugiej połowy. Gdy zwycięstwo wydawało się pewne, gospodarze z Amex niespodziewanie stracili bramkę w 7. minucie doliczonego czasu gry.
Remis 1:1 to zdecydowanie za mało, by zadowolić Brighton. Kibice Brighton & Hove będą jeszcze bardziej rozczarowani, ponieważ Joao Pedro, który zaimponował w zeszłym sezonie w barwach Mew, jest w świetnej formie w Chelsea. Gdyby brazylijska gwiazda wciąż grała, Brighton pokonałby Fulham i zdobył trzy punkty.
W ostatnich starciach między Evertonem a Brighton pojawia się ciekawa statystyka. Gospodarze często nie osiągają korzystnych wyników. W ostatnich 8 starciach między tymi drużynami, drużyny przyjezdne nie przegrały i odniosły 6 zwycięstw, rozdzielonych po równo między obie drużyny.
Informacje o składzie na mecz Everton vs Brighton
Everton: Jarrad Branthwaite nie zagra z powodu kontuzji.
Brighton: Solly March i Adam Webster nie mają jeszcze daty powrotu.
Przewidywany skład Everton vs Brighton
Everton: Pickford; O'Brien, Tarkowski, Keane, Garner; Gueye, Iroegbunam; Ndiaye, Dewsbury-Hall, Grealish; Barry
Brighton: Verbruggen; Wieffer, Van Hecke, Dunk, De Cuyper; Baleba, O'Riley, Ayari; Minteh, Rutter, Mitoma
Prognoza: 1-2
Źródło: https://baovanhoa.vn/the-thao/nhan-dinh-tran-dau-everton-vs-brighton-20h00-ngay-248-pha-dop-khach-lan-chu-163407.html







Komentarz (0)