Korea Południowa Niektórzy stażyści medyczni zostali zaatakowani po powrocie do pracy, a dane osobowe innych, którzy nie brali udziału w strajku, wyciekły do mediów społecznościowych.
10 marca minister zdrowia Cho Kyoo-hong zapowiedział, że rząd przeprowadzi dochodzenie i podejmie zdecydowane działania przeciwko groźbom i nękaniu lekarzy stażystów, którzy nie brali udziału w strajku.
„Zmuszanie ludzi, którzy próbują pracować dniem i nocą, do wzięcia udziału w strajku jest całkowicie niedopuszczalne” – powiedział minister Cho.
Lokalne media poinformowały, że niektórzy lekarze stażyści byli atakowani i zmuszani do powrotu do pracy, a nazwiska i dane osobowe tych, którzy nie brali udziału w strajku, zostały ujawnione w Internecie.
W weekend południowokoreańska policja wszczęła również dochodzenie w sprawie dokumentu ostemplowanego przez prezesa Koreańskiego Stowarzyszenia Medycznego (KMA), w którym wnioskowano o sporządzenie „czarnej listy” stażystów i rezydentów, którzy nie wezmą udziału w strajku. Rzecznik KMA, Joo Soo-ho, stwierdził jednak, że dokument jest fałszywy.
Zrzeszając 140 000 członków, KMA jest największą w kraju organizacją zawodową lekarzy. Po dwudziestu dniach strajku ponad 90 procent z 13 000 stażystów i rezydentów pracujących w 100 szpitalach ogólnych nie wróciło do pracy. Protestują oni przeciwko rządowemu planowi zwiększenia liczby zapisów na studia medyczne o 2000 w przyszłym roku.
Lekarze spacerują korytarzem szpitala w Seulu, 19 lutego. Zdjęcie: Reuters
Lekarze młodszego pokolenia stanowią obecnie 30-40% całkowitej liczby lekarzy w czołowych szpitalach kraju. Często asystują starszym lekarzom podczas operacji i opiekują się pacjentami hospitalizowanymi. Rząd Korei Południowej argumentuje, że należy zwiększyć ich liczbę na obszarach wiejskich oraz w kluczowych dziedzinach medycyny, takich jak chirurgia wysokiego ryzyka, pediatria, położnictwo i medycyna ratunkowa.
Lekarze z kolei obwiniają za niedobór kadry zbyt wielu stażystów, którzy wybierają lukratywne dziedziny, takie jak chirurgia plastyczna i dermatologia, zamiast niezbędnych, nisko płatnych i ryzykownych zawodów. Eksperci twierdzą, że niechęć lekarzy wynika również z obaw przed konkurencją i ogólnymi obniżkami płac.
W związku z trwającym strajkiem wiele dużych szpitali musiało opóźnić lub odwołać operacje lub zabiegi. Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że w tym tygodniu zakończy proces odbierania licencji strajkującym lekarzom.
Zgodnie z południowokoreańskim prawem, lekarzom łamiącym przepisy grozi zawieszenie licencji na co najmniej trzy miesiące, kara trzech lat więzienia lub grzywna w wysokości 30 milionów wonów (22 780 dolarów).
Thuc Linh (według Korea Joongang Daily )
Link źródłowy






Komentarz (0)