Dziesiątki mieszkańców Hai Duong są narażone na utratę setek miliardów dongów z powodu wiary w proceder eksportu panien młodych, który wysyła robotników do Korei.
W rozmowie z reporterem VietNamNet , szef Departamentu Policji Kryminalnej prowincji Hai Duong powiedział: Agencja Śledcza Policji wyjaśnia zachowanie Trinh Thi C. (ur. 1982 r., zamieszkałej w gminie Tan Truong, dystrykcie Cam Giang) polegające na przyjmowaniu wkładów kapitałowych i pożyczek od wielu osób, obietnic wysyłania kobiet za granicę w celu zawarcia małżeństwa oraz otwarciu ośrodka, który ma wysyłać ludzi do pracy za granicą w Korei.
Dziesiątki rodzin zbankrutowało
Do tej pory policja otrzymała skargi od ponad 40 osób oskarżających Trinh Thi C o oszustwo i przywłaszczenie majątku. Przedstawiono dowody przelewów pieniężnych, dokumenty pożyczkowe i wkłady kapitałowe na rzecz Trinh Thi C.
Według skargi mieszkańców, C. nie zapłacił obiecanych pieniędzy ani odsetek. Podmiot wyprowadził się za granicę i nie pojawiał się w miejscowości od ponad roku.
Policja przeprowadziła dochodzenie i zebrała zeznania od ofiar. Uznając, że oskarżenia mają podstawy prawne, Wydział Kryminalny Policji uwzględnił powyższe treści w procesie przetwarzania informacji o przestępstwach.

Ofiary zeznały, że przez wiele lat wierzyły w obietnicę C dotyczącą wysokich odsetek i podziału zysków. Projekt C był reklamowany jako bezpośrednio związany ze stroną koreańską i okazał się bardzo skuteczny, dzięki czemu ofiara zdołała nawiązać kontakty z wieloma osobami, głównie kobietami z problemami finansowymi w okolicy.
Starsza kobieta straciła 4 domy
Pani Trinh Thi T. (60 lat, mieszkanka gminy Hung Dao, dystrykt Tu Ky) powiedziała: „C. współpracował z kilkoma osobami działającymi jako banki, aby zapewnić inwestorom gwarancje i budować prestiż, co pozwoli im przyciągnąć kapitał. C. i powiązane podmioty zapewniły nas, że przy inwestowaniu w firmę, posiada ona gwarancję bankową i dowód finansowy.
Zaoferowali atrakcyjne projekty, aby przyciągnąć kapitał od chciwych ludzi. Nasza grupa sama dała C. prawie 200 miliardów. Osobiście straciłem 20 miliardów i 4 domy w Hai Duong. Teraz jest za granicą, nie płaci i zrywa kontakt.

W podobnej sytuacji co pani T., pan Nguyen Van T. (urodzony w 1984 r., zamieszkały w dystrykcie Cam Giang) powiedział, że przekazał C. 20 miliardów VND, aby pomóc w załatwieniu procedur związanych z wysłaniem panny młodej i pracownika za granicę.
„Po zebraniu pieniędzy C. przeprowadził się do Korei i zerwał wszelki kontakt, zablokował Zalo i Facebooka, unikał zwrotu pieniędzy otrzymanych od inwestorów i odmówił ich zwrotu, nie ustalając przy tym daty zwrotu.
„Zostałem okrutnie oszukany i wpadłem w długi. W tej chwili możemy polegać tylko na policji” – powiedział pan Nguyen Van T.
Mieszkająca w tym samym mieście co bohaterka powieści pani Nguyen Thi Lien H. (51 lat, mieszkanka dystryktu Cam Giang) zaufała i przekazała C. 4 miliardy dolarów w gotówce. Dziecko pani H. było poważnie chore i potrzebowało pieniędzy na miesięczne leczenie, więc C. obiecała zapłacić odsetki, aby móc zabrać dziecko do szpitala.
C. wielokrotnie obiecywała, aż do dnia, w którym „zniknęła” z okolicy. W tym momencie pani H. zdała sobie sprawę, że jej 4 miliardy raczej nie zostaną zwrócone.
Wydział Policji Kryminalnej wysłał wielu śledczych, których zadaniem będzie zebranie zeznań od ofiar, zebranie dowodów i przeprowadzenie niezbędnych procedur w celu rozważenia wszczęcia postępowania karnego, jeśli zaistnieją ku temu podstawy.
Wydział Policji Kryminalnej ostrzegł także miejscową ludność, aby nie wierzyła obietnicom i nie była chciwa wysokich zysków, bo inaczej wpadnie w pułapkę podmiotów specjalizujących się w nielegalnym pozyskiwaniu pieniędzy, a następnie straci możliwość płacenia.
Source: https://vietnamnet.vn/nhieu-nguoi-dan-hai-duong-to-duong-day-xuat-khau-co-dau-lua-dao-hang-tram-ty-2383816.html






Komentarz (0)